Forum Conlanger Strona Główna Conlanger
Polskie Forum Językotwórców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Język arbastyjski
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Śro 14:21, 17 Lut 2010    Temat postu:

Kwadracik napisał:


Moim zdaniem to niezbyt przekonywujące - czyli gdyby angielski był ergatywno-absolutywny, miałby "laughs John"? Nie wiem, czy coś takiego gdzieś się spotyka. Wikipedia podaje, że teoretycznie składniowa ergatywność może istnieć, ale nie podaje żadnych konkretnych przykładów języków ergatywno-absolutywnych bez odmiany.


Tak, z tego co wiem, nie znaleziono żadnych ergatywnych które posługiwałyby się w tym przypadku czystym szykiem zdania, czystą składnią, ale są języki (również morfologicznie) ergatywne, w których zwykły szyk zdania zgadza się niejako z morfologią, tj. np. mamy Pacjens (Abs) Czasownik Agens (Erg) w zd. przechodnim i Podmiot (Abs) Czasownik w zdaniu nieprzechodnim. Matthew Dryer podaje jako przykład j. päri z Sudanu.

ùbúr á-phùot dháag-ɛ̀
Ubur KOMPL-bić kobieta-ERG
"Kobieta zbiła Ubura."

dháagɔ á-mìɛl̀
kobieta.ABS KOMPL-tańczyć
"Kobieta zatańczyła."

No a w językach tylko morfologicznie ergatywnych nie powinno mieć to przełożenia na ich w związku z tym akuzatywny szyk wyrazów w zdaniu, choć mam kłopoty ze znalezieniem dobrego przykładu - jakoś mało jest ergatywnych z SVO/AVP.

Cytat:

Przy szyku zdania VSO czy SOV i braku morfologicznej odmiany ergatywność/nominatywność w ogóle nie byłaby do wyrażenia, a nie wiem, czy sytuacja z ustalaniem pozycji argumentu przed/po czasowniku w zależności od jego semantycznego przypadka (czyli jak w sytuacji spekulowanej przez pittmirga) ma miejsce. Nie mylić ze "skupieniem" (focus) w tagalogu, topikalizacją i innymi takimi Wink


Trochę upraszczasz, są jeszcze pewne inne operacje składniowe, w których dałoby się robić tego typu rozróżnienia, p. niżej. Ale bez danych o nich faktycznie nie można by nic powiedzieć.

Cytat:

Główny argument dla nominatywno-akuzatywności angielskiego to właśnie morfologia, czyli kontrast przypadków nominative/oblique w zaimkach (he/him, she/her, they/them, who/whom, etc.). I ewentualnie czasownik przyjmujący -s niezależnie od tego, czy podmiot jest wykonawcą czy "odczuwającym".


Ale to, że czasownik zgadza się z podmiotem (który jest typu agens - podmiot nieprz.) to też syntaks Wink

Inne "akuzatywne" i "ergatywne" cechy syntaktyczne:

> kontrola zaimków zwrotnych przez argument reprezentujący agensa zdania przechodniego i agensa lub pacjensa zdania nieprzechodniego

Janek opowiedział Tomkowi historyjkę o sobie. (tj. o Janku, nie Tomku)
nie jestem pewien, czy coś takiego działałoby w angielskim, bo tam himself mogłoby zostać zinterpretowane jako "o nim samym" a nie jako "o sobie", nie?
- w języku dyirbal odpowiednie kompetencje ma tutaj argument absolutywny (pacjens-podmiot nieprzechodni)
> w przypadku konkatenacji czasowników typu "lubię tańczyć"/"lubię jeść kluski" w pewnych językach ergatywnych jak dyirbal (ztcp) albo niektóre współczesne języki majańskie czasownik przechodni (jak "jeść") musi ulec antypasywizacji, a nieprzechodni (jak "tańczyć") wcale nie; oczywiście w językach mian.-biern. jak ang. tego typu operacje przy uwspólnianiu podmiotu (agens-podmiot nieprzechodni) są niepotrzebne.
> imiesłowy przysłówkowe często są przy składni biernikowej rozumiane jako dotyczące podmiotu (tj. agensa lub podmiotu nieprzechodniego); nie do końca jest to zawsze prawdą w polskim, który to temat już poruszałem w innym wątku, ale jest taka tendencja dla wielu czasowników
> jest też ta sprawa z koordynacją, że podobno w dyirbalu zdanie typu "Mother-ERG saw father-ABS and returned" znaczy, że ojciec wrócił. Też nie zawsze jest to takie jasne w językach akuzatywnych, np. w polskim znaczenie zdań tego typu może być raczej determinowane przez kontekst: Jakiś menel przewrócił go i strasznie się potłukł.

Sporo języków ma mieszane właściwości, np. pozwalają na budowanie zdania podrzędnego tylko w oparciu o oś pacjens-podmiot nieprzechodni, a dopuszczają kontrolę zaimków zwrotnych przez argument ergatywny (jak to się dzieje w grenlandzkim).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Śro 16:08, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Feles
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:37, 17 Lut 2010    Temat postu:

Mônsterior napisał:
Tak, jak pisałem w pierwszych moich postach, mianownik pełni funkcję biernika (no i, oczywiście, wołacza) tylko jeśli chodzi o odmianę rzeczowników. Zaimki osobowe mają swoją własną formę biernika (odmianę zaimków podałem na pierwszej stronie tematu w tabelce).
Chodzi o to, że np. po polsku powiemy: widziałem Annę, a po arbastyjsku: Widziałem Anna. Ale już: Kogo widziałeś? , a nie: Kogo? Ona.
Poza tym wyjątkowe jest też to, że mimo że odpowiedź na pytanie 'kogo?' będzie w mianowniku, to pytanie 'kogo?' ma swoją formę 'chôr', a nie po prostu 'cho'.
Inną ciekawostką jest, że biernikowe 'co?' ma identyczną postać w bierniku jak i mianowniku; po prostu 'qe' a nie np. 'qer'.

Wg mnie po pprostu istnieje biernik, tylko dla rzeczowników i zaimków nieosobowych ma postać (Dessus) identyczną z mianownikiem.
Cytat:

Główny argument dla nominatywno-akuzatywności angielskiego to właśnie morfologia, czyli kontrast przypadków nominative/oblique w zaimkach (he/him, she/her, they/them, who/whom, etc.).

Sądzę, że podobnie jest w arbastyjskim.

Cytat:
Też nie zawsze jest to takie jasne w językach akuzatywnych, np. w polskim znaczenie zdań tego typu może być raczej determinowane przez kontekst: Jakiś menel przewrócił go i strasznie się potłukł.

W polskim jest też możliwe: Jakiś menel przewrócił go i strasznie go potłukł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mônsterior




Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:59, 17 Lut 2010    Temat postu:

Hmm, ustalmy, ze biernik jest, ale tak, jakby go nie było Wink
Aż się boję kolejne przypadki przedstawić Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Toivo




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 20:23, 17 Lut 2010    Temat postu:

Mônsterior napisał:
Hmm, ustalmy, ze biernik jest, ale tak, jakby go nie było

Podobnie zresztą jak w fińskim. Tam również tylko zaimki mają osobne formy biernika, dla rzeczowników i przymiotników Acc=Gen w l.poj. i Acc=Nom w l.mn.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luki




Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:28, 17 Lut 2010    Temat postu:

Chyba sobie jako 11.przykazanie wpiszę sobie : "Nie będziesz tworzył języków ergatywnych" Smile

Ale kiedyś zacisnę zęby i to opanuję Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mônsterior




Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:38, 24 Mar 2010    Temat postu:

Post o virochċusie pisze się, ale trudno mi wszystko zebrać do kupy, bo nie operuję fachową terminologią i wychodzą mi zdania składające się z pięciu linijek; takie w których, kiedy czytam ostatnią linijkę, zapominam, o czym była pierwsza, więc zaczynam wszystko od początku, a potem i tak jest źle.
O virochċusie więc na pewno będzie, ale nie dziś.
W tej notce postaram się omówić to, co powinienem omówić dużo, dużo wcześniej, a mianowicie:

Geminaty
Jak zapewne zauważyliście, w pisowni arbastyjskiego występuje dużo geminat.
Od ręki mogę podać kilka przykładów: at vellé, ell, ett, arttô, avvus, Moschffíe, at qessemíu, vimmer etc.
W odróżnieniu od języka polskiego, w arbastyjskim geminatę czyta się jako jedna głoskę.
Tak więc wyraz 'ett' mógłby spokojnie mieć postać 'et', a 'vimmer', 'vimer'.
Nie ma jednak takiej postaci, głównie ze względów estetycznych (po prostu niektóre wyrazy z podwojona spółgłoską wyglądają, moim zdaniem, ładniej). Czasem mnie samego dziwi, że utrudniam sobie życie, wprowadzając geminaty, ale cóż... Wink
Jakiś czas temu chciałem trochę uprościć pisownię (choć i tak uważam, że trudna nie jest) i pousuwać geminaty, ale skończyło się na tym, że jedynym wyrazem, który został dotknięty przez reformę był wyraz 'ponnechsort', który dziś zapisuje się 'ponechsort'.
Także na geminaty trzeba uważać, bo ich pominięcie to błąd ortograficzny.
Aha, obecność geminaty 'ss' jest w pełni uzasadniona, bo zapisujemy nią [ z ]; oddzielnie za to czytamy ‘ċċ’.

Spółgłoski historycznie dźwięczne
Arbastyjski miał tendencję do ubezdźwięczniania spółgłosek [ b, d, g, v ] na zasadzie:
[ b -> p
d -> t
g -> x
v -> f ]
Traktowane to było jako pewna maniera językowa, do czasu aż stało się normą. Nie wiem, dlaczego nie napisałem o tym już w pierwszym poście, skoro podczas jego pisania taka wymowa od dawna obowiązywała (ale to przed chwilą zedytowałem).
Właśnie z powodu tego ubezdźwięczniania w alfabecie nie ma litery ‘g’ (bo dźwięk jej odpowiadający przestał istnieć).
Zostały natomiast ‘b, d’, gdyż Arabastianom z południa wciąż zdarza się czytać je dźwięcznie (w nowym pokoleniu to się zmienia), a poza tym dopuszczalne jest podczas ich bezdźwięcznej wymowy zaznaczyć dawna dźwięczność. W starannej arbacczyźnie jest więc różnica między ‘b’ i ‘p’ oraz ‘d’ i ‘t’, ale ledwie zauważalna i nie jest błędem jej pominięcie.
Troszkę inaczej jest z ‘v’. Dźwięk, który opisuje, nie zanikł zupełnie, w niektórych wyrazach trzeba go wymówić i to wtedy zaznacza się w pisowni przez geminatę ‘vv’ (avvus, fevvre, avver itd.).
Samo ‘v’ czytamy jak [ f ] (również dopuszczając delikatne zaznaczenie dźwięczności).
PS Do pierwszego posta dodałem również informację o tym, że 'oe' czytamy po prostu jako 'ɛ'; o tym też wcześniej zapomniałem napomknąć.

Akcent
Moja bolączka.
Arbastyjski akcent jest ruchomy, głównie dynamiczny, ale też iloczasowy, z tym, że tylko ten pierwszy jest zaznaczany w pisowni, jeśli pada na sylabę inną niż druga od końca.
I tu jest problem. Czasem ustalam sobie, że w jakimś słowie akcent będzie paroksytoniczny, po czym nagle akcentuję w nim zupełnie inną sylabę.
Tak jest z wyrazem ‘eres’ czyli dom.
Teoretycznie powinna być akcentowana pierwsza sylaba, gdyż jest drugą od końca. Ja jednak akcentuję iloczasowo sylabę ostatnią. I tu pisowni zmieniać nie trzeba.
Ale już w liczbie mnogiej – eresys - akcent powinien padać na sylabę ‘res’. Pada zaś na pierwszą sylabę ‘e’ i jest dynamiczny, a ja i tak tego nie zaznaczam w pisowni, bo nie chcę zmieniać wyglądu jednego ze słów, które bardzo lubię i jestem doń przywiązany.
Znalazłem więc złoty środek – dwa rodzaje akcentowania są dopuszczalne.
Jeśli coś się zmieni, będę informował Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Toivo




Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 14:25, 25 Mar 2010    Temat postu:

Mônsterior napisał:
Ale już w liczbie mnogiej – eresys - akcent powinien padać na sylabę ‘res’. Pada zaś na pierwszą sylabę ‘e’ i jest dynamiczny, a ja i tak tego nie zaznaczam w pisowni, bo nie chcę zmieniać wyglądu jednego ze słów, które bardzo lubię i jestem doń przywiązany.
Znalazłem więc złoty środek – dwa rodzaje akcentowania są dopuszczalne.

Możesz zrobić tak jak w rosyjskim, że akcent jest oznaczany tylko w słownikach, książkach do nauki i dla dzieci. A rodzimi użytkownicy po prostu wiedzą Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mônsterior




Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:06, 25 Mar 2010    Temat postu:

Hmm, to dobry pomysł, myślałem nad tym, ale już dawno przyjąłem zasadę, że pisownia w tekstach do nauki oraz tekstach codziennego użytku i literaturze musi być identyczna.
Za dużo rozbieżności językowi planowemu, moim zdaniem, nie służy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mônsterior




Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:15, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Virochċus
Wreszcie! Wreszcie! Wreszcie!
Ruszyłem dupę, aby opisać virochċusa!
Na marginesie jeszcze tylko dodam, że wprawdzie wszystko, co tu opisuję już się nawet kilka lat uleżało i zmianom nie ulegnie, ale nad kilkoma rzeczami muszę się zastanowić, więc możliwy jest lifting za jakiś czas. Ale teraz do dzieła!
Arbastyjski virochċus jest bardzo podobny do polskiego dopełniacza. Służy głównie do wyrażania przynależności, czyli odpowiada na pytanie 'czyj?', ale też tworzy formę rzeczownika będącą odpowiedzią na pytanie 'kogo? czego?'.
W arbastyjskim przynależność można wyrazić na trzy sposoby:
a) poprzez dodanie do wyrazu w mianowniku końcówki '-seus'.
b) poprzez dodanie do wyrazu w mianowniku końcówki '-áu'.
c) poprzez poprzedzenie wyrazu w mianowniku słówkiem 'entrô'.

Końcówka '-seus'
To najstarszy sposób wyrażania przynależności, wymyśliłem go jeszcze w czasach, w których inspiracją był mi język angielski. Początkowo końcówka ‘-seus’ miała postać ‘ss’ a potem ‘sis’ i nie była zapisywana z rzeczownikiem łącznie, ale oddzielał ją od niego apostrof.
Wskutek ewolucji języka przybrała kształt do dziś (i na pewno po wsze czasy) aktualny.
Przez dodanie do jakiegoś rzeczownika końcówki ‘-seus’ wyrażamy związek między nim a innym wyrazem na zasadzie ‘właściciel przedmiotu fizycznie ów przedmiot posiada’; oczywiście ‘-seus’ dodajemy do nazwy posiadacza.

Przykład:
Piotr kupił dom. To jest dom Piotra.
Petr adíos eres. Ett es Petrseus e’eres.

Jak widzicie, nazwa posiadacza występuje przed nazwą przedmiotu posiadanego, gdyż w wypowiedzi ważniejsza jest informacja o tym, kto jest właścicielem niż to, czym jest własność.
Aha, nie zwracajcie uwagi na to ‘e’ z apostrofem poprzedzające ‘eres’, o nim opowiem w notatce o chsôantusie.

Konstrukcji z ‘-seus’ używamy też w przypadku, w którym mowa o silnych związkach emocjonalnych między ludźmi oraz pokrewieństwie; swego rodzaju przynależności.

Przykład:
Tomasz ma syna. To jest syn Tomasza.
Tommst mío ammío. Ett es Tommstseus ammío.

Agnieszka ma wielu przyjaciół. To są przyjaciele Agnieszki.
Aniesse mío istallío entrô revaries. Ett es Aniesseseus revaries.

‘-Seus’ jest też pomocne, kiedy tworzymy patronacką nazwę jakiegoś miejsca.

Arabanseus I Alé (aleja Arabana I)
San Petrseus Piaċċe (Plac św. Piotra)

Wprawdzie Araban nie jest właścicielem alei, ale jakby nie patrzeć jest ona ‘jego’. Podobnie ze św. Piotrem.

Posiadaczami mogą być też przedmioty martwe. Na przykład takie krzesło.
Krzesło ma nogi, więc są one jego czyli ‘iferseus’ (krzesło – ifer).

‘-Seus’ ma jednak pewną wadę. Nie może być użyte po głoskach zapisywanych jako:

ċ, que, s, x, ch, chc, chċ, chs, dh, ss

Nie może, bo gdyby po nich występowało, Arabastianie albo udusiliby się, mówiąc, albo co najmniej opluli.
Aby do tego nie doszło pojawiają się konstrukcje z ‘-áu’ i ‘entrô’.
Ale o nich następnym razem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jasnysfinks




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Wto 5:51, 04 Maj 2010    Temat postu:

Nie ma nic o trzecim pozostałym przypadku i o przymiotniku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mônsterior




Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:42, 04 Maj 2010    Temat postu:

No co Ty?!!!
Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mônsterior




Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:22, 13 Lis 2010    Temat postu:

Wreszcie coś o przymiotniku

Temat o arbastyjskim ostatnio przymarł, ale nie znaczy to, że język się nie rozwija.
W ostatnim czasie podjąłem kilka decyzji, które ostatecznie potwierdzają, że dużo wody w Wiśle upłynie, zanim język uznam za skończony (pomijając względu ubogości leksyki).
Po pierwsze od tej pory w końcówce -rian, oznaczającej nazwy zawodów lub też po prostu osób ze względu na posiadane przez nich cechy (np. dillchsôantirian - nauczyciel, anachombrian - mag, wróżbita, Polonian - Polak, eresfevvrian - bezdomny itp.) zaniknie oboczność -rían.
Dotąd wyrazy zakończone na -rían oznaczały nazwy zawodów (czyli był dillchsôantirían), a -rian oznaczało nazwy ludzi ze względu na cechy od nich niezależne, czyli np. nazwy narodowości itp. (w wyrazie 'bezdomny' nie zaszła więc żadna zmiana).
Wpływ na moją decyzję miał fakt, że sam zacząłem pomijać w wymowie to rozróżnienie, przez co w końcu nie wiedziałem, jak dany wyraz prawidłowo zapisać; poza tym często trudno było zdecydować, czy dana osoba wykonuje jakiś zawód, czy też opisujemy jej cechę (jak choćby w wyrazie 'anachombrian').
W fikcyjnej historii arbastyjskiego ustanowiłem zapis, który mówi, że zanik oboczności -rian/-rían został oficjalnie zatwierdzony reformą królewską z 1953 roku.
Pojawiły też się (wreszcie!) nazwy kilku najpotrzebniejszych narządów wewnętrznych i nowa zasada mówiąca, że przymiotnik tworzony od rzeczowników zakończonych na -ent (który do tej pory miał postać -entuod), będzie wyglądał tak oto: -enuod.
Czyli wywaliłem 't'.
W przygotowaniu mam też nowe zasady pisowni geminat, ale o tym kiedy indziej.
Postanowiłem także ostatecznie ustalić problem stopniowania przymiotników, o czym dzisiaj napiszę (jak nie trudno się domyślić, dalszy ciąg deklinacji będzie kiedy indziej).
***

W języku arbastyjskim rozróżniamy dwa rodzaje przymiotników: regularne i nieregularne.
I regularne i nieregularne są nieodmiennymi częściami mowy.
Czy dany przymiotnik jest regularny czy nie, stwierdzamy po jego końcówce, ale stwierdzenie tego nie ma najmniejszego wpływu na zachowanie danego przymiotnika, jeśli chodzi o jego stopniowanie; regularne i nieregularne stopniują się podobnie.
Regularność lub nie danego przymiotnika ma jednak wpływ na tworzenie przysłówków, ale o tym w kolejnych postach.

1) Stopniowanie przymiotników regularnych.

Przymiotniki regularne to takie, które zakończone są na:
a) -uod
b)
c) -i

Aby wytłumaczyć, jak się je stopniuje, muszę podać odmianę przysłówka 'bardzo' czyli po arbastyjsku 'mer'.

mer - bardzo
ferét - bardziej
ferist - najbardziej


Teraz stopniujemy po jednym przymiotniku z każdej z grup:

a)
alôaruod - bliski
feralôaruod - bliższy
feristalôaruod - najbliższy

b)
emporté - ważny
feremporté - ważniejszy
feristemporté - najważniejszy

c)
espésiali - wyjątkowy
ferespésiali - bardziej wyjątkowy
feristespésiali - najbardziej wyjątkowy


Analogicznie postępujemy z każdym innym przymiotnikiem.

2) Stopniowanie przymiotników nieregularnych.

Przymiotniki nieregularne to takie, których zakończenie różni się od zakończeń podanych wyżej.
Czyli każda inna końcówka niż -uod, -é, -i mówi o tym, że przymiotnik jest nieregularny. Np:

dipát - wymyślony, sztuczny
ferdipát - bardziej sztuczny
feristdipát - najbardziej sztuczny


Wszystko wygląda pięknie; jest regularnie, nie trzeba zastanawiać się nad ilością sylab w danym rzeczowniku itp. itd.
Ale nie do końca.
Są trzy przymiotniki stopniowane w sposób historyczny. Te przymiotniki to:

betuod - piękny
prôuod - wspaniały
assár - dobry

W stopniu wyższym stopniują się regularnie, ale w stopniu najwyższym poprzedza je przyrostek 'ars-'.

ĆWICZENIE:
Przestopniujcie podane przymiotniki:
mûé - wielki
dippéuod - dziwny
touod - nudny
prôuod - wspaniały
dhioiauod - szczęśliwy
chylé - miły
assár - dobry


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mônsterior dnia Sob 13:22, 13 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mônsterior




Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:39, 15 Sty 2011    Temat postu:

Przymiotnik w połączeniu z wyrazem określanym

W odróżnieniu od języka polskiego przymiotnik określający jakiś rzeczownik umieszcza się po tym rzeczowniku.
Kiedyś tak nie było; zmiana zaszła pod wpływem języków romańskich i ostatecznie została przyjęta jako zasada obowiązująca w standardzie literackim podczas odrodzenia języka zatwierdzonego reformą z 1882 roku.
Dzisiejsi językoznawcy arbastyjscy nie uznają jednak za błąd umieszczania przymiotnika przed określanym słowem; propagują po prostu powrót do korzeni.

Można więc powiedzieć:

Io mío fosċía prôuod.
Mam dziewczynę wspaniałą.

Jak i:

Io mío prôuod fosċía.
Mam wspaniałą dziewczynę.

Są jednak pewne zwroty, w których nie ma dowolności co do występowania przymiotnika przed lub po wyrazie określanym. Niekiedy przymiotnik po prostu musi stać przed danym wyrazem.
Dotyczy to tzw. stałych związków między przymiotnikiem, a wyrazem określanym, spotykanych np. w nazwach geograficznych czy nazwach instytucji:

Mûé Britáu (Wielka Brytania) - Mûé ZAWSZE przed Britáu.
Europuod Unión (Unia Europejska)
Arbastian Lancfedoċ (Langwedocja Arabastyjska)
Ciedustuod Banchus (Bank Światowy)
Americháu Dollar (dolar amerykański)

Odwrotna zasada działa, jeśli chodzi o nazwy języków; nazwa języka będzie występować raczej po słowie 'język' - to tak jak po polsku. Chociaż za błąd nie uznaje się umieszczanie jej przed słowem 'język'.

Locucent Arbastian rzadziej Arbastian locucent
Locucent Anclesse rzadziej Anclesse locucent
Locucent Espanian rzadziej Espanian locucent

Pułapką mogą być też wyrażenia składające się z przymiotnika i rzeczownika, ale nazywające jedno słowo:

urbus centralé - stolica.
Dosłownie 'miasto centralne'. W tym przypadku nie można powiedzieć 'centralé urbus', bo wtedy wyraz zmieni znaczenie; przestanie oznaczać stolicę, a zacznie po prostu miasto położone w centrum jakiegoś terytorium, ale niekoniecznie będące jego stolicą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mônsterior dnia Sob 20:41, 15 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mônsterior




Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:50, 10 Lut 2011    Temat postu:

Krótki tekst z pierwszej strony "Dem-chylé Chsornál":

Locucent Arbastian populé em e'Europ

Unerst tem em e'istorique ett istallío entrô Europrianys vellé at dillvre locucent Arbastian.
No parlaré aviffô e'Piotr, ôsirian entrô Liosos, vrechc nerpart tra Acrabastíáu af Poloní.
- Chorc io atisédiso ôsorrô em e'Acrabastía, io olparlarédiso em Arbastian. Corchlo io olparlaré em e'ett irtemuodo, arttô aviffô atol e'dem io parlaré ferássare.
Arbastian essomíos populé em e'Fráus á Mûé e'Britáu pert.
- Desse annys ett at io tcontíoso, de io oltontíu at parlaré em Arbastian - Jacques le Brun, director entrô firmus l'Ordinateur, parlaré - Corchlo io tequ, de Arbastian es tontenuod e'locucent. Ett aiutoqus tra e'iam at comunicart aviffô e'avvusys aviffô e'vrechcys io dervíu em e'Vôdan á e'amavés vrechcys dervíu tra iamáu em e'Parent.
John Clane, atiserian entrô Anclesse Dillatta entrô Locucent Arbastian, oems e'obserior entrô Arbastian delisċoûsys á traettáu av atiséd at dillvre Arbastian.
- Io nerpart certo tra Univérsitus em e'Sttotenbôicheir em 2005 e'ann, certett io atiséd dill entrô Arbastian em 2001 em e'Birmingham, em mô e'urbus chomiouod, meatrô io vimméd retto fosċía af Acrabastía. Io vellédiso at parlaré aviffô e'ell em ellseus e'locucent.
Em e'atis John olqussédiso at dillvre, meatrô av olqussédiso at adíu avver tra dilláu, essepte cer av oemdiso em atolusemembô e'avverplaċċes em e'Birmingham.
- Io tcontío, de io esser sopsé at sentissí e'atiserian entrô locucenuod dillatta á ett essomíop.

Feristallío tra pacet 3st

Język arbastyjski popularny w Europie

Pierwszy raz w historii tak wielu Europejczyków chce uczyć się języka arbastyjskiego.
Rozmawiamy z Piotrem, mieszkańcem Liosos, który przyjechał do Arabastii z Polski:
- Kiedy zaczynałem mieszkać w Arabastii, nie mówiłem po arbastyjsku. Teraz nie mówię biegle, ale z każdym dniem mówię lepiej.
Arbastyjski staje się popularny także we Francji i Wielkiej Brytanii.
- Dziesięć lat temu myślałem, że nie potrzebuję mówić po arbastyjsku - mówi Jacques le Brun, dyrektor firmy l'Ordinateur - Teraz wiem, że arbastyjski jest potrzebnym językiem. Pomaga mi komunikować się z ludźmi, z którymi pracuję we Władanie i tymi, którzy pracują dla mnie w Paryżu.
John Clane, założyciel Angielskiej Szkoły Języka Arbastyjskiego, jest miłośnikiem arabastyjskich kobiet i dlatego zaczął uczyć się arbastyjskiego.
- Przyjechałem tu na Uniwersytet w Sttotenbôicheir w 2005 roku, ale zacząłem naukę arbastyjskiego w 2001 w Birmingham, w moim rodzinnym mieście, ponieważ spotkałem tam dziewczynę z Arabastii. Chciałem rozmawiać z nią w jej języku.
Na początku John nie mógł się uczyć, ponieważ nie mógł kupić książki do nauki, mimo że był we wszystkich księgarniach w Birmingham.
- Pomyślałem, że ja sam muszę zostać twórcą szkoły językowej i to się stało.

Więcej na str. 3


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mônsterior dnia Pią 12:45, 29 Kwi 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Feles
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:07, 10 Lut 2011    Temat postu:

Niezłe. Razz
Ale, jeśli dobrze pamiętam, Arabastia jest mniejszym krajem niż Polska. Trochę dziwi mnie takie zainteresowanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin