Conlanger

Rémy

Aj tam fiński. Węgierski ma te same cechy oprócz licznych dyftongów, a o ile ciekawiej wygląda! ^^

BartekChom

Przede wszystkim nie lubię angielskiego. Reguł pisowni praktycznie nie da się doszukać, gramatyka szczątkowa, wymowa taka, że język wykręca i rozpełzło się to paskudztwo na cały świat.

Przeciw innym językom wiele nie mam, chociaż np. francuski chwilami za bardzo kojarzy mi się z angielskim.

Lubię polski jako ojczysty język i inne słowiańskie. Niemiecki i rosyjski jako języki potężnych sąsiadów i za ortografię urozmaiconą, ale nie za trudną.

Podoba mi się też brzmienie niemieckiego. Zdecydowane, a są też słodkie słowa: Wie ein schlaefchender Hamster. - Jak chomiczek, co śpiutka.(takie samo szalone słowotwórstwo) niedlich - śliczny.

Esperanto to genialny pomysł. Słownictwo głównie romańskie, ale nawet angielskie wymówione po ludzku (kato) jest do zniesienia. Prosta gramatyka, a biernik dodaje swojskości i pozwala na swobodny szyk w poezji. I nie wpadł bym na takie ograniczenie precyzji.

Tomassen

Ja również lubię rosyjski, chociaż nienawidzę w nim jednej rzeczy: akcentu. Jest on zmienny, co w przypadku litery <o> powoduje pewne zmiany (<o> przed akcentem [a], po akcencie schwa). Poza tym ten akcent moze jest ruchomy pod wzgledem morfologicznym :/ Ale rosyjski ładnie brzmi Smile

Lubię też brzmienie norweskiego i szwedzkiego Wink

Eldarion I

Kwadracik

Silmethúlë

Vilén · Gość

Kwadracik

Silmethúlë

W takim razie sprostowuję: brzmienie polskiego esperanto. Innych nie znam. Razz

Prince of Sorrow

Nie ma brzydkich języków, każdy jest piękny! Co prawda na swój sposób, ale każdy coś ze sobą "niesie" (o ile można tak powiedzieć)- jeżeli chodzi o kulturę, etc.... hipoteza Sapira-Whorfa się sprawdza Razz

Ja czystą miłością pokochałem rosyjski- nade wszystko! Very Happy

Hapana Mtu

Odniosę się tylko do j. naturalnych.

Moi faworyci:
1. Islandzki - archaiczność
2. Suomi, Eesti - brzmienie
3. Rosyjski, białoruski - muzykalność
4. Turecki - po prostu
5. Indonezyjski - bo "laki-laki" to "facet"
6. Japoński - oglądał ktoś kiedyś Pokemon film 9 po japońsku z hiszpańskimi napisami?

Kontrlista
1. Angielski - za brzmienie i bo jest we wszystkich reklamach, nie ma ortografii, a połowę słów wzięli z łaciny
2. Francuski - za brzmienie i za przedętą ortografię
3. Łacina - za zaśmiecanie wszelkich języków (także z pomocą angielskiego)
4. Węgierski, ukraiński, kaszubski - za nieznośną wiejską nutę, za a czytane jak o, za bezokolicznik na yty i za o czytane jak łe.
5. Polski - przykanie, trzykanie, grzykanie, krzykanie, ścikanie, ździkanie, szczykanie, ękanie, ąkanie...

Eldarion I

Leto Atryda

Lubię:
1. nahuatl - ciekawa gramatyka, tzw. polisynteza
2. ogólnie języki romańskie (oprócz francuskiego) - muzyczność
3. turecki i wszelkie pokrewne - też za brzmienie

Niderlandzki i gruziński denerwują mnie natłokiem zbitek spółgłoskowych. Nie lubię też angielskiego, bo brzmi jakby mówiący miał kluski w jamie ustnej.

Qrczak

Lubię fiński, bo [link widoczny dla zalogowanych], ma dużo samogłosek i niemal trywialną ortografię.

Lubię czeski, bo wydaje się bardziej uporządkowany od polskiego zachowując podobny charakter.

Lubię włoski, bo też — podobnie jak fiński — ładnie brzmi.

Nie lubię angielskiego, bo ma niestabilną fonologię, różne dialekty rozmemływające samogłoski w różnych kierunkach i koszmarną ortografię.

Hapana Mtu

1. pannę z porem widzę po raz pierwszy - jakiś zacofany jestem

2. nahuatl i ogólnie indiańskie - tak mi się nasuwa uwaga, że w Polsce nikt się tym na tyle poważnie nie zajmuje, żeby zrobić jakieś dobre opracowanie. Wszystko jest po angle i po espane.