Forum Conlanger Strona Główna Conlanger
Polskie Forum Językotwórców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dziwna odmiana "chcieć"
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Lingwistyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Nie 9:26, 03 Sie 2008    Temat postu: Dziwna odmiana "chcieć"

Wiele nieregularności wśród czasowników polskich można wytłumaczyć albo supletywizmem czy pomieszaniem form dwóch różych czasowników, albo istnieniem nieregularności już w prasł. Nie wiem natomiast, co sądzić o nieregularnej odmianie czasownika "chcieć".

Wygląda to jak połączenie VII i IX koniugacji.

Kod:
chcieć     lecieć (VII)   łechtać (IX)
chcę             lecę              łechcę
chcesz          lecisz             łechcesz
chce            leci               łechce
chcemy       lecimy            łechcemy
chcecie      lecicie            łechcecie
chcą         lecą                łechcą

chciał         leciał            łechtał
chcieli      lecieli             łechtali


W prasłowiańskim wyraz ten miał postać bezokolicznika *хъtěti, a więc podobną do np. *viděti "widzieć" (obecna polska VII koniugacja, w PS 4. klasa) czy *letěti "lecieć". Nie mam pojęcia natomiast, czy wówczas odmieniał się on w sposób regularny.

Wydaje się, że czasownik ten wykazuje pewne nieregularności też w rosyjskim:

хотеть: хочу, хочешь, хочет, хотим, хотите, хотят; хотел

i czeskim:

chtít: chci, chceš, chce, chceme, chcete, chtějí; chtěl.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Wto 6:58, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Wto 7:11, 05 Sie 2008    Temat postu:

Serbskochorwacki:

hteti/htjeti: hoću, hoćeš, hoće, hoćemo, hoćete, hoće; ht(i)jeo

Wygląda to tak, jakby w czasie teraźniejszym czasownik ten odmieniał się przynajmniej częściowo według 3. klasy, z tematem *xъtj- + -e-: *xъtjǫ, *xъtješь, *xъtjetъ etc. W niektórych językach słowiańskich spotykamy jednak elementy odmiany zgodne z PS 4. klasą (ros. хотим, хотите jak видим, видите) czy nawiązujące do takich czasowników jak *uměti: czeskie chtějí jak umějí, z tematem teraźniejszym na -ěj-.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Wto 7:12, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:35, 11 Sie 2008    Temat postu:

masz rację z tą dziwną odmianą. np. polski spójnik choć, chociaż był pierwotnie imiesłowem przysłówkowym w znaczeniu "chcąc" (scs. choštą - chcę); po słowacku jest dziwne nieco hoci;
na HJP spotkałem się z informacją że htjeti pochodzi od chwatać, chytać.

z drugiej strony jest ochota i grupa wyrazów podochocony, rozochocony; przy czym przyjmuje się że nie pochodzą od chęci / chuci tylko od przymiotnika ochwy - rześki, jak lichota od lichy; w stpol. ochota znaczyła wesołość, a po rosyjsku znaczy "polowanie".
ciekawa oboczność... więc może to jakieś causativum ?
w ostatnich dniach też zaciekawiła mnie inna para : bóść i budzić , wiem że mają inne "u" ale może mają wspólne źródło, tak jak ma się to z chcieć. Razz
frapujące i wkurzające Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:34, 12 Sie 2008    Temat postu:

może to właśnie jakaś kontaminacja jak w przypadku chwytać. ciekawe są też inne pary :
np. gonić, ganiać i gnać - czyli aspekt czasownika - warto o tym popisać Wink

albo przeć - prę, przesz itd.
od tego i parcie i pora - czyli "okres mocy"
parać się, książk. porać się - z trudem radzić sobie z czym;
wreszcie brać od tego broń i czasownik bronić ( jak od cząć, konać - czynić), i ogólnosłowiańskie boriti właśnie z -o- - walczyć, borba - walka, końcówka imion typu Myśli-bór = myślący o walce, albo u naszych wschodnich braci Borys ( skrót od Borysław).
my mamy tylko taką proletariacką wersję : borykać się (i Cezarego Barykę z Przedwiośnia Wink )

Ech
Dziś wyrzekamy że pełł, pełli - mełł, mełli to dziwactwo, a za 100 lat może będzie :
ja pram skarpetków, ty brasz piesa na spacera.
i od razu słuchać, że to po polskiemu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Wto 10:39, 12 Sie 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
espeket




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nienacka

PostWysłany: Wto 17:57, 12 Sie 2008    Temat postu:

bandziol20 napisał:

np. gonić, ganiać i gnać - czyli aspekt czasownika - warto o tym popisać Wink

to pozostalosci po archaicznym pie-owskim ablaucie (przeglosie? Confused niech mnie ktos poratuje, nie jestem mocna z polskiej terminologii jezykoznawczej...), na ktory nalozylo sie wzdluzenie w imperfekcie.
w pie. istniala morfologiczna wymiana e/o/-, ktora byla widoczna w roznych formach wszystkich czesci mowy. nie wiem dokladnie ktory stopien wystepowal w jakich formach - bylo to uwarunkowane morfologicznie, nie fonologicznie.
w gonic - ganiac mamy stopien /-o-/ z wzdluzeniem w tym drugim - a kontynuuje ps. dlugie *ō. czyli rekonstrukcja bezokolicznika imperfektywnego w ps. moze wygladac jakos tak: *gōn-j-a-ti
w scs. 1os. l.p. cz.ter. trybu wsk. brzmiala ženõ, zdaje sie ze w presensie ogolnie wystepowal stopien /-e-/, ale glowy nie dam...

bandziol20 napisał:
albo przeć - prę, przesz itd.
od tego i parcie i pora - czyli "okres mocy"
parać się, książk. porać się - z trudem radzić sobie z czym;
wreszcie brać od tego broń i czasownik bronić ( jak od cząć, konać - czynić), i ogólnosłowiańskie boriti właśnie z -o- - walczyć, borba - walka, końcówka imion typu Myśli-bór = myślący o walce, albo u naszych wschodnich braci Borys ( skrót od Borysław).
my mamy tylko taką proletariacką wersję : borykać się (i Cezarego Barykę z Przedwiośnia Wink )

nie jestem pewna czy brac jest spokrewnione z bron etc. w ps. "walczyc" bylo *bor-ti (scs. bra-ti z przestawki i wzdluzenia zastepczego; formy cz.ter.: bor'-õ, bor'-e-ši etc.), a "brac"- *bъr-a-ti (scs. bъr-a-ti, ber-õ etc)
to samo z pora od przec - wydaje sie mocno naciagane.
wlasnie - czemu ogolnoslow. boriti?

bandziol20 napisał:
Dziś wyrzekamy że pełł, pełli - mełł, mełli to dziwactwo,

hihi a u mnie w rodzinie sie uzywa wylacznie tych archaicznych form... nauczylam sie jako dziecko i teraz mi te nowomowne mielic i pielic brzmia jak szklem po krzyzu Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez espeket dnia Wto 21:07, 12 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Silmethúlë




Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska

PostWysłany: Wto 20:22, 12 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
to pozostalosci po archaicznym pie-owskim ablaucie (przeglosie? Confused niech mnie ktos poratuje, nie jestem mocna z polskiej terminologii jezykoznawczej...), na ktory nalozylo sie wzdluzenie w imperfekcie.
w pie. istniala morfologiczna wymiana e/o/-, ktora byla widoczna w roznych formach wszystkich czesci mowy. nie wiem dokladnie ktory stopien wystepowal w jakich formach - bylo to uwarunkowane morfologicznie, nie fonologicznie.
w gonic - ganiac mamy stopien /-o-/ z wzdluzeniem w tym drugim - a kontynuuje ps. dlugie *ō. czyli rekonstrukcja bezokolicznika imperfektywnego w ps. moze wygladac jakos tak: *gōn-j-a-ti
w scs. 1os. l.p. cz.ter. trybu wsk. brzmiala ženõ, zdaje sie ze w presensie ogolnie wystepowal stopien /-e-/, ale glowy nie dam...


Hmm, ale tego typu różne aspekty mamy i w innych czasownikach. Mamy powstające w opisany sposób (latać/lecieć, ganiać/gonić) ale też np. czytać/czytywać. Tak się zastanawiam, czy to kiedyś funkcjonowało jako, właśnie, oddzielny aspekt (aspekt niedokonany "teraźniejszy", niedokonany "ciągły" i dokonany), czy każdy czasownik miał dwie tego typu formy. Przy czym czytywać powstało w sposób identyczny jak formy niedokonane od wielu czasowników dokonanych... czy czytać było kiedyś dokonane?

EDIT: nie, funkcjonować to jako ogólny oddzielny aspekt nie mogło, bo, jak (niebyt obszernie) pisze [url=http://pl.wikipedia.org/wiki/Aspekt_(j%C4%99zykoznawstwo)]Wikipedia[/url]:
Cytat:
Kolejną grupę czasowników jednoaspektowych tworzą pozostałe czasowniki wielokrotne. Tworzone są od innych czasowników niedokonanych, wliczając grupę poprzednią: chadzać (od chodzić), jadać (od jeść). Obie te grupy nie są zbyt liczne: większość polskich czasowników nie ma odpowiedników wielokrotnych, a czynność powtarzającą się wyraża po prostu forma niedokonana (także wówczas, gdy istnieje specjalny czasownik iteratywny, np. zamiast czytuję najczęściej używa się formy czytam).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Silmethúlë dnia Wto 20:25, 12 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
espeket




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nienacka

PostWysłany: Wto 21:06, 12 Sie 2008    Temat postu:

Silmethúlë napisał:
Hmm, ale tego typu różne aspekty mamy i w innych czasownikach. Mamy powstające w opisany sposób (latać/lecieć, ganiać/gonić) ale też np. czytać/czytywać.

latać - lecieć to inna bajka - przegłos lechicki. czytywać to czasownik iteratywny, tfu tfu, wielokrotny znaczy się Wink

Silmethúlë napisał:
czy czytać było kiedyś dokonane?

hmm raczej mało prawdopodobne Confused w scs. zawierało formant -a-/-aj- charakterystyczny dla imperfektu. zdaje się że jest oparte na tym samym rdzeniu co czcić - scs. čis-ti od ps. *čit-ti, por. scs. čьt-õ "czczę" (? - nie wiem czy nie miało też znaczenia "czytać"... ehh, dopiero po 20-tym będę mogła sprawdzić, a może ktoś mnie uprzedzi Razz)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:30, 13 Sie 2008    Temat postu:

espeket napisał:

nie jestem pewna czy brac jest spokrewnione z bron etc. w ps. "walczyc" bylo *bor-ti (scs. bra-ti z przestawki i wzdluzenia zastepczego; formy cz.ter.: bor'-õ, bor'-e-ši etc.), a "brac"- *bъr-a-ti (scs. bъr-a-ti, ber-õ etc)

espeket napisał:

wlasnie - czemu ogolnoslow. boriti?

cóż... Embarassed można powiedzieć, że troszeńkę się zagolopowałem; ściśle mówiąc boriti pochodzi od słowa bór - czyli bój, walka : z formantem -r jak w da-r i w mi-r, a od wić - wir, wór; od pić - pir (czyli uczta) a od tego nawet Marcin Piróg Razz niemniej jednak od brać jest nietylko rozbiór ale i zabór, nie tylko zbiór ale i zbór protestancki, a nawet sobór trydencki, no i inne przybory. W języku stpol. istniał czasownik "bróć się" - walczyć.
ciekawostka: po słoweńsku "brati" to czytać, zaś dla naszego "brać" biorą suplementy diety: jimati - uzeti.

espeket napisał:

to samo z pora od przec - wydaje sie mocno naciagane.

to akurat nie jest naciągane Very Happy pierwotnie pora - to siła, napięcie, parcie. Jak u Sienkiewicza : Ociec prać ?!
espeket napisał:

hihi a u mnie w rodzinie sie uzywa wylacznie tych archaicznych form... nauczylam sie jako dziecko i teraz mi te nowomowne mielic i pielic brzmia jak szklem po krzyzu Razz

chwała Ci za to Razz

Poza tym co do gnać : w języku staropolskim odmieniało się przez alternację spółgłoskową g : ż
czyli gnać
ja żonę a. żenę a. żenię,
ty żeniesz, on żenie a. żonie, oni żeniemy, żeną !
zresztą jak głębiej pogrzebać to i związek z gnojem, gniciem, ginięciem, a nawet z łacińskim de-fendere - bronić się i eutanazją (eu- + thánatos) by się znalazł.

Ciekawa sprawa jest też do dziś z czasownikiem kłuć (tż kłóć) / kluć;
np. nowocześnie odmieniamy ja kłuję, kłujesz, kłuje, ale dawniejsza dziś przestarzała ale dopuszczalna odmiana brzmiała :
ja kolę, ty kolesz, on kole; np. w przysłowiu prawda w oczy kole, stąd też (ostro)koły, kołki, kolce i kolczyki, a od klucia klucze... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Śro 13:36, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 14 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
espeket




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nienacka

PostWysłany: Śro 13:48, 13 Sie 2008    Temat postu:

bandziol20 napisał:
cóż... Embarassed można powiedzieć, że troszeńkę się zagolopowałem; ściśle mówiąc boriti pochodzi od słowa bór - czyli bój, walka : z formantem -r jak w da-r i w mi-r, a od wić - wir, wór; od pić - pir (czyli uczta) a od tego nawet Marcin Piróg Razz

aha, czyli rozumiem że boriti to Twoja radosna twórczość, a nie rekonstrukcja poparta mocnymi argumentami porównawczymi? Twisted Evil

bandziol20 napisał:
espeket napisał:

to samo z pora od przec - wydaje sie mocno naciagane.

to akurat nie jest naciągane Very Happy pierwotnie pora - to siła, napięcie, parcie. Jak u Sienkiewicza : Ociec prać ?!

no tak, tylko czy to ta sama pora, co pora dnia Wink bo semantyczne powiązanie zalatuje Brucknerem Razz


bandziol20 napisał:

Ciekawa sprawa jest też do dziś z czasownikiem kłuć (tż kłóć) / kluć;
np. nowocześnie odmieniamy ja kłuję, kłujesz, kłuje, ale dawniejsza dziś przestarzała ale dopuszczalna odmiana brzmiała :
ja kolę, ty kolesz, on kole; np. w przysłowiu prawda w oczy kole, stąd też (ostro)koły, kołki, kolce i kolczyki, a od klucia klucze... Very Happy

tylko pytanie czemu w kłuciu jest ł, a w kluczach l. gdyby były spokrewnione, to chyba powinno być to samo w obu wyrazach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:02, 13 Sie 2008    Temat postu:

espeket napisał:

aha, czyli rozumiem że boriti to Twoja radosna twórczość, a nie rekonstrukcja poparta mocnymi argumentami porównawczymi? Twisted Evil

no radosna i nieskatalogowana w Twoich przegródkach Twisted Evil . a poza tym : poparta, tylko nie wiem o jakie "mocne argumenty porównawcze" ci chodzi zwłaszcza w prasłowiańszczyźnie ? taśmy prawdy z rozmów ojca Piasta z Ziemowitem ? Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Śro 14:15, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:08, 13 Sie 2008    Temat postu:

espeket napisał:

tylko pytanie czemu w kłuciu jest ł, a w kluczach l. gdyby były spokrewnione, to chyba powinno być to samo w obu wyrazach?

Taaa... jasne. tak samo jak chorwacka "ljuska" nie ma nic wspólnego z "łuska", a polskie błyski to nie blaski, lśnić to nie połyskiwać itd.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Śro 14:13, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:26, 13 Sie 2008    Temat postu:

espeket napisał:

no tak, tylko czy to ta sama pora, co pora dnia Wink bo semantyczne powiązanie zalatuje Brucknerem Razz

bardzo ci szlachetnie zalatuje Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
espeket




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nienacka

PostWysłany: Śro 14:29, 13 Sie 2008    Temat postu:

bandziol20 napisał:
espeket napisał:

tylko pytanie czemu w kłuciu jest ł, a w kluczach l. gdyby były spokrewnione, to chyba powinno być to samo w obu wyrazach?

Taaa... jasne. tak samo jak chorwacka "ljuska" nie ma nic wspólnego z "łuska", a polskie błyski to nie blaski itd.

1) klucz i kłuć to wyrazy z jednego języka, a ljuska i łuska są z dwóch różnych języków - odmienny rozwój jest w pełni uprawniony.
2) w klucz i kłuć po l/ł jest ta sama samogłoska - /u/. z faktu, że w klucz jest /l/ (zresztą jeszcze niedawno standardowo wymawiane jako miękkie), wnoszę, iż dawno temu musiało tam siedzieć */j/. jak się ma */klju-/ do */kol-/?

bandziol20 napisał:

a poza tym : poparta, tylko nie wiem o jakie "mocne argumenty porównawcze" ci chodzi zwłaszcza w prasłowiańszczyźnie ? taśmy prawdy z rozmów ojca Piasta z Ziemowitem ? Cool

wystarczą zaświadczone formy w językach potomnych. scs., staroczeskim, starorosyjskim... w scs. było bra-ti < ps. *bor-ti. dlatego pytam, skąd *bor-i-ti.

nie musisz zaraz przyjmować pozycji defensywnej. pytam, bo jestem ciekawa, jakie są podstawy twierdzenia tak, a nie inaczej. po prostu nie wiem i chciałabym się tego dowiedzieć od kogoś, kto twierdzi, że wie

Edit:
bandziol20 napisał:
espeket napisał:

no tak, tylko czy to ta sama pora, co pora dnia Wink bo semantyczne powiązanie zalatuje Brucknerem Razz

bardzo ci szlachetnie zalatuje Razz

bajkopisarstwo to bardzo szlachetne zajęcie, owszem Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez espeket dnia Śro 14:30, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:41, 13 Sie 2008    Temat postu:

espeket napisał:

wystarczą zaświadczone formy w językach potomnych. scs., staroczeskim, starorosyjskim... w scs. było bra-ti < ps. *bor-ti. dlatego pytam, skąd *bor-i-ti.

skąd, skąd : to ja się pytam skąd ? może właśnie odbył się ten sam proces co w
gnać - gonić; zresztą darzyć chyba występuje w języku polskim tak jak zawrzeć i otworzyć.
espeket napisał:

bajkopisarstwo to bardzo szlachetne zajęcie, owszem Twisted Evil

zgadza się. szlachetnie jest też czytać między wierszami Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Śro 14:42, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
espeket




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nienacka

PostWysłany: Śro 15:02, 13 Sie 2008    Temat postu:

bandziol20 napisał:
espeket napisał:

wystarczą zaświadczone formy w językach potomnych. scs., staroczeskim, starorosyjskim... w scs. było bra-ti < ps. *bor-ti. dlatego pytam, skąd *bor-i-ti.

skąd, skąd : to ja się pytam skąd ? może właśnie odbył się ten sam proces co w
gnać - gonić; zresztą darzyć chyba występuje w języku polskim tak jak zawrzeć i otworzyć.

nie ma powodów by sądzić, że ablaut pie. miał tu coś do roboty. chodzi mi o to, czy są formy tego czasownika w językach potomnych, które wskazywałyby na istnienie w ps. czasownika utworzonego za pomocą formantu /-i-/ na bazie tego samego rdzenia co *bor-ti - *bor-j'-. są czy nie?

bandziol20 napisał:
espeket napisał:

bajkopisarstwo to bardzo szlachetne zajęcie, owszem Twisted Evil

zgadza się. szlachetnie jest też czytać między wierszami Smile

poza Brucknerem są jeszcze inne polskie słowniki etymologiczne (Bańkowski, Boryś), nie mówiąc o tych niepolskich. niestety etymologowie mają skłonność do fantazjowania. jak można się spodziewać, w różnych słownikach są różne fantazje na ten sam temat, co skłania do patrzenia na nie z przymrużeniem oka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Lingwistyka Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin