Conlanger

Canis

Demodeskryptywizm? xD Tak jak "Demokracja"? W sensie: ludowy? Ale to chyba grecki prefiks...
Ale na pewno dobrze brzmi (jak od "Demolki" Razz

), więc zawsze możesz tą regułę od razu zastosować do jej nazwy...

Feles

spitygniew

Co do "gadłowego r": nie można tego podciągać pod kategorię -skryptywizmów, bo nielogiczność preskryptywizmu - moim zdaniem, bom deskryptywista - polega na tym, że uznaje się błędy formy używane przez wszystkch użytkowników języka, natomiast "gardłowe r" to nazwa stosowana przez hermetyczne grono. Ale wciąż nie wiem, jakie mam zająć stanowisko wtedy, gdy masy używają terminu naukowego niezgodnie z jego fachowym znaczeniem (konkretnie mam na myśli "ekologię" - jakby kto nie wiedzał, to nauka o zależnościach między elementami środowiska, a nie jego ochronie).

Dynozaur

spitygniew

Canis

Dynozaur

spitygniew

Jest lepsza, bo niweluje oboczność szł : szedł, a cechą języków jest skłonność do uproszczeń, co powinieneś chyba doceniać (chyba że jesteś jakiś (sado)maso). A nie, wait, BYŁA, bo teraz języki nie mogą się zmieniać, zapomiałem.

Dynozaur

A dlaczego nie "poszedła", w takim razie? Są tacy, którzy tak mówią. Nieliczni, ale dlaczego mielibyśmy ich dyskryminować?

Canis

Bo nie są większością ani nawet znaczącą mniejszością? xD

Dynozaur

A więc jedynym celem deskryptywizmu jest uniformizacja zmian zachodzących w języku i narzucenie jej wszystkim stanom?

Pffff, nie dla mnie ta zabawa. Ja chcę, by język odzwierciedlał pochodzenie, czy nawet status społeczny. Dlaczego każdy ma mówić jak niewykształcony obywatel wsi Warszawa?

Wpuszczanie zachodzących zmian do języka literackiego to nadgorliwość, niepotrzebne upraszczanie życia, które jedyne co robi, to niszczy różnorodność języka.

To chore, że muszę walczyć o to, by mówić "poszedłem", ponieważ są tu ludzie, którzy chcą na mnie wymusić "poszłem". Wygląda na to, że to nie ja jestem tu preskryptywistą.

Feles