Conlanger

Zyx

Chciałbym się was zapytać, jak organizujecie materiały odnośnie własnych języków i światów, aby się w tym nie pogubić? Wiadomo, że sterta materiału powoli rośnie, a pamięć ludzka jest zawodna i nie zawsze sobie możemy przypomnieć, jak to się nazywało zapadłe miasto w zapyziałych górach na "Ć" Smile

.

U mnie wygląda to tak. Mam sobie na HDD katalogi dwa. Jeden się nazywa "Yermenia" i tam mam wszystkie mapy oraz zainstalowany skrypt DokuWiki, do którego powoli wprowadzam wszystko, co wymyślę. Po części ma to format encyklopedii, po części takiego kompendium. Drugi katalog zwie się "ling2", ponieważ tak się nazywa moja modyfikacja DocBooka, w której tworzę gramatyki języków. Korzystam z oprogramowania:
- Ling2 (DocBook) - gramatyki
- WordPad - słowniki, opowiadania
- Photoshop - mapy
- DokuWiki - zbiór informacji (posiada wyszukiwarkę oraz monitoruje wszystkie zmiany, jak wikipedia)

Ponadto mam też w szafce przy biurku specjalną półkę, na którą odkładam zrobione tradycyjnymi technikami materiały dotyczące yermenii: szkice map, schematy, wykresy, plany, rysunki.

Wykonałem też mały kącik historyczny, czyli zbiory map, które w Yermenii się nie znalazły, ale dały różne pomysły. Mam tam np. mapę, na której po raz pierwszy pojawiła się nazwa "Tajgar", mam mapę, od której wziął się pomysł na Unię Ravengardzką nad zatoką, mam też wstępną mapę samej Krainy Latających Siekier, która słabo przystaje do obecnej postaci Smile

.

Kamil M.

Ja mam chyba z sześć zeszytów A4 z przeróżnymi notatkami, zazwyczaj całkowicie surowymi. Mam też chyba parę map w postaci papierowej wałęsających się gdzieś po różnych teczkach. W komputerze natomiast mam mnóstwo dokumentów zapisanych trochę, trochę więcej albo dużo ;) Wszystko w totalnym nieładzie, niestety. Ostatnio powoli biorę się za usystematyzowanie materiałów, ale idzie to opornie. Ostatnio także coraz bardziej staję się zwolenniekiem drukowania sobie skończonych dokumentów (niewiele ich, ale jednak gdzieś tam są). I to co wydrukuję, wkładam do (mniej więcej) jednej teczki ;)

Vilén · Gość

Rémy

Gwanunig

U mnie to z tymi materiałami różnie, różnie.

Ponieważ wswzystko zaczęło się od pisania czegoś co... hmmm... ja i moje otoczenie nazywamy "książką", to ta "książka" jest najważniejszym materiałem, przy czym na początku pisania narysowałem mapę (ręcznie na papierze), którą trzymam w... już nie wiem gdzie (na szczęście to poskanowałem).
Podsumowując: gdzieś mam trzy mapy, w miejscach określonych i przeze mnie zlokalizowanych trzymam dwie wydrukowane wersje "książki", a ponadto "książkę" mam na komputerze w osobnym katalogu.

Obok tego katalogu mam jednak inny (nazywa się "pomoc") i tam trzymam praktycznie wszystko (nawet, jeśli ma to gdzieś na jakichś kartkach): alfabety, teksty historyczne (oczywiście z Amerteru), słownik, gramatykę itp. itd. (słownik, gramatykę itp. dodałem po ostatniej zmianie Ealthel vuUinae, wcześniej wszystko było (albo raczej myślałem, że było) w głowie).

Do tego wszystkiego dodac trzeba następną "książkę" (w trakcie pisania), która się gdzieś znajduje luzem w "moich dokumentach" Very Happy

.

Silmethúlë

Po pierszwe: z 5 zapisanych (czy może zabazgranych bardziej pasuje ;)) kartek A4 walających się pod szafką, Po drugie: kilka dokumentów walających się gdzieś na dysku :P Po trzecie, to co opisalem na conlangerze i elendilich, niektrych rzeczy u siebie na komipe zapisanych nie mam :P No i po czwarte bardzo mała ilość materiałów w zeszytach szkolnych na marginesach... :P

Niedawno jeszcze postanowiłem (ciekawe jak szybko z tego postanowienia zrezygnuję :P) uporządkować do tej pory stworzone słownictwo ladelrladena i wepchaniago do slownika do Dragon Flame'a :P. Tak, żeby jak już mnie coś na tworzenie czegokolwiek weźmie, żeby nie przebijać się przez sterty papieru i plikow na dysku, żeby zobaczyć, czy dane słowo już jest... :P

Zyx

Hehe... widzę, że tylko ja się staram zachować porządek, aby mnie projekt nie przygniótł Smile

. W sumie mnie to nie dziwi. Yermenia ma być okrutnie rozbudowana w kwestiach geograficzno-historycznych. Przecież w samej tylko Unii Ravengardzkiej jest więcej miast, niż wszystkich osiedli w Śródziemiu Tolkiena Very Happy

. Tu naprawdę muszę uważać, aby się nie zamotać i im wcześniej wprowadzę porządek, tym lepiej.

Silmethúlë -> marginesy zeszytów to całkiem niezłe miejsce do pisania (szczególnie gdy są do języków obcych Smile

). Sam mam zabazgrane ferrinckimi frazami zeszyty do niemca i angielskiego, a na ich tyłach powstały wręcz poligony doświadczalne. Z tyłu zeszytu do chemii mam dokładny opis dwóch klasztorów wraz z mapą, ciekawostkami architektonicznymi i rozkładem dnia mnichów Very Happy

. Zeszyt od PO - za sprawą koleżanki tematy lekcji zapisane są w malutkim okienku, cała reszta to obliczenia matematyki alternatywnej, której nauczać się będzie w Yermenii.

Vilén · Gość

Zyx

Sprawa koleżanki - połowę tematów lekcji pisze ona (mamy wspólny zeszyt, bo się nie chce nam przemęczać Smile

) i w tej swojej połowie wymyśla nowe wzory tak, jak opisałem. Wygląda to mniej więcej tak:

0 < a < 0, gdzie a != 0

Polecenie: znajdź "a".

Matematyka alternatywna zakłada istnienie:
- uniwersalnego dzielnika (zawsze daje wynik 0)
- możliwości dzielenia przez 0
- pierwiastki z liczb ujemnych
- odwrócone pierwiastki (pisze się je do góry nogami)
- jakieś dziwne operacje na zbiorach oraz liczbach, które sam nie do końca rozumiem.
Generalnie łamane są wszystkie możliwe aksjomaty, pododawane różne dziwne założenia, a wszystko jest strasznie pokręcone Smile

.

W geometrii mamy np. kanciaste koła, dwukąty (geometria euklidesowa, przypominam! Bo w innych to nawet w zwyczajnej matematyce można dwukąt zrobić)

Matematyka alternatywna ma duże zastosowanie m.in. w teologii matematycznej. Za jej pomocą wyprowadzono np. wzór na nieśmiertelność (teraz myślą, jak go stosować Smile

), a rodzajem tamtejszego świętego graala jest poszukiwanie wzoru na zbawienie. W historii analitycznej wykorzystuje się matematykę alternatywną do obliczania granic terytoriów w różnych okresach historycznych (coś na kształt lim POLSKA (n=1945) = jakiś wzór).

Vilén · Gość

Vilén · Gość

A że też tak się zapytam - czy w tej Yermenii są powszechną praktyką takie wspólne zeszyty, w których się zapisuje dwie lekcje naraz? :P

Sinda

A co to DocBook i jak to działa?

Vilén · Gość

Zyx

PC -> pytania nie rozumiem, bo raz że nigdzie nigdy nie pisałem, jakie są zwyczaje prowadzenia zeszytów w szkołach dowolnego yermeńskiego państwa *, a dwa - co ma oznaczać to "dwie lekcje naraz"?

* - było o MOICH zeszytach.

Vilén · Gość