Conlanger

Vilén · Gość

Ponieważ nie tylko polityką człowiek żyje, założyłem ten temat, aby tutaj właśnie dyskutować o althistorycznej kulturze, nauce, technice i innych pozapolitycznych aspektach.

No to pierwszy temat, jaki chciałbym poruszyć, to kwestia języka powszechnie używanego w kontaktach międzynarodowych. W realhistorii jest to angielski, a u nas w althistorii? Skoro widzę, że LN przetrwała IIWŚ, to może językiem międzynarodowym będzie u nas nadal francuski? Bo właśnie do tego bym się skłaniał.

Drugi temat - czy wiecie, że ponieważ u nas nie istniało nigdy USA, to także nie powstał w althistorii Internet? Mam pomysł co mogłoby powstać zamiast niego - niezależne sieci informacyjne, zarządzane przez niezależnych dostawców, często prywatnych. Ponieważ ten koncept sporo rozwinął się w mojej głowie, jutro przeleję wszystkie moje na ten temat pomysły na ekran.

Rémy

Na język międzynarodowy wysuwa się kastylijski (Ameryka Południowa), anglijski (Vinland) i francuski (zrozumiały w sumie wszędzie). Więc niech on będzie naszą "międzynarodówką".

To, że USA nie powstały, nie znaczy, że pomysł Internetu się nie narodził. W końcu ktoś z Polski, z Kenzirli czy innej Serbii też mógłby na to wpaść. Ale skłaniam się w taką stronę - net jest, ale nie jest tak rozpowszechniony.

Gwanunig

Odłączam się od francuskiej "międzynarodówki". Kraje arabskie (przynajmniej te, które kontroluję) posługują się prawie wyłącznie arabskim, a Izrael, Armenia oraz Persja i Media - perskim. Wszystkie te kraje uznają supremację francuskiego za "europejski ekspansjonizm".
W Persji i Medii istnieje tamtejszy "Internet" wymyślony przez rodzimych naukowców i "dziwnie działający" dla Europejczyka. Jednak, jeśli istnieje światowa sieć, to "perski Internet" jest z nią "kompatybilny".

I jeszcze co z rosyjskim (ZSRR)?

Vilén · Gość

Na razie postaram się tylko udzielić na razie odpowiedzi na wasze posty:

mikiapole3

Skoro nie ma USA, to nie ma tez innych amerykańskich wynalazków jak choćby bomba atomowa, McDonald's, coca-cola i wiele wiele innych Smile

.

Oczywiście mogły zostać wymyślone przez kogoś innego, choć nie wiem jak z bomba atomową. Nikt jej nie użył, więc mogła nigdy nie powstać.

Gwanunig

No to ja też odpowiadam:

Vilén · Gość

zavadzky

A w Cerolii teoretycznie mówi się po francusku.

PS Zmieniam bardzo dużo rzeczy, bo jak na razie to jest obrzydliwa kalka z francuskiego Neutral

Gwanunig

Mamy mundial 2006 w Niemczech? Proponuję, aby drużyny zakwalifikowanych były odpowiednikami istniejących drużyn, które się dostały:

Iran to u nas Persja i Media (1 punkt, nie wyszli z grupy)
Arabia Saudyjska to Arabia (1 punkt, jeszcze jeden mecz został (w piątek z Hiszpanią, więc raczej nie wyjdą).

Kamil M.

A ja mam inne pytanie - co z kinem? ;) Skoro nie ma Stanów, które przodują u nas w przemyśle światowym, to kto je zastąpi w althiście?

Eldarion I

Jakieś jakby to powiedzieć modne państwo. Pytanie - jakie?

Gwanunig

Ja myślę, że każdy po trochu - jak z większością rzeczy:

kinematografia europejska (francuska, brytyjska, włoska itp.) - stan: bardzo dobry
kinematografia perska - stan: bardzo dobry
kinematografia chińsko-japońska (i in. pobliskie kraje) - stan: bardzo dobry
kinematografia hinduska (Indie i Bangladesz, itp.) - stan: dobry
kinematografia radziecka - stan: dobry
kinematografia islamska - stan: zły
kinamatografia afrykańska (albo niech sobie ją Paweł podzieli)
kinematografia amerykańsko-australijska (też można podzielić)

Eldarion I

Kinematografia Swebska jest mniej więcej na poziomie naszej polskiej jeśli chodzi o rozpropagowanie - dość lokalna, choć niektórzy wsebscy aktorz są znani w wielkim świecie a i czasem jaki film się wybije. Głównie jest to kino historyczne, kostiumowe, z innych typów przodującymi są: sensacyjne, science-fiction. W tyle plasuje się kino obyczajowe i seriale, co nie znaczy, że są złe.

Proponuję, aby każdemu państwu stworzyć taki opisik jak mój powyższy.

Rémy

A więc:
Kinematografia pomorska - jaka jest, każdy widzi. Podobnie jak swebska, ma głównie zasięg lokalny, wiele filmów dociera do innych krajów romańskich oraz ościennych - ale nie dalej. Przodują filmy akcji i komedie różnych rodzajów, chociaż to pomorskie horrory zwykle zdobywają prestiżowe międzynarodowe nagrody. Kręci się mało seriali, zastępując je często nieco zbyt długimi filmami obyczajowymi i dramatami.

W Republice Serbskiej i Czarnogórze branża filmowa leży. Jako że kraje te zalicza się do "świeższych", jeszcze nie powstał lokalny show-biznes.

Filmy z Półwyspu Iberyjskiego są często kręcone kooperacyjnie - w programach telewizyjnych i zapowiedziach często pojawia się "film aragońsko-portugalski", "film kastylijsko-aragoński" itp. Kino z półwyspu jest cenione na świecie i bardzo popularne w wielu krajach. Produkuje się tu dużo filmów fantasy, głównie przez urokliwe krajobrazy, komedii romantycznych oraz filmów obyczajowych. Niestety, dobry iberyjski thriller czy horror to rzadkość.

Zjednoczone Królestwo szczyci się głównie filmami science-fiction, produkowanymi tu na wielką skalę. Kręci się także filmy kostiumowe i historyczne. Te ostatnie zdobywają liczną publikę w kinach europejskich i biją rekordy kasowe w FC, Kaledonii, Norwegii i Irlandii. Aktorzy zjednoczonokrólestwiańscy są rozpoznawani w świecie - jednak nie dzięki grze, a dzięki dziwnie brzmiącym/wyglądającym nazwiskom.

Kamil M.

Kino kaledońskie to przede wszystkim szeroko znane filmy psychologiczne. Aktualnie w Kaledonii istnieje trend, by kino nie było jedynie formą rozrywki, ale także przemyśleń. Wcześniej bylo inaczej - w latach 60. i 70. w królestwie wyprodukowano wiele filmów komediowych jak również kultowych sitcomów.
To tyle ;)