Forum Conlanger Strona Główna Conlanger
Polskie Forum Językotwórców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Narzecze wysokopolskie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 40, 41, 42  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 22:19, 21 Lis 2009    Temat postu:

Myślałem nad odnowieniem Narzecza Wysokopolskiego. Wiem, że nigdy nie było tu ono poważnym projektem, a raczej zabawą, ale mimoto przyjąłbym pewne reguły:

Najważniejsza to - litery F i H idą w pioruny! Nie ma ich. Polski język używa ich tylko do zapożyczeń, więc przestają istnieć. Tam gdzie "f" dostało się do polskich wyrazów (np. ufać), przywracamy pisownię etymologijną (upwać). Wymowa z "f" może zostać (jako ułacnienie). Nie ma jednak sensu tworzyć całej litery dla tylko kilku wyrazów. Teoretycznie można byłoby zmienić "ch" na "h" w takim układzie, ale radziłbym tego nie robić, z powodu zgodności z "niskopolskim" (tj. normalnym polskim).

Druga, równie ważna - pozbywamy się bohemizmów, rutenizmów, ukrainizmów i wszelkich NIEODZIEDZICZONYCH słów słowiańskich. Zastępujemy je formą taką, która byłaby odziedziczona. Przeważnie jest to kwestia jednego czy dwu dźwięków, ale jakże psujących czystość języka... Zapożyczenie to zapożyczenie. Powiem więcej, pożyczki z języków pokrewnych są jeszcze gorsze, bo zupełnie niepotrzebne, a zmydlają rozwój języka. W rosyjskim często trudno odróżnić cerkwizmy od wyrazów czystorosyjskich. W polskim też tak bywa z bohemizmami. Czy normalny człowiek pomyślałby, że "łuk" to zapożyczenie? Tak więc, wybierajmy zawsze wersje odziedziczone - czereśnia to trześnia (taka forma znana jest w gwarach), łuk to łęk, własny to włosny (a może nawet włostny?), serce to sierce (sierdźce?), hańba to gańba (jak po ślónsku), żubr to ząbr (z dodatkowym usunięciem tej obrzydliwej hiperkorekcji, aby nie tworzyć sztucznej, niezaświadczonej i zapewne nigdy nieistniejącej formy "żąbr").

Trzecia to endecki prawopis, przynajmniej w kwestji etymologijnych zapisów (o zapisy łączne/rozłączne już mniej bym się przejmował). Wysokopolski dotyczy jedynie wyrazów włostnych, więc nie musimy się przejmować nótami, bótami i drótami. Ale taki żóraw, czy pasorzyt - a owszem. Także sekwencje z -ja/-ia/-ya po spółgłoskach nas nie dotyczą, bo są wyłącznie obce.

Czwarta to - zanim wymyślisz jakiś poryty neologizm - poszperaj w innych źródłach słowiańskich. Jest ich wiele. Czasami jest to PS (wyraz, który się nie uchował w polskim), często staropolszczyzna, czasem SCS, czeski w okresie puryzmu (kopalnia słowiańskich terminów na pokrętne rzeczy!), czy jakikolwiek inny język słowiański. Wymaga to czasem trochę zachodu, ale nie boli. Nowotwór (znaczenie medyczne jest współczesne, jeszcze Brückner tym terminem określał neologizmy) to ostateczność!

Piąta to - nie przejmuj się za mocno konotacjami. "Żydowstwo" oczywiście brzmi negatywnie w porównaniu do Judaizmu, ale to najbardziej polskie określenie tej religji (nawet funkcjonujące w niektórych innych językach słowiańskich). Owszem, określenie "Żyd" nie jest czystopolskie (tj. odziedziczone z prasłowiańskiego), ale trudno wymyśleć coś bardziej polskiego (przecież nie "Obrzezaniec"). To samo z wcześniej wspomnianym "nowotworem". Czasami trzeba ujemne skojarzenia przezwyciężyć. Zwłaszcza, że zwykle pojawiają się one dużo później, długo po wejściu wyrazu do użytku.

Szósta, arcyważna - nie odpowiadamy za błędy naszych prasłowiańskich przodków. Każdy wyraz odziedziczony jest dobry. Nawet jeżeli był przez Prasłowian zapożyczony. "Odziedziczenie" go rozgrzesza. Nie róbmy więc z chleba jakiegoś "bochniarza" (południowosłowiańskie języki mają ładne słowo Kruch, jakby się uprzeć, to można użyć), ani nie bawmy się z jakimiś "jozwami" (o fuj) na konia. Odziedziczony znaczy zdatny.

Siódma - nie pogańmy naszego języka! Jeżeli wyraz jest semantycznie natywny, to nie ma powodów, by go wyrzucać, nawet jeżeli powodem jego utworzenia była tradycja krześcijańska (tak jak w przypadku "poniedziałku" i kilku innych dni tygodnia). Zwłaszcza, że terminy kościelne też należałoby przetłómaczyć (SCS jest tu pewną pomocą). Tak więc - słowiańskie złożenie = dobry wyraz, niezależnie od tego na jakim gruncie się wychował. Nie chcę, by ten język stał się jakimś narzędziem ideologicznym, a zwłaszcza przeciwkrześcijańskim.

Jedyne, do czego mam wątpliwości, to nazwy własne, zwłaszcza geografijne. Jeśli chodzi o nazwy państw - to już są moim zdaniem nazwy polityczne i można byłoby je spolszczyć (chociaż nie na siłę). Zwłaszcza wtedy, kiedy ma to sens - np. kiedy istnieje jakieś starosłowiańskie określenie ludu zamieszkującego ów kraj. Bez cienia wątpliwości należy się pozbyć obcych formant i części nazw (np. -ia, -stan). Jeśli chodzi o nazwy geografijne (obszarów, także miast), to wtedy kiedy istnieją określenia słowiańskie (np. Sołuń zamiast [Te]Salonik). A jeżeli nie - to powinniśmy je bardziej spolszczać - wyrzucać obce zbitki i doprowadzać do takiej formy, aby była zgodna z polską morfologją (głównie chodzi o to, by odmieniała się podług jednego z polskich paradygmat odmiany). O żadnym dosłownym przejmowaniu obcych nazw (chyba, że brzmią dostatecznie polsko) nie ma mowy. Oczywiście bez przegięć, typu "zabawa w Wenedyk" poprzez adaptowanie prasłowiańskiej formy, a z niej wyciąganie polskiego rozwoju (chyba, że jest to jakoś uzasadnione). Po prostu żeby wszystko było zgodne z polską fonologją i morfologją - bez obcych zbitek i krzycząco obcych wydźwięków.

To oczywiście na wypadek, jakby ktoś chciał zrobić z tego jakiś poważniejszy projekt. Post nie jest po wysokopolsku, jest za późno, bym coś mógł wymyśleć. Ale czasami unikałem oczywistych zapożyczeń. W poście mogą być jakieś niefortunne sformułowania i śmieszne myłki. Kładę odpowiedzialność za nie na późną porę. Właśnie zamierzam kłaść się spać...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Sob 22:23, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Sob 23:33, 21 Lis 2009    Temat postu:

Dynozaur napisał:
czeski w okresie puryzmu (kopalnia słowiańskich terminów na pokrętne rzeczy!)

Sądzisz, że naprawdę powinniśmy na teatr mówić „dziwiadło”?

(nie dziwadło, bo mamy podziwi, z tego samego rdzenia (zdrdzenia?))

Cytat:
Owszem, określenie "Żyd" nie jest czystopolskie (tj. odziedziczone z prasłowiańskiego), ale trudno wymyśleć coś bardziej polskiego (przecież nie "Obrzezaniec").

Cóż, nawet chiński posiada na określenie Żydów dźwiękowe zapożyczenie, więc całkowicie słuszne.

Cytat:
Nie róbmy więc z chleba jakiegoś "bochniarza"

Szczególnie, że mogłoby się to mylić z pewną krajosprawstwicą Jędrzychą Bochniarz ;p.

(krajosprawstwicą można czytać jako „krajosprastwicą”)

(Henryka → Jędrzycha utworzone na wzór czeskiego Jindřich oraz polskiego Andrzej → Jędrzej – musiałem, skoro miało być bez h. aż chyba to imię wrzucę se do rodzkiego jako Jedrich/Jedricha ;p)

(a teraz uwaga, jestem jeszcze bardziej dumny z mojego wymysłu – imię Jędrzych jest poświadczone w nizkopolskim! ;p)

Cytat:
Siódma - nie pogańmy naszego języka!

Dodać jedzin.

(tak, nizkopolskie jeden to też czeska pożyczka)

Cytat:
Bez cienia wątpliwości należy się pozbyć obcych formant i części nazw (np. -ia, -stan).

Jak dla mnie, sporne – poprzez wyrzucenie cząstki -ia mogą wyniknąć spore trudności – o ile np. Holandię możemy zastąpić np. słowem „Olędry”, to jak nazwać np. Mołdawię? Użyć obrzydliwego zapożyczenia Mołdowa? Ble. Tak samo z Francją, Hiszpanią, Japonią i setkami innych.

Ale dobrze że przynajmniej jesteś przeciw nazywaniu ZSRR, Związkiem Sowieckim, tylko za Związkiem Społectwowych Rzeczypospolitych Radzieckich ;p.

Cytat:
Post nie jest po wysokopolsku, jest za późno, bym coś mógł wymyśleć.

Z kolei mój, starałem się by był ;p.


Ostatnio zmieniony przez Vilén dnia Sob 23:51, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Sob 23:41, 21 Lis 2009    Temat postu:

Paweł Ciupak napisał:
Ale dobrze że przynajmniej jesteś przeciw nazywaniu ZSRR, Związkiem Sowieckim, tylko za Związkiem Wspólnoctwowych Rzeczypospolitych Radzieckich ;p.


Very Happy
świetnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Sob 23:52, 21 Lis 2009    Temat postu:

varpho napisał:
świetnie.

Niom, tylko zmieniłem „Wspólnoctwowych” na „Społectwowych”, wszakże socjalizm to od „społeczeństwa” pochodzi. No i przez to nie zmienia się skrót ;p.


Ostatnio zmieniony przez Vilén dnia Sob 23:53, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Nie 0:09, 22 Lis 2009    Temat postu:

no tak, wspólnoctwowe jest tylko stronnictwo.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez varpho dnia Nie 0:10, 22 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Nie 0:21, 22 Lis 2009    Temat postu:

varpho napisał:
no tak, wspólnoctwowe jest tylko stronnictwo.

Wspólnoctwowa to była Wspólnoctwowa Stronica Związku Radzieckiego ;p.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 10:48, 22 Lis 2009    Temat postu:

Paweł Ciupak napisał:

Sądzisz, że naprawdę powinniśmy na teatr mówić „dziwiadło”?


Oczywiście, że nie zawsze powinniśmy się kierować (wysokopolskie? mam co do tego słowa wątpliwości) czyścielskim czeskim. Zasady, które wymyśliłem, jak wszystkie, mogą mieć pewne wyjątki. "Dziwiadło" jeszcze takie straszne nie jest. Budzi dziwaczne skojarzenia, ale w językowym czyścielstwie, skojarzenia spółczesne to raczej zły doradźca. Jeżeli ktoś stworzy jakiś "lepszy" nowotwór, to będzie to mile widziane.

Co nie zmienia faktu, że zanim przejdziemy do urabiania nowotworów, często lepiej najpierw zaźrzeć do innych języków słowiańskich. Możliwe, że istnieje w nich dostatecznie dobry oznacznik [termin].

A, zauważyłem, że w poprzedniej mojej wiadomości nieco zaprzeczyłem sobie. Niektórzy pewnie zrozumieli, o co mi chodzi, ale na wszelki wypadek się wytłómaczę. Z jednej strony mółwiłem, że należy pozbyć się pożyczek słowiańskich, a z drugiej strony, że należy do nich zasięgać po inne słowa. Oczywiście, chodziło mi o to, że wyrazy z innych języków słowiańskich zapożyczamy "mądrze", tj. nie bierzemy jej w postaci niezmienionej, tylko ustalamy prasłowiańskiego przodka tego wyrazu i wyciągamy z tego polski rozwój. Proste?

Paweł Ciupak napisał:
(zdrdzenia?)


Tu poruszamy inną sprawę - nieprawidłowe rozwoje - myłki naszych przodków. Ja bym nawet się ich pozbył, ale tu nieco zbaczamy z celu naszej działalności. Wchodzimy na miejsce, w którym czyścielstwo zderza się z przedpisownictwem. Jak dla mnie, to nie można być czystnikiem jednocześnie nie będąc przedpisownikiem (lub odwrotnie, gdyż jedno jest rodzajem drugiego). Jednak dochodzi zagwozdka - czy wyrzucanie myłek naszych przodków (tych już polskich, za prasłowiańskich nie odpowiadamy) nie jest przedpisownictwem, a zwykłym, niepotrzebnym ustarzaniem. Może i tak, ale przecież często będziemy używać ustarzenia, aby "wykopać" z czeluści staropolszczyzny czystopolskie słowa, które byliśmy zastąpili pożyczkami.

Tak więc, nie wiem, jaką drogę czyścielstwa obierzemy. Czy będzie to jedynie czystka z pożyczek, czy także z dawnych, upowszednionych, nieprawidłowości.

Tak czy inaczej, myłkom spółczesnym (takie jak osioł, wlokę, zawiedzeni [przy pojedynczym zawiedziony]), w moim mniemaniu, należy się wyrzucenie na śmietnik.

A swoją drogą, zdr|zeń, "dz" dostało się tu wtórnie, jak w barzo > bardzo.

Paweł Ciupak napisał:
Cóż, nawet chiński posiada na określenie Żydów dźwiękowe zapożyczenie, więc całkowicie słuszne.


Zgadza się. Zwłaszcza, że określenie "Żyd" urosło w nas do tego stopnia, że nie brzmi obco, znacznie się różni od określeń obecnych w językach pozasłowiańskich, a jednocześnie jest oznacznikiem obecnym w innych językach słowiańskich (w niektórych nabrał ujemnego wydźwięku, ale we wszystkich się jakoś przewija). Takich słów nie ma co ruszać. Zwłaszcza, że nic lepszego nie wymyślimy. Każdy nowotwór będzie w tym wypadku brzmiał sztucznie, wydumanie.

Swoją drogą, jak nazywano Żydów w starocerkiewnosłowiańskim?

Paweł Ciupak napisał:
Szczególnie, że mogłoby się to mylić z pewną krajosprawstwicą Jędrzychą Bochniarz ;p.


Tu kłopotu nie ma. Istnieje tyle nazwisk od mian powszednich, że nikomu by to nie przeszkadzało. Ale uwaga cenna.

Paweł Ciupak napisał:
(Henryka → Jędrzycha utworzone na wzór czeskiego Jindřich oraz polskiego Andrzej → Jędrzej – musiałem, skoro miało być bez h. aż chyba to imię wrzucę se do rodzkiego jako Jedrich/Jedricha ;p)


To mi się podoba. Dobry sposób radzenia sobie z imionami włostnymi. Największym kłopotem będzie tylko unikanie <f> i <h>. No ale cóż, w czyścielskim języku, obecność bukwi służących jedynie do zapożyczeń, jest głupotą.

Paweł Ciupak napisał:
(a teraz uwaga, jestem jeszcze bardziej dumny z mojego wymysłu – imię Jędrzych jest poświadczone w nizkopolskim! ;p)


Tym bardziej mi się podoba.

Paweł Ciupak napisał:

Dodać jedzin.

(tak, nizkopolskie jeden to też czeska pożyczka)


Myślałem, że to jakieś dawne ściągnięcie, albo prasłowiańskie waganie. Jeżeli tak nie jest, to proszę we wczestniejszych częściach tej wiadomości każde słowo z pniem* jedn-, jako jedzin-.

*Tak wódz Mostowski nazywał "rdzenie". Ponieważ co do obecnej postaci słowa "rdzeń" (pierwotny zdr|zeń, a nawet str|zeń) można się ostro przyczepić, w słowotle [kontekście, oznacznik niezbyt ładny, może ktoś ma lepszy] wysokopolskim będę używał określenia "pień".

Paweł Ciupak napisał:
Jak dla mnie, sporne – poprzez wyrzucenie cząstki -ia mogą wyniknąć spore trudności – o ile np. Holandię możemy zastąpić np. słowem „Olędry”, to jak nazwać np. Mołdawię? Użyć obrzydliwego zapożyczenia Mołdowa? Ble. Tak samo z Francją, Hiszpanią, Japonią i setkami innych.


Jest -sko, -szczyzna. Łużyce nieco z tym przesadziły co prawda. Nazwy krajów w ich językach wydają się zbyt jednolite (ciągle to -sko), ale przynajmniej nie jest obco.

Paweł Ciupak napisał:
Ale dobrze że przynajmniej jesteś przeciw nazywaniu ZSRR, Związkiem Sowieckim, tylko za Związkiem Społectwowych Rzeczypospolitych Radzieckich ;p.


Ale to w żadnym wypadku nie z powodu krajosprawczej poprawności, tylko oczyszczania języka. I o ile można mieć wątpliwości, co do zamiarów twórców oznacznika "radziecki", to jest on w pełni polskim utworem, nawet zaświadczonym w staropolszczyźnie (w innym znaczeniu, oczywiście).

Paweł Ciupak napisał:
Z kolei mój, starałem się by był ;p.


Ja także, tym razem. I byłbym wdzięczny za wytknięcie mi wkradniętych przypadkiem pożyczek (bo na pewno jakieś są).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Nie 10:51, 22 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Nie 12:20, 22 Lis 2009    Temat postu:

Dynozaur napisał:
Oczywiście, chodziło mi o to, że wyrazy z innych języków słowiańskich zapożyczamy "mądrze", tj. nie bierzemy jej w postaci niezmienionej, tylko ustalamy prasłowiańskiego przodka tego wyrazu i wyciągamy z tego polski rozwój.

Toć to chyba oczywiste ;).

Cytat:
Ja bym nawet się ich pozbył, ale tu nieco zbaczamy z celu naszej działalności.

Czy zbaczamy z zamysłu? Nie powiedziałbym - wszakże czyścicielstwo językowe może być także ustarzające, prowadzone przeciw wszelkim językowym unowocześnieniom.

Poza tym, słowo cel to też zapożyczenie z niemieckiego.

Cytat:
Wchodzimy na miejsce, w którym czyścielstwo zderza się z przedpisownictwem. Jak dla mnie, to nie można być czystnikiem jednocześnie nie będąc przedpisownikiem (lub odwrotnie, gdyż jedno jest rodzajem drugiego).

Oczywiście, że nie, wszakże czyścicielstwo to forma przedpisownictwa!

Cytat:
Jednak dochodzi zagwozdka - czy wyrzucanie myłek naszych przodków (tych już polskich, za prasłowiańskich nie odpowiadamy) nie jest przedpisownictwem, a zwykłym, niepotrzebnym ustarzaniem.

Jeżeli w grę wchodzi język oczyszczony, uważam, że ustarzanie nie jest niepotrzebne, a wręcz wskazane.

Cytat:
Swoją drogą, jak nazywano Żydów w starocerkiewnosłowiańskim?

Strzelałbym, że jakimś zapożyczeniem z greckiego.

Cytat:
Myślałem, że to jakieś dawne ściągnięcie, albo prasłowiańskie waganie.

No, ja też tak myślałem, ale sprawdzenie postaci czeskiej utwierdziło mnie w przekonaniu, że to pożyczka.

(sw. dr., mówiłem już, że w pisaniu po wysokopolsku mocno przydaje się słownik wyrazów blizkoznacznych?)

Cytat:
Jest -sko, -szczyzna.

Raczej -ska jak w "Polska", bo końcówka -sko wygląda jak czeskość.

Cytat:
Ja także, tym razem. I byłbym wdzięczny za wytknięcie mi wkradniętych przypadkiem pożyczek (bo na pewno jakieś są).

No to jedną wytknąłem ;).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Feles
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:47, 22 Lis 2009    Temat postu:

'-ska' w 'Polska' to raczej formant (kształtnik?) przymiotnikowy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 14:59, 22 Lis 2009    Temat postu:

Paweł Ciupak napisał:

Toć to chyba oczywiste Wink.


Mam nadzieję. Zależało mi tylko na jasności.

Paweł Ciupak napisał:

Czy zbaczamy z zamysłu? Nie powiedziałbym - wszakże czyścicielstwo językowe może być także ustarzające, prowadzone przeciw wszelkim językowym unowocześnieniom.


Popieram.

Paweł Ciupak napisał:
Poza tym, słowo cel to też zapożyczenie z niemieckiego.


O, włostnie. Chodziło mi oczywiście o zamiar, zamysł.

Paweł Ciupak napisał:
Oczywiście, że nie, wszakże czyścicielstwo to forma przedpisownictwa!


Mniemam, że chodziło o postać, rodzaj.

Paweł Ciupak napisał:
Jeżeli w grę wchodzi język oczyszczony, uważam, że ustarzanie nie jest niepotrzebne, a wręcz wskazane.


Zgadza się. Pożyczki i błędy w podobnym rozmiarze niszczą język, dziwacząc go. Czyszczenie to czyszczenie.

Paweł Ciupak napisał:
Strzelałbym, że jakimś zapożyczeniem z greckiego.


Jeżeli wierzyć angielskojęzycznemu Wolnemu Słownikowi, to [link widoczny dla zalogowanych]. To tym bardziej dowodzi, że Żyd całkowicie prawidłowy.

Paweł Ciupak napisał:
No, ja też tak myślałem, ale sprawdzenie postaci czeskiej utwierdziło mnie w przekonaniu, że to pożyczka.


A więc dobrze. A nawet jeżeli to nieprawidłowość naszych przodków, to tym bardziej bez smętku się jej pozbędziemy. W dawnych zapisach popłaca "jedzin" (prawidłowe z prasłowiańskiego *jedinъ), więc obstańmy przy tej postaci.

Paweł Ciupak napisał:
(sw. dr., mówiłem już, że w pisaniu po wysokopolsku mocno przydaje się słownik wyrazów blizkoznacznych?)


Owszem. Często bowiem używamy pożyczek wtedy, kiedy są nam one zupełnie niepotrzebne. Wtedy wystatczy słownik.

Paweł Ciupak napisał:
Raczej -ska jak w "Polska", bo końcówka -sko wygląda jak czeskość.


Godna uwaga.

Paweł Ciupak napisał:

No to jedną wytknąłem Wink.


Będzie zatem pochwała.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Nie 15:51, 22 Lis 2009    Temat postu:

(uwaga, post po niskopolsku)

Dynozaur napisał:
Mniemam, że chodziło o postać, rodzaj.

Ups…

Cytat:
Jeżeli wierzyć angielskojęzycznemu Wolnemu Słownikowi, to [link widoczny dla zalogowanych]. To tym bardziej dowodzi, że Żyd całkowicie prawidłowy.

Anoś.

Swoją drogą, zastanawiam się czy przypadkiem słowo barwa nie było zapożyczone jeszcze w okresie prasłowiańskim…

A teraz uwaga, zacząłem robić [link widoczny dla zalogowanych]. Na razie jest w prywatnej przestrzeni stron, i prosiłbym go nie edytować, ale za to z kolei prosiłbym żebyście wszystkie uwagi co do niego zgłaszali tu na forum, lub na stronie dyskusji artykułu. A, i o tym, co się będzie w nim znajdować na razie podejmuję ja, żeby była jasność ;p.


Ostatnio zmieniony przez Vilén dnia Nie 16:22, 22 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 16:34, 22 Lis 2009    Temat postu:

Żeby nie było tak jedzinoźwięcznie* [monotonnie], to radziłbym "astronomję" nazwać gwiazdozierstwem (od pnia zier-: źrzeć, patrzyć). Wzorowałem się na starocerkiewnym ѕвѣздозьрьць - "astronom" (pol. gwiazdozierca [z polską zmianą -ec > -ca, tak jak w zradziec > zradźca > z[d]rajca])

Gwiazdoznawstwem można byłoby okrzyknąć "astrologję" (co prawda to żadna nauka, ale tłómaczenie słowa dobre).

*Bądź też jed[zi]nodźwięcznie, jakby powiedział opisownik.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Nie 16:34, 22 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BartekChom




Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:57, 22 Lis 2009    Temat postu:

Dynozaur napisał:

Najważniejsza to - litery F i H idą w pioruny! Nie ma ich. Polski język używa ich tylko do zapożyczeń, więc przestają istnieć. Tam gdzie "f" dostało się do polskich wyrazów (np. ufać), przywracamy pisownię etymologijną (upwać). Wymowa z "f" może zostać (jako ułacnienie). Nie ma jednak sensu tworzyć całej litery dla tylko kilku wyrazów. Teoretycznie można byłoby zmienić "ch" na "h" w takim układzie, ale radziłbym tego nie robić, z powodu zgodności z "niskopolskim" (tj. normalnym polskim).


"flądra" to po prostu płastuga? A "fiołek" - dziki bratek? I barwa/odcień dzikobratkowa/-y?

Paweł Ciupak napisał:
Cytat:
Bez cienia wątpliwości należy się pozbyć obcych formant i części nazw (np. -ia, -stan).

Jak dla mnie, sporne – poprzez wyrzucenie cząstki -ia mogą wyniknąć spore trudności – o ile np. Holandię możemy zastąpić np. słowem „Olędry”, to jak nazwać np. Mołdawię? Użyć obrzydliwego zapożyczenia Mołdowa? Ble. Tak samo z Francją, Hiszpanią, Japonią i setkami innych.

Mołdawy, Francuzy, Chyszpany, Japony. Do tego Kazachy itp.

A czy ma być "w czeszech", "w japoniech", "w kazaszech"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Nie 17:03, 22 Lis 2009    Temat postu:

Dynozaur napisał:
Najważniejsza to - litery F i H idą w pioruny!


Co zrobisz z onomatopejami i wykrzyknikami typu fruwać, fuj, a fe?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Pruthenia




Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Danzig, Silesia

PostWysłany: Nie 17:26, 22 Lis 2009    Temat postu:

(Chyba i tak tego nie przyjmiecie, ale co mi tam!):
Cytat:
Co zrobisz z onomatopejami i wykrzyknikami typu fruwać, fuj, a fe?

Ma propozycja (wymyślcie coś!):
fruwać - wruwać (trochę warkot przypomina Very Happy )
fuj - be/błe?
a fe - a błe?
Może być????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 19 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin