Conlanger

Zyx

Mapy rysowałem, odkąd pamiętam, w szafach leżą tego chyba setki. Najpierw były to kopie map historycznych (rysowane na podstawie książek historycznych), potem fikcyjne, gdzie lubiłem toczyć sobie rozmaite wojny ołówkiem i gumką. W trzeciej gimnazjum na polskim mieliśmy zabawę w wymyślanie sztucznego języka (w podręczniku była Razz

) i przy okazji poszukiwania materiolców znalazłem The Language Construction Kit Rosenfeldera. Od tego się zaczęło, a pierwszym (i jak na razie jedynym) w miarę kompletnym językiem był ferrincki - od niego najpierw powstała pierwsza wersja Yermenii, później mapa Krainy Latających Siekier, a później nowa, obecna wersja Yermenii. W sumie teraz bardziej w conworldingu siedzę, niż w językach (i w obu zdecydowanie za mało, jak na potrzeby) - różne rzeczy się na ten stan złożyły. Matura, przygotowania do studiów, projekty rozmaite...

pittmirg

muggler

Tomassen

Vilén · Gość

Wiktor

Mnie w szkole uznano za dziwnego. Ale moja ówczesna klasa składała się z tak nudnych osób, że nie wiem, czy się kwalifikuję Razz

Z kuzynem tworzyliśmy pierwsze szyfry i alfabety, mając około 7 lat. Dwa lata temu wymyśliłem Mavaiów, a potem w palącej potrzebie ich urealnienia zacząłem tworzyć ich język.

Eldarion I

E, z wojnami najlepsza zabawa jest na mapie naszego świata. Kiedyś z kuzynem się w to bawiliśmy, od wojny Nepalu z Bhutnem wyprowadził taki bajzel, że pozbierać się nie dało Razz

Conlangi tworzyć zacząłem dawno. Zaczęło się w drugiej bodaj klasie, tyle, że wówczas tworzyłem jedynie słownictwo. Dziś pamiętam tylko trójznak tsd na oznaczenie dzi Razz

Wróciło to w czwartej klasie, a zaczęło się od alfabetu, który stworzyłem dla fikcyjnego państewka w okolicach starożytnego Egiptu. Na podstawie greckiego... równolegle zacząłem się uczyć rosyjskiego i nieźle mi się to cholerstwo mieszało z cyrylicą Razz

Po bastańskim, bo ów to był, pozostał zaledwie jeden tekst, z którego wyłuskałem na podstawie mglistych wspomnień neobatsański, a przecież miałem kiedyś całe elementarze... cóż, bywa :/
A potem to już nowoswebski, forum, i dalej hajda. Rodzice coś tam chyba słyszeli, ale jakoś ich to nie aferuje, za to w szkole niektórych to strasznie ekscytowało. Bibliotekarka do spółki z wuefistką z podziwu wyjść nie mogły, a jak im powiedziałem, że znam forum, na którym są dziesiątki językotwórców, tworzących nie jeden, nie dwa, a dziesiątki języków, o wiele bardziej złożonych, to mi uwierzyć nie chciały. Razz

A żeś przyszalał z literówkami... Edit by Serp

Serpentinius

zavadzky

Ja też chcę wejść na listę dziwnych! To było moim marzeniem od przedszkola. No naprawdę ;)

Alfabety? Nieee, w to się nie bawiłem... aż do teraz.

Znalazłem karteczkę ze szkicem języka który był zapisywany cyrylicą - dokładniej to użyłem całego zestawu znaków dziełka dwóch mnichów, jaki obsługiwał Times New Roman :D
Notatki: dzień dobry - jumszać uucz. Do widzenia - jumszać hurum.
N00blangi rządzą, a co! :)

Maxz

No to pora trochę odświeżyć ten temat! Ja zacząłem interesować się conlangingiem (wtedy jeszcze nie wiedziałem, że tak to się nazywa) chyba w 2. klasie podstawówki. (Chyba wiecie, co mi z tego wychodziło. Umiałem wtedy tylko angielski i to kiepsko, więc mój język to była trochę przekombinowana mieszanka pol/ang z potwornie trudną fonologią) Później była przerwa aż do końca 4. klasy. Wtedy zacząłem tworzyć Qento, póżniej zwolnienie projektu na wakacje i teraz w 5. klasie już go kończę. (Uważam, że jest naprawdę niezły. Naprawdę.) Conworlding? Trochę o tym myślałem, nawet mapkę narysowałem, ale jednak zajmuję się Qento. No! To na razie na tyle!

PS. Wszelkiego rodzaju alfabetami zajmowałem się już jak miałem chyba z 5 lat. Uczyłem się cyrylicy i Morse'a.

Kwadracik

Rémy

Maxz

No właśnie go teraz przerabiam, jak czas dopisze to może dzisiaj wieczorem już zacznę go prezentować! A tak dokładnie to robię z niego język ergatywno - absolutywny i wprowadzam jeszcze kilka drobnych poprawek.

PS. Możebym tak rozruszał jeszcze kilka innych tematów?

Leto Atryda

Ja się tym całym językoznawstwem zainteresowałem w szóstej klasie podstawówki, pod wpływem szkolnego rosyjskiego i jakiegoś artykułu o baskijskim w "Wiedzy i Życiu". Na początku tworzyłem slavlangi, później nastąpiła przerwa. Aż w początkach mijającego roku pod wpływem Lovecrafta zacząłem wymyślać conworld science fiction.

Eldarion I

To już druga, po utowrze Metallici "Call of Ktulu" dobra rzecz zainspirowana Lovecraftem. Nie daj Boże, jeszcze fantastykę polubię Razz