Conlanger

spitygniew

Był temat o naszej wymowie łaciny, więc teraz, jak wymawiamy nasz ukochany język, czyli angielski. Ja, jako jedyna osoba w moim otoczeniu nie wyłączając nauczycieli (których z pewnością to zadziwia), od dawna mówię jak Brytol, i to w dodatku w RP. I nie bardzo wiem skąd mi się to wzięło, bo zacząłem tak mówić kiedy jeszcze zaczynałem się interesować fonetyką, a starego dobrego brytyjskiego rocka jeszcze wtedy nie słuchałem. Smile

Teraz staram się mówić w Estuary English, ale to wszystkie [əʊ] jakoś nie chca mi przejść przez gardło. Chociaż i tak wymowę złagodziłem, bo kiedyś rzucałem uderzeniowym r, ale mi przeszło.

And ye?

bandziol20 · Wysłany: Pią 8:16, 05 Mar 2010 Temat postu:

Zapewne oglądałeś w młodości dużo brytyjskich filmów Razz

Leto Atryda · Wysłany: Pią 10:35, 05 Mar 2010 Temat postu:

Staram się używać RP bez zjadania [r] kiedy mam okazję mówić po angielsku. W piśmie używam amerykańskiej pisowni.

Canis · Wysłany: Pią 11:24, 05 Mar 2010 Temat postu:

Staram się pisać i mówić w RP, z wyjątkami takimi, że w wymowie nieraz zdarza mi się przekształcić coś w [æ] albo [ɒj] w [aj], przez co podobno nieraz wychodzi mi australijsko, ponadto zawsze wymawiam [ɜ] jak [ɤ].

Ale ćśśś, w poniedziałek mam sprawdzian z fonetyki angielskiej, nikomu nie mówcie!

Kwadracik · Wysłany: Pią 11:59, 05 Mar 2010 Temat postu:

Vilén · Gość

varpho · Wysłany: Pią 13:48, 05 Mar 2010 Temat postu:

staram się nie musieć _mówić_ po angielsku.
a pisząc używam ortografii brytyjskiej.
z uporem maniaka wstawiam "ou" wszędzie, gdzie trzeba, co mi czasem przeszkadza w pisaniu w html-u.

Toivo · Wysłany: Pią 14:30, 05 Mar 2010 Temat postu:

Kamil M. · Wysłany: Pią 15:41, 05 Mar 2010 Temat postu:

Wolę mówić w AmE, a pisać w zależności od sytuacji [z kim mam do czynienia]. W sumie na początku używałem czegoś w rodzaju RP, bo tego niestety uczą w szkole, teraz jakoś bardziej wolę AmE - może dlatego że bliżej mi do Amerykanów niż Brytyjczyków w jakiś sposób.

varpho · Wysłany: Pią 16:26, 05 Mar 2010 Temat postu:

Canis · Wysłany: Pią 17:44, 05 Mar 2010 Temat postu:

spitygniew · Wysłany: Pią 18:23, 05 Mar 2010 Temat postu:

Kwadracik · Wysłany: Pią 18:23, 05 Mar 2010 Temat postu:

No właśnie - przecież to prawdziwa rozrywka wmawiać Amerykanom, że jest się Brytyjczykiem Razz

Dynozaur · Wysłany: Pią 19:21, 05 Mar 2010 Temat postu:

Ja? Walę Dynolektem, jak w każdym języku, nie wyłączając polskiego i rosyjskiego...

A to oznacza, że mieszam. Nigdy się nie szkoliłem w takiej czy innej wymowie angielskiego. Na piśmie przeważnie "amerykanię", ale w mowie - mieszam.

Chociaż myślałem nad nauczeniem się perfekcyjnego, czystego jak łza RP po to, by wymawiać w RP, ale używać słownictwa ze slangu murzyńskich slamsów. Wymowa jak lord, słownictwo jak kloszard... To dopiero językowa uczta Jenerała Dynozaura!

Kamil M. · Wysłany: Pią 20:06, 05 Mar 2010 Temat postu: