Forum Conlanger Strona Główna Conlanger
Polskie Forum Językotwórców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

przepis na dobry slavlang ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Silmethúlë




Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska

PostWysłany: Pią 19:41, 19 Cze 2009    Temat postu:

A tak właściwie to temat jest o slavlangach w ogóle czy o słowiańskich auxlangach? Razz Bo ostatnie n postów jest chyba tylko o tym drugim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:14, 19 Cze 2009    Temat postu:

Nie, nie... Embarassed żadnego typu nie chcę faworyzować, pewnie dlatego że auxlangi są dość popularne i mają określony cel "esperancki" ( ułatwić komunikację wśród różnych ludźmi z krajów słowiańskich i nie tylko), to się łatwiej zgadało o nich.
Ale ciekaw jestem oczywiście także innych oryginalnych projektów.

EDIT :
No właśnie... slavlang jako taki przecież wcale nie musi być taki esperancki, taki "praktyczny". Może komuś przyszedł do głowy np. slavlang w duchu tolkienowskim ?
Swoją drogą u Tolkiena Boromir ma chyba słowiański rodowód....

Aha : i co to znaczy slavlang naturalistyczny ? czy znane są jakieś nie-naturalistyczne ? (Wiem, wiem - slovio, ale chodzi mi o jakieś nieco bardziej udane projekty Very Happy)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Sob 9:48, 20 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Sob 14:55, 20 Cze 2009    Temat postu:

bandziol20 napisał:
Swoją drogą u Tolkiena Boromir ma chyba słowiański rodowód....


Boromir was described by Tolkien as a name "of mixed form", and possibly combines Sindarin bor(on)- 'steadfast' with either Sindarin mîr or Quenya míre 'jewel'.

Wink tyle etymologia wewnętrzna.
zewnętrznie to moim zdaniem bardzo możliwe, że to jest bazowane na słowiańskim [jasno widać, co by to miało znaczyć - "pokój leśny"?], podobnie jak Iluvatar jest zreinterpretowanym echem fińskiej Ilmatar z Kalevali.

ale może odczytanie słowiańskie jest z kolei reinterpretacją jakiegoś słowa tureckiego czy innego ałtajskiego... niedawno się dowiedziałem, że np. "strava" jest zapożyczeniem "z języka Hunów".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:11, 20 Cze 2009    Temat postu:

No ja sądziłem że to od "lubiący walczyć" (borba - walka) Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artaxes




Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aryanam Vaej

PostWysłany: Sob 15:12, 20 Cze 2009    Temat postu:

Cytat:
"strava" jest zapożyczeniem "z języka Hunów".


"Strava" i "medos" zostały zanotowane przez bizantyjskich Greków, którzy zetknęli się z wojskami huńskimi oraz przy okazji ich mową. A może wśród tych "Hunów", których to słowa ci Grecy posłyszeli, byli jacyś (pra-?)Słowianie :wink: .
Chociaż z drugiej strony, w języku awestyjskim istnieje podobne słowo o tym samym znaczeniu: zaotra. Bardzo mnie frapuje, czy te dwa wyrazy są kognatami odziedziczonymi po PIE, czy też przedostały się wraz z innymi zapożyczeniami irańskimi do prasłowiańskiego (jeśliby tak, to być może opcją huńską Question ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BartekChom




Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:24, 20 Cze 2009    Temat postu:

A może taka szalona hipoteza - Hunowie poznali prasłowiański i dostrzegli jego podobieństwo do greki. Dostrzegli nawet, że końcówce -u odpowiada greckie -os. I tą metodą próbowali się dogadać z Rzymianami (zwłaszcza wschodnimi).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artaxes




Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aryanam Vaej

PostWysłany: Sob 15:30, 20 Cze 2009    Temat postu:

BartekChom napisał:
A może taka szalona hipoteza - Hunowie poznali prasłowiański i dostrzegli jego podobieństwo do greki. Dostrzegli nawet, że końcówce -u odpowiada greckie -os. I tą metodą próbowali się dogadać z Rzymianami (zwłaszcza wschodnimi).


Eee... Do tego celu musieliby chyba być lingwistami... Najprędzej to greccy kronikarze dopisali (podmienili ?) końcówkę... Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Sob 16:33, 20 Cze 2009    Temat postu:

Artaxes napisał:
Najprędzej to greccy kronikarze dopisali (podmienili ?) końcówkę... :roll:

Najprędzej, to ktoś tą całą historię o greckich kronikarzach zmyślił. Zdaje mi się, że to był taki facet o nazwisku zaczynającym się na B., a kończącym na -ańkowski…
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:11, 21 Cze 2009    Temat postu:

Jak mawiał Emile Benveniste :
"Refleksja nad językiem jest owocna tylko wtedy, gdy zajmuje się najpierw rzeczywistymi językami."

Very Happy

Cytat:

bandziol20 napisał:

Apropos : czy zimny zrywa z tą zmianą ?



A i owszem, zrywa. Ma nosówki... i to nawet cztery!


To się wielce chwali, a btw : jak tam posuwają się prace nad zimnym ? bo jakoś brakuje mi słownictwa i jakichś podstawowych zdań.
(przypomina sukienkę, którą można podziwiać na wieszaku, jednak nie wiadomo jak na człowieku leży)

varpho rzucił cenną myśl apropos własnego tłumaczenia pacierza :
varpho napisał:

a jak już miałem to jedno słowo, to napisałem całą modlitwę, przy okazji natrafiając na różne ciekawe zagadnienia gramatyczne.


No właśnie : w praniu wychodzą różne różności, nad którymi warto się pozastanawiać.
Tak przy okazji, szukając w Google'u natrafiłem na stronkę... conlangera, a ściślej na wątek właśnie o ciekawym pacierzu z Hrubieszowa :

http://www.conlanger.fora.pl/lingwistyka,5/pomocy-co-to-za-jezyk,665.html

oryginalne rozwiązania i ekologiczne, bez sztucznych dodatków... mniam Razz

EDIT :
Wiele oficjalnych pacierzy oczywiście można znaleźć na stronce :
[link widoczny dla zalogowanych]
ale mnie interesują jakieś oryginalne, wytrzaśnięte z dialektów itp.
zatem chciałbym wystosować apel :
1. jak ktoś zna ciekawe "ojcze nasze" z dialektów słowiańskich niech ze swojej łaski zapoda,
i pytanie stricte do conlangistów :
2. na jakie problemy a. zagadnienia natknęliście się w trakcie tłumaczenia pacierza w swoim slavlangu ?
Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Nie 13:05, 21 Cze 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Wto 12:34, 23 Cze 2009    Temat postu:

bandziol20 napisał:
No ja sądziłem że to od "lubiący walczyć" (borba - walka) Razz


czyli mir = mił-?
ciekawe, jakoś wcześniej nie zwróciłem na to podobieństwo uwagi.


Artaxes napisał:

Chociaż z drugiej strony, w języku awestyjskim istnieje podobne słowo o tym samym znaczeniu: zaotra. Bardzo mnie frapuje, czy te dwa wyrazy są kognatami odziedziczonymi po PIE, czy też przedostały się wraz z innymi zapożyczeniami irańskimi do prasłowiańskiego (jeśliby tak, to być może opcją huńską Question ).


Cytat:

Propozycja etymologii huńsko-protobułgarskiej
(...) Wyraz strava wywodzi się od czasownika ogólnotureckiego, który oznacza "jeść". Na skutek rozwinięcia różnych refleksów pratureckiej afrykaty nagłosowej *dz/*ğ-, występuje on w różnych wariantach w poszczególnych językach tureckich: je- (osm.-tur., gagauz., karaim. i inne), že- (karak.), ğe- (kirg.), ji- (ałt.), śi- (czuw.). Formą kauzatywną od czasownika czuwaskiego jest śiter-, śitar- (Aszmarin) ~ (st.tur. jedür-) "karmić", "częstować", "raczyć (jedzeniem)", "paść", "marnować, niszczyć, zadeptywać (pole przez zwierzęta)", "truć, wyżerać, trawić (metal)". Wyrazy czuwaskie pochodne od formy kauzatywnej są: śiterme ~ śitarma "pokarm", "jedzenie", "strawa", śitermelli "jedzenie".

(...) Końcowy kształt rekonstrukcji wobec tego byłby *ś.trava <itarva> śitar- + -v (~-aġ) +-a (~-ak).

(...) Z zapisu Jordanesa i ze znaczenia wyrazu strava w stpol. i staroczeskim staje się jasne, że u Hunów oznaczał on również "poczęstunek na okoliczność śmierci", "stypa".


Anna Parzymies, "Język protobułgarski. Przyczynek do rekonstrukcji na podstawie porównań turecko-słowiańskich", WUW, 1994.

wcześniej m.in. mowa o takich wyrazach z tej rodziny, jak ścierwo. Smile

z tym że na językach tureckich się nie znam, a wśród przykładów węgierskich w książce tej można znaleźć takie kuriozum, jak puak w znaczeniu "szyja", więc nie mam do niej tak do końca zaufania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:43, 23 Cze 2009    Temat postu:

varpho napisał:

wcześniej m.in. mowa o takich wyrazach z tej rodziny, jak ścierwo. Smile


O : a ja sądziłem że to od ang. to starve - umierać z głodu Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Wto 12:43, 23 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:06, 22 Wrz 2009    Temat postu:

Silmethúlë napisał:

A tak właściwie to temat jest o slavlangach w ogóle czy o słowiańskich auxlangach? Razz Bo ostatnie n postów jest chyba tylko o tym drugim.


Nie jestem pewien, czy tym kolejnym postem uczynię zadość oczekiwaniom Silmethúlë'a, czyli napiszę coś o słowiańskich nie-auxlangach. Raczej nie... Jednak to jego post skłonił mnie do szukania innych założeń w trakcie budowy slavlangów.
Bo rzeczywiście : Czy to wszystko musi być takie przewidywalne ?
Załóżmy nawet, że :
a) "Ojcze nasz" jest już przetłumaczony, a wiele ciekawych zjawisk, które w nim wystąpiły, doczekało się w danym slavlangu w miarę satysfakcjonującego rozwiązania.
b) fonologia jest z grubsza opracowana, słownictwo się rozwija, gramatyka w zasadzie załatwiona.
I co dalej ? Można w odpowiednim dziale dokonywać tłumaczeń i w ten sposób powiększać słownictwo, można też w odpowiednim dziale udzielać lekcji...i nie mam nic przeciwko temu ! Jednak mnie osobiście to nie do końca wystarcza.

Postanowiłem się cofnąć do samej koncepcji budowania języka.
Pomyślałem sobie jednak o czymś innym. Mianowicie o 2 sprawach :
1. Po pierwsze, przyszła mi taka refleksja : Tyle się tu narzeka na RJP, że RJP to, że RJP tamto. Że narzuca. I odmienianie wyrazu "preskryptywizm" przez przypadki itd...
A co ze slavlangiem ? Czy ten musi być preskryptywistyczny ? Od A do Z ? Czy jednemu wyrazowi musi odpowiadać jedna, "ta właściwa" forma ?
2. Po drugie, zastanowiło mnie : Jak to się dzieje, że w języku polskim potrafię zrozumieć jakiś wyraz, mimo że widzę go po raz pierwszy w życiu ? Odgrywa tu oczywiście rolę kontekst w jakim się dane słowo znajduje, ale i z samej budowy wyrazu (rdzenia, prefiksa oraz sufiksa) da się dużo wywnioskować.
Czy dałoby się tę zdolność rozumienia przenieść na grunt conlangu ? Przy czym - uwaga ! - chodzi mi o sytuację, w której cudzoziemiec (nie-Słowianin, nie-Indoeuropejczyk, a - dajmy na to - np. Aborygen czy Eskimos) mógłby swobodnie zrozumieć, o co kaman.

Aby wyświetlić moje stanowisko odniosę się do pewnych myśli Dynozaura, bo okazuje się, że jest on tu znakomitym adwersarzem, nie tyle z racji słuszności / błędności jego opinii, co z racji istotności podniesionych zagadnień; w szczególności : interesowałyby mnie np. skutki dla slavlangu, jakie ze sobą niesie przyjęcie albo odrzucenie tez Dynozaurowych. Mam nadzieję, że nie poczyta on sobie tego za jakiś wielki atak na świętości, jeśli popolemizuję z jego (wyrwanymi przecież z kontekstu) zdaniami. Po prostu łatwiej mi będzie na przykładach jego wypowiedzi określić własną perspektywę tych spraw.
W poście komentującym Slovio poczynił taką oto drobną uwagę :

Cytat:

Co wyraz, to inaczej. Owszem, istnieje legka przewaga TroTów, ale zupełnie nieznaczna. W natlangach byłoby to niemożliwe.


Ejże, czy tak na pewno niemożliwe ? A gdyby nawet , to co stoi na przeszkodzie, aby przyjąć taką możliwość w językach naturalistycznych (zakładając, że slavlang jest językiem naturalistycznym) ? choćby nawet w artlangach ?

Od razu chcę wyjaśnić, że również nie odpowiada mi w Slovio ( które zgłasza pretensje do bycia auxlangiem) taka "niekonsekwencja". Wybór to tego, to tamtego morfemu, to Torota , to Trata, to z kolei Trota. Być może sam Autor, M. Hucko kierował się przy tym jakimiś szlachetnymi pobudkami i nie chciał faworyzować jednego języka, tworząc "wspólną" mowę w duchu esperanta ( które w rzeczy samej też jest takim misz-masz z różnych języków). Muszę jednak przyznać, że rozwiązanie przyjęte w takiej postaci sprawia przykre wrażenie przynajmniej u osób, którzy cośkolwiek liznęli z języków słowiańskich.

Natomiast niepokoi mnie to, że krytyka - powiedzmy - nonszalancji jednego twórcy slavlangu, że krytyka ta może iść za daleko we wnioskach i kłaść się cieniem na kolejnych twórcach slavlangów . Mimo traumatycznego doświadczenia ze Slovio pytam : Czy w slavlangu obok Trotu nie może wystąpić Torot a. Trat ?
Moim zdaniem : a i owszem - może, ale wymaga od Autora slavlangu choć paru słów wytłumaczenia Użytkownikom. W innym wypadku będzie to takie typowe rzucanie rąbanki na ladę : macie i podziwiajcie ! cieszcie się, że w ogóle coś rzuciłem !

Oczywiście nie polecałbym tej oboczności w slavlangach rekonstrukcyjnych (połabski) czy może nawet quasi-rekonstrukcyjnych (rański, pomorski), albo też nieustandaryzowanych natlangach (śląski), czyli tam, gdzie by trzeba brać pod uwagę jakieś zewnętrzne źródła.

Cytat:

Oryginalność JEST dobra, ale nie wtedy kiedy opiera się na niej cały język, który ma być z założenia naturalistyczny.


Ja odczytuję (i zgadzam się) w tym ogólnym sensie, że chodzi tu o całościowe potraktowanie jakichś rozwiązań, tworzenie slavlanga "w jednym duchu", a nie makaronizowanie i robienie z języka targowiska dziwactw wszelakich.
Z kolei jednak mam odmienny pogląd, gdy chodzi o taką opinię:

Cytat:

No i jeszcze dochodzi do tego fakt, że posiada przedrostek bez-, który spełnia w nim taką samą rolę, jak esperanckie mal- (czyli cecha, która ostatecznie skreśliła Esperanto w mojej opinji).


A dla mnie osobiście : mal- to jedna z niewielu rzeczy, która mi się w esperanto podoba. Podoba mi się właśnie z uwagi na ten drzemiący potencjał kreacji nowych wyrazów. Jeśli już miałbym krytykować za coś, to chyba tylko z tej racji formalnej, że jest to rozwiązanie osamotnione (?), przez co sprawia wrażenie ciała obcego na "zdrowym" organizmie.
W wątku o języku śląskim natknąłem się na inną myśl :

Cytat:

Przesadne warjantowanie ortografji też nie jest najlepszym wyjściem. Chodzi o to, by utworzyć "porządny" ortograficzny standard - bez tego język nigdy nie jest traktowany poważnie. Podejście do ortografji jako "zapisu pomocniczego" jest po prostu głupie. Co nie zmienia faktu, że na pewne odstępstwa djalektalne można się zgodzić. Jedno lub dwa, byle nie za dużo...


Co będzie w śląskim z jego ortografią, to rzecz na osobną dyskusję. Natomiast zastanawiam się nad tym, jakby to stwierdzenie się mogło odnieść do slavlangu. Główne pytanie brzmi bowiem : Czy w slavlangu wolno wariantować ?

W mojej koncepcji slavlangu możliwość taką - jak najbardziej - dopuszczam. Natomiast wychodzi kwestia techniczna : W jakim obszarze i w jaki sposób by się to miało przejawiać ?

Stawka idzie jednak o coś znacznie ważniejszego. Zatrąca to poniekąd o znany podział Saussure'a na parole i langue. Albo o podział na RAM i ROM w komputerze. Razz Skądinąd można by też czerpać wzorce z Czech, gdzie funkcjonuje podział na češtinę spisovną i potoczną (?).

Generalnie chodzi o to, aby slavlang złożyć jakby z 2 części : część DANĄ (przez Autora conlangu ) oraz część TWORZONĄ na żywo (przez Użytkownika conlangu).
Moim ideałem jest slavlang, w którym budowanie wyrazów przez Użytkownika przypominałoby budowanie domków z klocków LEGO Wink. Aby z jednej strony do niezbędnego minimum ograniczyć "przyjemność" pisania słownika przez Autora, a z drugiej strony dać potencjalnym Użytkownikom możliwość nieskrępowanego wyrażania swoich myśli w slavlangu. Przez "nieskrępowane wyrażaniem swoich myśli" rozumiem :
a) możliwość zgłaszania oficjalnego własnych propozycji nowych słów, czy też pożyczek z innych języków
b) możliwość nieoficjalnego tworzenia i używania nowych słów i konstrukcji w oparciu o dany slavlang

Oczywiście : Autor może też tu wystąpić jako Użytkownik (i - przypuszczam - zapewne dość gorliwy w dopisywaniu nowych słów Wink). Chodzi o to tylko, aby miał świadomość swej podwójnej roli. Wreszcie : można by zakładać i takie sytuacje, gdy to od niego będzie się oczekiwać jakiegoś pomysłu na coś tam, coś tam, bo susza, brak pomysłów. Czyli Ostatnia Instancja.

Podsumowując : chodzi mi o taki slavlang naturalistyczny, który nie byłby tak bardzo zaskorupiały w sobie. Razz

(BTW : inny mój pomysł to stworzenie gwary do jakiegoś już istniejącego slavlangu; jest to o tyle interesujące wyzwanie, że taki slavlang zazwyczaj orbituje wokół już zatwierdzonych "wartości uśrednionych", i czasami trudno się z czymś tam wcisnąć albo choć na tyci-tyci zmienić trajektorię lotu głównego slavlangu )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Wto 10:30, 22 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Silmethúlë




Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska

PostWysłany: Wto 14:15, 22 Wrz 2009    Temat postu:

Taki tylko "protest formalny". Skomentowałeś, "polemizując", wypowiedź Dynozaura na temat slovio, gdy pisałeś o slavlangach... naturalistycznych. Slovio to zdecydowanie nie jest slavlang naturalistyczny. Slovio miało być auxlangiem, ale nie wyszło...

I, auxlang, IMO, nie ma prawa posiadać takich niekonsekwencji jak wciskane to tu, to tam, troty, toroty, traty... Chyba że przemawiają za tym baaardzo mocne argumenty (np. ze względu na kompromis wybieramy rozwój TorT-> TroT, ale znajdujemy jakieś słowo, które w każdym naturalnym słowiańskim ma wariant z TraT, jestem wtedy w stanie się zgodzić, że wersja tratowa będzie bardziej zrozumiała).

Natomiast slavlang naturalistyczny... Ma prawo zawierać wszelkie takie niekonsekwencje! Wystarczy popatrzyć na języki naturalne, ot taki rosyjski, który chyba pod wpływem cerkiewno-słowiańskiego ma pełno TraT-ów, nawet w słowach z tych samych rdzeniów, z których powstały jakieś inne słowa z ToroT! Totalna niekonsekwencja rosyjskiego Wink. Ale taka niekonsekwencja wymaga właśnie wyjaśnienia (np. wpływ cerkiewnego), no i nagromadzenie takich wyjątków inieregularności (gdy reguralnych słów, okazuje się, jest mniej niż wyjątków...) zaczyna psuć cały efekt. Taki "conlangowy barok", który wcale taki piękny być nie musi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:50, 22 Wrz 2009    Temat postu:

Silmethúlë napisał:
np. ze względu na kompromis wybieramy rozwój TorT-> TroT, ale znajdujemy jakieś słowo


Nie pamiętam dokładnie, ale w staropolskim była także pewna ilość Tartów, np. karw - stary wół.

Cytat:
które w każdym naturalnym słowiańskim ma wariant z TraT, jestem wtedy w stanie się zgodzić, że wersja tratowa będzie bardziej zrozumiała.


Czyli decyzja podejmowana w oparciu o liczby (tu : większość natlangów z danym rozwiązaniem, decyduje o przyjęciu danej formy. Ciekaw jestem tylko jakby to działało w przypadku sytuacji 50 / 50)

Cytat:
no i nagromadzenie takich wyjątków inieregularności (gdy reguralnych słów, okazuje się, jest mniej niż wyjątków...) zaczyna psuć cały efekt.


A jakby nie było wyjątków ? To OK ? Wink
Pytam, bo chcę się dowiedzieć, jak się rozwiązuje takie różne sytuacje problemowe. Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Wto 14:51, 22 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Silmethúlë




Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska

PostWysłany: Wto 15:05, 22 Wrz 2009    Temat postu:

Dla mnie w natlangu powinna być większość regularna i pewna, niewielka, grupa wyjątków...

Cytat:
Czyli decyzja podejmowana w oparciu o liczby (tu : większość natlangów z danym rozwiązaniem, decyduje o przyjęciu danej formy. Ciekaw jestem tylko jakby to działało w przypadku sytuacji 50 / 50)

Napisałem wyraźnie, nawet pogrubiłem, "w każdym". Jeśli nie, to wtedy standardowo robimy to, co z innymi, czyli TroT (bo go użyłem w poprzednim przykładzie). Po prostu jeśli ewidentnie dla wszystkich TraT byłoby bardziej zrozumiałe, bo występuje wszędzie, wtedy wybrałbym TraT, ale w każdym innym wypadku - żadnych nieregularności. Ew. dopuszczałbym jakieś oboczności (patrz: Slovianski, formy cz.teraź. dla 1pl.: -me oraz -mo - np. delame i delamo - czyli robimy).


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 2 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin