Forum Conlanger Strona Główna Conlanger
Polskie Forum Językotwórców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La mishata linge - Język mieszany
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kwadracik
PaleoAdmin



Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Wto 16:16, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Ekhm, "klasy" rzeczownika to inaczej nazwane "rodzaje".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luki




Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 17:03, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Kwadracik napisał:
Ekhm, "klasy" rzeczownika to inaczej nazwane "rodzaje".


Może wyraziłem się nieprecyzyjnie, ale miałem na mysli klasy nominalne, gdzie kryterium podziału stanowi "właściwość" przedmiotu określanego rzeczownikiem (np. klasa ludzi, zwierząt, przedmiotów, pojęć abstrakcyjnych itd.). Rodzaj gramatyczny występujący w polskim lub niemieckim nie ma z tego typu klasami nominalnymi zbyt wiele wspólnego (no może w polszczyźnie są jakieś szczątki takie jak podział żywotne-nieżywotne, ale to prawie tyle, co nic).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Luki dnia Wto 17:05, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Feles
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:00, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Cytat:
Moim zdaniem po prostu większość ma fiksację na punkcie języków indoeuropejskich, a te mają przypadki. Klasy są typowe dla jakichś prowincjonalnych dziwadeł dobrych dla murzynów. Takie jest myślenie nie tylko prawie wszystkich nooblangerów, ale i wielu doświadczonych conlangerów.

Co zatem zamierzasz? Może konlang z brakiem przypadków (tj. ich budową analityczną), ale rozbudowaną aglutynato-fleksją czasowników odmieniających się przez klasę, liczbę i osobę podmiotu i dopełnień?

Kwadracik napisał:
Ekhm, "klasy" rzeczownika to inaczej nazwane "rodzaje".

I vice versa Wink.

Luki napisał:
Może wyraziłem się nieprecyzyjnie, ale miałem na mysli klasy nominalne, gdzie kryterium podziału stanowi "właściwość" przedmiotu określanego rzeczownikiem (np. klasa ludzi, zwierząt, przedmiotów, pojęć abstrakcyjnych itd.). Rodzaj gramatyczny występujący w polskim lub niemieckim nie ma z tego typu klasami nominalnymi zbyt wiele wspólnego (no może w polszczyźnie są jakieś szczątki takie jak podział żywotne-nieżywotne, ale to prawie tyle, co nic).

Dyć to jeden wuj Twisted Evil.
Rodzaj gramatyczny i klasy nominalne IMHO różnią się jedynie owym kryterium podziału.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Feles dnia Wto 18:01, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kwadracik
PaleoAdmin



Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Wto 18:08, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Cytat:
Może wyraziłem się nieprecyzyjnie, ale miałem na mysli klasy nominalne, gdzie kryterium podziału stanowi "właściwość" przedmiotu określanego rzeczownikiem (np. klasa ludzi, zwierząt, przedmiotów, pojęć abstrakcyjnych itd.). Rodzaj gramatyczny występujący w polskim lub niemieckim nie ma z tego typu klasami nominalnymi zbyt wiele wspólnego (no może w polszczyźnie są jakieś szczątki takie jak podział żywotne-nieżywotne, ale to prawie tyle, co nic).


Jeżeli nie mówisz o klasach rzeczowników ze względu na zgodność, a nie na przypisanie do konkretnego klasyfikatora (jak w chińskim itp.), to powtarzam: klasy to to samo co rodzaje. Smile

Jedyną różnicą między polskim a swahili jest to, że swahili tych rodzajów/klas ma więcej (no i inny system oznaczania, tj. afiksy). Poza tym, zachowują się one jak rodzaje, i tak jak one mają semantyczne wyjątki (np. [link widoczny dla zalogowanych]).

W polskim rodzajów/klas, tak swoją drogą, jest minimum sześć, a jeśli dodać nie tylko zgodności z czasownikiem i przymiotnikiem, ale też liczebnikami, to dochodzą takie dziwactwa jak klasa określająca "rzeczowniki neutralne osobowe" (czyli np. "dwójka dzieci, dwójka książąt" w przeciwieństwie do "dwa jajka, dwa koła").


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kwadracik dnia Wto 18:09, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Silmethúlë




Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska

PostWysłany: Wto 18:32, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Ale możemy powiedzieć "dwoje dzieci" a już nie "dwoje książąt" (bo dwóch książąt), więc tych rodzajów mnoży nam się jeszcze więcej.


Ale myślę, że jemu chodziło o to, że w polskim i niemieckim do większości nieżywotnych rzeczowników rodzaje są dopasowane dosć losowo, bo czemu książka to ona? A kamień to on? A okno to ono? W swahili są wyjątki, ale w polskim takich wyjątków jest więcej niż "regularnych" rzeczowników. W ogóle nie ma żadnej zasady dostosowywania przedmiotów martwych. Stąd te nasze rodzajo-klasy są nieco inne.

Swoją drogą kiedyś próbowałem tworzyć język (Kwadrat by powiedział, że nooblang, bo miał być aglutynacyjny, i odrobinę alternacyjny) używany w liturgii conworldu (martwy już poza liturgią prajęzyk grupy używanej na codzień, coś jak bardziej konserwatywne cerkiewnosłowiańskie). Język ten miał mieć rodzaje: boski (z podrodzajami zależnej od hierarchii bóstw); żywotny, dzielący się na: arystokratyczny, ludzki, dziecięcy, zwierzęcy (te wszystkie dzielące się jeszcze na odmiany żeńskie, męskie, 'neutralne'); roślinny; nieżywy - sam ten system zmieniał się też n razy, ale ogólnie idea była taka, by stworzyć język z masą rodzajów odzwierciedlających spojrzenie mieszkańców, przez ich religię, na istoty żyjące na świecie.

I tak, wtedy myślałem o tym jako o 'rodzajach', a pojęcie 'klas' rzeczowników było mi całkiem nieznane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Wto 19:02, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Silmethúlë napisał:
Język ten miał mieć rodzaje: boski (z podrodzajami zależnej od hierarchii bóstw); żywotny, dzielący się na: arystokratyczny, ludzki, dziecięcy, zwierzęcy (te wszystkie dzielące się jeszcze na odmiany żeńskie, męskie, 'neutralne'); roślinny; nieżywy


taki zhierarchizowany system może służyć do domyślnego oznaczania agensa i pacjensa w zdaniu, jest jakiś język, w którym nie oznacza się dopełnienia, a o tym, co jest dopełnieniem, a co podmiotem, decyduje przynależność do jednej z klas [i też nie np. szyk]. np. w zdaniu "wojownik upolował zwierzę." logiczne jest, że wojownik - stojący wyżej na tomistycznej drabinie bytów - wykonuje czynność na znajdującym się niżej zwierzęciu.

nie pamiętam już, jak rozwiązywano sytuacje, kiedy trzeba było opisać zdarzenie "nienaturalne" - może dodawano do któregoś z rzeczowników wyznacznik drugiej klasy...

coś jak rozbudowana zabawa w papier-nożyce-kamień.

ktoś to kojarzy? tak mi się przypomniało...

a co do nooblangowatości aglutynacji - czyżbyś, Kwadraciku, podzielał opinie młodogramatyków, że język fleksyjny jest doskonalszy od aglutynacyjnego, bo w fleksyjnym końcówki nie mają własnego znaczenia? Very Happy

o to, czy uważasz niemiecki za "najpiękniejszy kwiat w ogrodzie języków fleksyjnych" nie spytam. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Wto 19:21, 06 Kwi 2010    Temat postu:

varpho napisał:


taki zhierarchizowany system może służyć do domyślnego oznaczania agensa i pacjensa w zdaniu, jest jakiś język, w którym nie oznacza się dopełnienia, a o tym, co jest dopełnieniem, a co podmiotem, decyduje przynależność do jednej z klas [i też nie np. szyk]. np. w zdaniu "wojownik upolował zwierzę." logiczne jest, że wojownik - stojący wyżej na tomistycznej drabinie bytów - wykonuje czynność na znajdującym się niżej zwierzęciu.

nie pamiętam już, jak rozwiązywano sytuacje, kiedy trzeba było opisać zdarzenie "nienaturalne" - może dodawano do któregoś z rzeczowników wyznacznik drugiej klasy...


Stroną, albo direct/inverse.

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:

coś jak rozbudowana zabawa w papier-nożyce-kamień.


Mi się słowiańskie tworzenie aspektów kojarzy z tą grą: ciąć -> wyciąć -> wycinać -> powycinać.

Cytat:

a co do nooblangowatości aglutynacji - czyżbyś, Kwadraciku, podzielał opinie młodogramatyków, że język fleksyjny jest doskonalszy od aglutynacyjnego, bo w fleksyjnym końcówki nie mają własnego znaczenia? Very Happy


Wśród apriorycznych jest nadmiar aglutynacyjnych, bo chyba prościej wymyślić, że np. -pa oznacza biernik, -la oznacza l.mn., -za oznacza l.podw., -la-pa i -za-pa to biernik l.mn. i podw. niż a) wymyślać od czapy każdą komórkę w tabelce liczba na przypadki i ew. wymyślać od czapy synkretyzmy, który to sposób notabene zupełnie do mnie nie przemawia, BĄDŹ: b) przepuszczać to przez niewiadomo ile zmian fonetycznych i przetasowań morfologicznych, aż się coś przyjemnie fleksyjnego pojawi. W sumie i mi celcolski wyszedł b-j aglutynacyjny niż pierwotnie to zakładałem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Wto 19:25, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kwadracik
PaleoAdmin



Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Wto 23:03, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Cytat:
a co do nooblangowatości aglutynacji - czyżbyś, Kwadraciku, podzielał opinie młodogramatyków, że język fleksyjny jest doskonalszy od aglutynacyjnego, bo w fleksyjnym końcówki nie mają własnego znaczenia? Very Happy


Nie, podzielam tylko opinie swoją, że tworzenie języków z ogromniastą ilością przypadków jest oznaką nooblangerstwa Razz

Cytat:
o to, czy uważasz niemiecki za "najpiękniejszy kwiat w ogrodzie języków fleksyjnych" nie spytam. Wink


Nie wiem czemu, ale przypomniało mi się, jak czytałem artykuł o kwiatach żywiących się odchodami zwierzęcymi. Tak jakoś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Wto 23:51, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Kwadracik napisał:
Nie,


uff.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Canis
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 5:35, 07 Kwi 2010    Temat postu:

No mój ahtialański pierwotnie miał być fleksyjny. Potem zaszło parę samodzielnych uproszczeń, zanik odmiany rzeczownika i dowiedziałem się, że jest w zasadzie aglutynacyjny. Nadal w dużym stopniu taki przypomina.

Milya0 napisał:
Cytat:
Moim zdaniem po prostu większość ma fiksację na punkcie języków indoeuropejskich, a te mają przypadki. Klasy są typowe dla jakichś prowincjonalnych dziwadeł dobrych dla murzynów. Takie jest myślenie nie tylko prawie wszystkich nooblangerów, ale i wielu doświadczonych conlangerów.

Co zatem zamierzasz? Może konlang z brakiem przypadków (tj. ich budową analityczną), ale rozbudowaną aglutynato-fleksją czasowników odmieniających się przez klasę, liczbę i osobę podmiotu i dopełnień?

Każdy tworzy to, co lubi, i nic mi do tego. Nie podoba mi się krytyka. Jak ktoś chce zaszczepić przypadkozę, to jego sprawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luki




Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 7:55, 07 Kwi 2010    Temat postu:

Silmethúlë napisał:
Ale myślę, że jemu chodziło o to, że w polskim i niemieckim do większości nieżywotnych rzeczowników rodzaje są dopasowane dosć losowo, bo czemu książka to ona? A kamień to on? A okno to ono? W swahili są wyjątki, ale w polskim takich wyjątków jest więcej niż "regularnych" rzeczowników. W ogóle nie ma żadnej zasady dostosowywania przedmiotów martwych.


Dokładnie o to mi chodziło. Zwłaszcza niemiecki ma tutaj totalną losowośc, która wielu uczącym się tego języka spędza sen z oczu.

Zaraz, chyba ugro-fińskie nie mają rodzajów gramatycznych, dobrze myślę? Może rozbudowany system przypadków ma choć w częsci osłodzić ten brak Smile

PS. Gdzie się kończy conlang a zaczyna nooblang? Są jakieś wymierne kryteria podziału? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Śro 10:18, 07 Kwi 2010    Temat postu:

Luki napisał:
Zaraz, chyba ugro-fińskie nie mają rodzajów gramatycznych, dobrze myślę?


bardzo dobrze. Smile
ten brak rodzajów gramatycznych dotyczy nawet zaimków osobowych, nie ma rozróżnienia 'on - ona - ono'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luki




Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 12:39, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Tak w ramach ciekawostki - pierwsze 4 punkciki Wieży Babel (bo dalej mi się nie chciało):


1. La tuta tir yawan un linge vo tesima vortes.

2. Vo vin omo itan pon la iste, el fanan yen evin si la lan Shinar vo setlan der.

3. Vo la omos zagan tu dis: "Robuyus no sogel vo brenuyus el en piro". Vo vin den yawan sogel miste stin vo bitume miste malte,

4. Den zagan: "Bawuyus no par no yen dun vo yen toro, de ker pik erikut la imel. Zo no robut par no yen nam, par no ne nukuput si la tuta tir."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14
Strona 14 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin