Forum Conlanger Strona Główna Conlanger
Polskie Forum Językotwórców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

przepis na dobry slavlang ?
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:50, 16 Cze 2009    Temat postu: przepis na dobry slavlang ?

Hejka, jak w tytule ale nie tylko.
z czego korzystacie oraz czym się kierujecie przy tworzeniu slavlangu ?
czy działa tu spontan coś jak : ktoś łyknie kawy z rana, mam wolne - pomyśli - to walnę sobie jeden slavlang...hm... tym razem zapiszę to cyrylicą to nikt nie skuma, że to wyrób polskopodobny...
czy jednak towarzyszy temu jakaś szersza koncepcja ?
przeglądając różne slavlangi popełnione na forum często się zastanawiam, co leżało u podstaw jakiegoś pomysłu; dużo cechuje się jakby to powiedzieć "fragmentarycznością" :
chodzi mi o konlangi, z rozbudowanym systemem fonologicznym (jery, nosówki), ale bez zdań i słów + ambitny plan zarysu gramatyki - wkrótce...
z drugiej strony dostrzegam takie podejście, żeby tłumaczyć na żywioł, tzn. pisać po słowiańsku, tak żeby wszyscy zrozumieli (taki panslawizm), po czym okazuje się, że największe problemy z rozumieniem czytanego tekstu zgłaszają ... Polacy.

Aha : Jakie macie zdanie o slovio ?
mnie odstrasza ten zapis, żeby klawiatury nie męczyć : sx, cx, zx, ale wx na oznaczenie szcz (od razu widać, że twórca używa na co dzień cyrylicy) Sad
Ale być może ma jakieś zalety w gramatyce, wymowie...

Czym się kierujecie w budowaniu slavlangu jeśli chodzi o stronę fonologiczną, morfologiczną, czy zwracacie uwagę na postać graficzną ? ot choćby taki pierwszy z brzegu problem : zapis g, h i ch

A może ktoś stworzył slavlang, lecz nie miał do niego cierpliwości albo natknął się na przeszkody nie-do-pokonania; ponieważ sam się przymierzam, to przydatne by było już tak dla siebie wiedzieć, gdzie ktoś utknął, co kogo przyblokowało ?

No i tak w ogóle : czy jakiś slavlang was miło zaskoczył i czym ?
Myślę, że przyjemnie by się było nauczyć jakiegoś przyzwoicie opracowanego... Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Wto 21:52, 16 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Wto 22:33, 16 Cze 2009    Temat postu: Re: przepis na dobry slavlang ?

bandziol20 napisał:

czy jednak towarzyszy temu jakaś szersza koncepcja ?


raz tylko wpadłem na pomysł zajęcia się slavconlangowaniem, przyświecał mi chyba cel zrobienia jak najkrótszych wyrazów. Very Happy nie zgłębiałem historii języków słowiańskich, ale też nie był to żaden duży projekt, po prostu chciałem zobaczyć, jak by w takim krótkosłownym języku słowiańskim wyglądała np. Modlitwa Pańska:

o-oć naszy, jer u-niebi-ś,
o-sil-ś twy im,
o-k-idź twy kralie.
o-jst twy chcie,
ak u-niebi, tak u-ziemi.
o-da nam u-tu-dzieni
jeje naszy u-sze-dzieni.
o-niestu-ż nam winy naszy,
ak my-ż niestumy dla-winicy naszy,
o-jtu-ń nas ku-złoije,
n' o-niestu nas od zło.
bo twy jest kralie, mogie-ż, sławie-ż.
u-wiek-wieki.
ojesto!


a odpowiadając raz na pytanie o jego genezę udzieliłem takiej oto [link widoczny dla zalogowanych]:

"zasadniczo to tym, że w moim brak koncepcji, która miałaby się na czymkolwiek zasadzić. tzn. zaczęło się od tego, że skróciłem sobie słowo "ojciec" do jednosylabowego "oć" [na wzór matki, brzmiącej "mać"]. a jak już miałem to jedno słowo, to napisałem całą modlitwę, przy okazji natrafiając na różne ciekawe zagadnienia gramatyczne. może to rozwinę, może nie. Smile"

bandziol20 napisał:

Aha : Jakie macie zdanie o slovio ?
mnie odstrasza ten zapis, żeby klawiatury nie męczyć : sx, cx, zx, ale wx na oznaczenie szcz (od razu widać, że twórca używa na co dzień cyrylicy) Sad


zapis mi nie przeszkadza - jak wiadomo, jestem entuzjastą x-sistemo Smile no może poza tym wx, choć nie widzę tu lepszego wyjścia poza xx [ks+^ Arrow k^s^ Arrow s^k^ Arrow s^c^ = szcz], które z kolei mogłoby powodować problemy przy automatycznej transliteracji.

natomiast wnerwia mnie to -s jako sufiks liczby mnogiej... to już o wiele bardziej uzasadnione byłoby zapożyczanie z esperanta, ale nie z angielskiego! no i skąd oni wytrzasnęli to -(u)f dla biernika?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Wto 23:52, 16 Cze 2009    Temat postu: Re: przepis na dobry slavlang ?

bandziol20 napisał:
Aha : Jakie macie zdanie o slovio ?

Ja mam takie samo jak Lodovico Giorgio:

„[Slovio] nie je […] dobry jazyk. Pouziva neslovanske koncovky, ktore su typicke pre ine jazykove rodiny. […] Kto to kedy videl takto miesat jazyky. Pre mna osobne je jazyk slovio hotove monstrum. To ako keby ste pospajali horne koncatiny medveda, s trupom leva, dolnymi koncami macky a hlavou barana.” (Lodovico Giorgio, 1.11.2007, 23:09:54)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 13:43, 17 Cze 2009    Temat postu: Re: przepis na dobry slavlang ?

bandziol20 napisał:

Aha : Jakie macie zdanie o slovio ?


Że to szajs. Żadnej konsekwencji - raz TraT, raz TroT, raz pełnogłos. Gramatyka całkowicie aprioryczna (końcówka -s liczby mnogiej w slavlangu? kto to słyszał?!). Kompromisy też niezbyt dobre, zdecydowana większość wyrazów jest i tak z rosyjskiego.

Slovio nie jest językiem pansłowiańskim! To bubel najczystszej wody. Jednak z powodu pewnych podobieństw do Esperanto, niektórzy go polubili.

Jeżeli chodzi o "receptę na dobry slavlang" - generalnie zależy, o jaki typ slavlangu chodzi. Jeżeli ktoś chce stworzyć coś "pansłowiańskiego" - tu idealnej recepty nigdy nie będzie. Najlepiej nie hegemonizować żadnego języka (z tym też nie można jednak przesadzić, bo nie będzie można go w ogóle zrozumieć, jeżeli wszystko będzie jakimś durnym kompromisem). No i używać Slovio jako przykładu - jak NIE TWORZYĆ SLAVLANGU!

Jeżeli chodzi po prostu o conlang, bez żadnych auxlangowych założeń... Cóż, zależy od nastawienia. Jeżeli ma być ściśle naturalistyczny, to przede wszystkim - NIE ROBIĆ NA ORYGINALNOŚĆ! Z takim założeniem też ja i RWHÔ tworzymy Zimny (nad którym wszelkie prace obecnie śpią). Ma swoje dziwactwa, owszem, ale opiera się na pewnym schemacie i nie ma być bardzo odległy od natlangów. Jeżeli chodzi o bardziej lóźny slavlang - tu można się już pobawić z różnymi wpływami obcymi (lol, slavlang z wpływami chińskimi), czy też unikalnymi procesami fonetycznymi (najlepiej jak najbogaciej żeby było, ew. marginalnie ubogo). Tutaj jak się komu podoba.

Co do bardziej konkretnych rad... Cóż, lubię, kiedy slavlangi zachowują jać (jako oddzielny fonem). Jest ona szczególnie mile widziana, kiedy język jest pisany w cyrylicy (mam zboczenie na punkcie tej litery i dokopywania Czerwonym). Lubię też, kiedy zrywają z tą schematyczną zmianą ǫ > u, ę > a. Lubię, kiedy nosówki są zachowane, bądź też dzieją się z nimi dziwaczne rzeczy.

Wolę też, kiedy slavlangi są pisane w cyrylicy. To, że Zimny ma domyślnie łacinę - to już wina RWHÔ i jego wcześniejszych podwalin Zimnego. Za łaciną jednak przemawia twardo fakt, że pomaga w znajdowaniu znaków na skomplikowane dźwięki (w cyrylicy często trzeba je pozyskiwać drogą aspulizmu Razz). Jednak ogólnie wolę cyrylicę jako ortografię w slavlangach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Śro 13:51, 17 Cze 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:45, 18 Cze 2009    Temat postu:

Dobra, trochę to skonsumuję. Razz
Zacznę ab ovo, to znaczy od tego, co napisał varpho.

varpho napisał:

przyświecał mi chyba cel zrobienia jak najkrótszych wyrazów.Very Happy


No i OK..., wprawdzie "oć" dla "ojciec" to IMO nazbyt przykrótkie, ale to zawsze jakaś wytyczna. O takie wytyczne właśnie mi chodzi.

Cytat:

no i skąd oni wytrzasnęli to -(u)f dla biernika?


mogę się domyślać, że z -ów w uproszczonym zapisie fonetycznym... Razz

Cytat:

może to rozwinę, może nie.Smile


Heh...cóż za kokieteria... Smile

Cytat:

To ako keby ste pospajali horne koncatiny medveda, s trupom leva, dolnymi koncami macky a hlavou barana.


nie ma co : działa na wyobraźnię, choć nie potrafię się do końca domyślić, co tam jest niedźwiedziem, co lwem, co baranem Wink

Wiele ciekawych wątków poruszył Dynozaur.

Dynozaur napisał:

Żadnej konsekwencji - raz TraT, raz TroT, raz pełnogłos.


Literalnie traktując tę sprawę na tle naturalnych języków słowiańskich, to nie jest to aż takie niezwykłe. W polskim obok rodzimej produkcji Trot mamy bohemizmy typu TraT: błagać, straż, władać, własny, brama.
Przypomnieć można też cerkiewizmy TraT w rosyjskim (często z przesunięciem znaczenia) : во главе (na czele), страна (kraj) obok rodzimych postaci ToroT : голова, сторона.
No ale rzeczywiście nie świadczy najlepiej o twórcach slovio. Możesz podać jakieś przykłady tych niekonsekwencji ? Może nie są aż tak rażące ?

(BTW : z kolei w morawskim grupa orT, olT raz przechodziła w roT, loT, innym razem w raT, laT)

Zastanowiło mnie zdanie :

Dynozaur napisał:

Jednak z powodu pewnych podobieństw do Esperanto, niektórzy go polubili.


Na czym polega to podobieństwo do Esperanto ? Czy jest to takie nawet czysto zewnętrzne czy raczej polega na samej idei języka ?

Dynozaur napisał:

Jeżeli ktoś chce stworzyć coś "pansłowiańskiego" - tu idealnej recepty nigdy nie będzie. Najlepiej nie hegemonizować żadnego języka (z tym też nie można jednak przesadzić, bo nie będzie można go w ogóle zrozumieć, jeżeli wszystko będzie jakimś durnym kompromisem).


Z tym "durnym kompromisem", to chyba chodzi o wyciąganie jakiejś arytmetycznej średniej ze zjawisk fonetycznych, morfologicznych itd. Confused Hm... a co do hegemonizmu... czy ja wiem. Może można to zróżnicować na różnych poziomach : w fonologii więcej się czerpie z języka A, w morfologii z B itd.

Dynozaur napisał:

Jeżeli ma być ściśle naturalistyczny, to przede wszystkim - NIE ROBIĆ NA ORYGINALNOŚĆ! )


Oryginalność...Co przez to rozumiesz ?

Bo dalej piszesz o własnych preferencjach :

Cytat:

Lubię też, kiedy zrywają z tą schematyczną zmianą ǫ > u, ę > a. Lubię, kiedy nosówki są zachowane, bądź też dzieją się z nimi dziwaczne rzeczy.



Apropos : czy zimny zrywa z tą zmianą ?
BTW : Słoweński zrywa z tym, że za ę ma e (podobnie czyni chorwacki), zaś za ǫ ma o. Dialekt podjunski nawet zachował nosówki.

Cóż widzę, że zarzuty wobec slovio skupiły się na zapisie i fonologii. A jak sprawa wygląda od strony gramatyki (w tym morfologii i derywacji)?

W przytoczonym przez varpho linku niejaki krzywy wspomniał o języku mieżduslawinskim ? Cóż to za język ?
Czy ma ktoś jakieś dobre linki do tego języka ? czy ktoś ma jakieś zdanie o nim ? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Pią 4:52, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Silmethúlë




Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska

PostWysłany: Czw 21:16, 18 Cze 2009    Temat postu:

Cóż, slovio jest złe w tym, że jest mocno niekonsekwentne. Po prostu. Taki misz-masz, i to rzeczy niekoniecznie słowiańskich - jak esperanto. Liczba mnoga w slovio tworzona jest przez sufiks -s... (ludis - ludzie, ciekawe, czy twórcy uznają słowo ludi jako człowiek... Razz), do tego kwiatki takie jak zxrakula na rekina (połączenie czeskiego žralok z rosyjskim akuła).

Pod tym względem o wiele ciekawszy jest Slovianski ([link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]), współtworzony zresztą przez Jana van Steenbergen, o wiele bardziej konsekwenty i starający-się-być sprawiedliwy, w sensie bez dawania przewagi któremuś językowi słowiańskiemu w dawaniu podstaw Slovianskiemu...

A co do oryginalności - pewnie chodziło o to, że Dynozaur lubi zrywanie ze schematami, ale nie, jeśli jest to robione na siłe, byle tylko stworzyć język jak najbardziej oryginalny (bo wychodzi potworek...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Czw 22:07, 18 Cze 2009    Temat postu:

Silmethúlë napisał:
Pod tym względem o wiele ciekawszy jest Slovianski ([link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]), współtworzony zresztą przez Jana van Steenbergen

O, widzę że Jaśko z Kamiennej Góry (;P) [link widoczny dla zalogowanych] o mej nóblangerskiej próbie stworzenia języka międzysłowiańskiego, którą stworzyłem mając 13 lat ;P.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 8:15, 19 Cze 2009    Temat postu:

bandziol20 napisał:

Literalnie traktując tę sprawę na tle naturalnych języków słowiańskich, to nie jest to aż takie niezwykłe. W polskim obok rodzimej produkcji Trot mamy bohemizmy typu TraT: błagać, straż, władać, własny, brama.
Przypomnieć można też cerkiewizmy TraT w rosyjskim (często z przesunięciem znaczenia) : во главе (na czele), страна (kraj) obok rodzimych postaci ToroT : голова, сторона.
No ale rzeczywiście nie świadczy najlepiej o twórcach slovio. Możesz podać jakieś przykłady tych niekonsekwencji ? Może nie są aż tak rażące ?


Wiedziałem, że kwestia zapożyczeń w językach naturalnych poruszona będzie. Jednak w nich widać pewne prawidła - pewien rodzaj przestawki wyraźnie przeważa. W Slovio - co wyraz, to inaczej. Podam kilka przykładów (z glosariusza Geonamesa, choćby)

gród - грод
złoto - злато
głowa - глов (kolejna bzdura - to usilne opuszczanie końcowego -a [aczkolwiek także niekonsekwentne])
droga - дорог
król - корол
krowa - крава
wrona - врона

Reguły - żadnej. Co wyraz, to inaczej. Owszem, istnieje legka przewaga TroTów, ale zupełnie nieznaczna. W natlangach byłoby to niemożliwe.


bandziol20 napisał:
(BTW : z kolei w morawskim grupa orT, olT raz przechodziła w roT, loT, innym razem w raT, laT)


W dialektach (oraz pomniejszych językach) jest to normalne, gdyż jest duży wpływ języka literackiego (ogólnonarodowego). Na przykład taki kaszubski (który, rzecz jasna, spełnia kryteria osobnego języka) ma sporo TroTów przez wpływ polskiego. Ale to zrozumiałe.

bandziol20 napisał:
Na czym polega to podobieństwo do Esperanto ? Czy jest to takie nawet czysto zewnętrzne czy raczej polega na samej idei języka ?


Jeneralnie chodzi o podobieństwo gramatyczne, tę prostotę, "logiczność" i stałość w końcówkach. I także chyba to, że gramatyka jest apioryczna (Esperanto to przecież język a priori - w końcu wybranie rdzeni z kilku różnych natlangów oraz dowalenie apriorycznej gramatyki to żaden aposterioryzm).

No i jeszcze dochodzi do tego fakt, że posiada przedrostek bez-, który spełnia w nim taką samą rolę, jak esperanckie mal- (czyli cecha, która ostatecznie skreśliła Esperanto w mojej opinji).

Do tego dochodzi szeroko rozwinięty, lecz niesłowiański system formantów i pseudoesperancko-germańskie słowotwórstwo.

O podobieństwie ideologicznym nie wspominam Razz

bandziol20 napisał:
Z tym "durnym kompromisem", to chyba chodzi o wyciąganie jakiejś arytmetycznej średniej ze zjawisk fonetycznych, morfologicznych itd. Confused Hm... a co do hegemonizmu... czy ja wiem. Może można to zróżnicować na różnych poziomach : w fonologii więcej się czerpie z języka A, w morfologii z B itd.


Zależy na czym polega średnia arytmetyczna. Kiedy ktoś ślęczy z kalkulatorem, aby obliczyć jaki procent TraTów, TroTów i ToroTów powinien być w jego potworze, to jest to kompromis rzeczywiście durny. Uważam, że trzeba przyjąć pewien schemat zmian fonetycznych, ale poszczególne cechy (jak mówiłeś) czerpać z różnych języków (nawet z pomniejszych dialektów, jeżeli znajduje się w nich coś "przydatnego"). I przedewszystkiem - twórca panslawskiego tworu powinien być za pan brat z SCSem i PSem, a nie oglądać się tylko i wyłącznie na językach współczesnych i głowić się nad kompromisem. Wzorowanie się na zjawiskach historycznych pozwoli na lepszą konsekwencję, a co z tym idzie - lepszy kompromis. Nada też językowi naturalnego wydźwięku (którego nie posiada Slovio przez ten cały niechlujny miks, aprioryczną gramatykę i esperantowatość). Ten błąd popełnili także Bethisadowcy przy ich Slovianskim - oglądali się tylko na współczesne natlangi. Nie zmienia to faktu, że Slovianski >>>>> Slovio.

Zastanawiam się, czy gościu, który stworzył Slovio był w ogóle lingwistą (takim z papierami)? Bo wymieszać języki i dowalić aprioryczną gramatykę potrafi każdy, kto choćby w najmniejszym stopniu z językotwórstwem się zetknął. Nawet jeżeli był lingwistą, to na pewno nie slawistą - oni generalnie znają procesy fonetyczne z PS i język byłby o niebo konsekwentniejszy.

To poza tematem, czytać na własne ryzyko:
Nazwijcie mnie hipokrytą mówiłem już, że samo wypominanie hipokryzji jest hipokryzją, gdyż każdy w pewnej sferze jest hipokrytą, prawda?, gdyż narzekam na Slovio, a sam mam swój Nevenlanch - dziwny miks wyrazów romańskich i germańskich, z fonologią czystogermańską (bez wyraźnych procesów fonetycznych - wszystko "jak mi się podobało") i aprioryczną gramatyką (i okazjonalnymi apriorycznymi słowami, zostawionymi z czasów najstarszych, z powodów historycznych). Jednak przyznaję się do tego, że Nevenlanch to relikt mojego n00bstwa (kiedy zaczynałem tworzyć jego podwaliny, lat miałem niewiele, Internetu nie znałem, a język opierał się na mojej [wtedy pośledniej] znajomości angielskiego oraz szczątkowej znajomości kilkunastu wyuczonych słówek niemieckich i dosłownie kilku romańskich). Jestem do tego języka jednak przywiązany i nigdy nie chciałem uczynić z niego auxlangu. Widać też w nim spore, późniejsze ulepszenia i "unaturalizowania", ale cały conlang prezentuje się dość nienaturalnie i apriorycznie w podobnym stopniu, co esperanto. Nie widzę powodów, dla których Nevenlanch miałby być gorszym auxlangiem od takiego Esperanta (dobra, może poza tymi wkurzającymi, maksymalnie dolnymi samogłoskami w Nevenlanchu...). Jednak tych dwóch języków porównywać nie ma co - rażące, n00bskie błędy w Nevenlanchu to relikt mojego n00bstwa, do którego mam głupi sentyment (w końcu pierwszy conlang) i NIE ZAMIERZAM nim jednoczyć świata Wink. Poza tym, młodość ma swoje prawa, nieprawdaż? Wink No i Nevenlanch "poważnym" conlangiem nigdy nie był...

Kiedyś Nevenlanch przedstawię na tym forum...


bandziol20 napisał:
Oryginalność...Co przez to rozumiesz ?


Oryginalność JEST dobra, ale nie wtedy kiedy opiera się na niej cały język, który ma być z założenia naturalistyczny. Krótko mówiąc, stara i niepodważalna reguła "co za dużo, to nie zdrowo".

bandziol20 napisał:
Bo dalej piszesz o własnych preferencjach :


To moje preferencje dotyczące tych bardziej lóźnych języków, które zamierzają "coś wnieść do gatunku".

Sam nawet myślałem o stworzeniu takiego języka - byłby to taki jakby słowiański Nevenlanch (tylko, że w przeciwieństwie do Nevenlancha - KONSEKWENTNY W PROCESACH!) z silnie uproszczoną, nevenlanchowską gramatyką i fonologią.

Cytat:
A co do oryginalności - pewnie chodziło o to, że Dynozaur lubi zrywanie ze schematami, ale nie, jeśli jest to robione na siłe, byle tylko stworzyć język jak najbardziej oryginalny (bo wychodzi potworek...)


O, świetnie to ująłeś, Silmethúlë!

bandziol20 napisał:
Apropos : czy zimny zrywa z tą zmianą ?


A i owszem, zrywa. Ma nosówki... i to nawet cztery!

bandziol20 napisał:
Cóż widzę, że zarzuty wobec slovio skupiły się na zapisie i fonologii. A jak sprawa wygląda od strony gramatyki (w tym morfologii i derywacji)?


Jak już mówiłem - pseudoesperanckie słowotwórstwo.

Poza tym, zdarzają się takie dziwadła, typu kontaminacja polskiego "cebula" i rosyjskiego "luk" w jakiś "cibluk".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Pią 8:20, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Pią 8:51, 19 Cze 2009    Temat postu:

@bandziol20, Dynozaur: polski też ma w przypadku orT- raz roT-, raz raT- (i podobnie jest w przypadku olT-), por. ramię i robić.

Opiera się to jednak na różnicy prasłowiańskiego akcentu. Podobnie było w innych zachodniosłowiańskich.

Najbardziej jednak podoba mi się w slovio pseudo-mandaryński morfosyntaks:

Cytat:

Normally the subject comes before the object. If we want to reverse the order we must denote the object with suffix "-(u)f" which is added to the object in cases where it is necessary to make it clear which noun is the subject. "Mlodic lubil mlodica." (Boy loved a girl). Or: "Mlodicaf lubil mlodic." Both sentences have the same meaning, only the subject/object order is reversed. As shown here, to make the meaning clear, in the second case we use the ending -(u)f. In the plural, the ending -(u)f becomes -(i)fs. If the word order is "normal" (subject before object) then no changes, no suffixes are necessary. If an object is preceded by a preposition, then we don't have to change the ending of the word, regardless of its position in the sentence. In fact after a preposition the object must not change its ending, regardless of its location in the sentence. Exception: when we want to indicate direction


Cytat:
The bǎ construction is a grammatical construction in the Chinese language. In a bǎ construction, the object of a verb is placed after the function word 把 bă, and the verb placed after the object, forming a Subject Object Verb (SOV) sentence.[1] Linguists commonly analyze bǎ as a light verb construction,[2] or as a preposition.[1]


Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:31, 19 Cze 2009    Temat postu:

Dynozaur napisał:
bandziol20 napisał:

(BTW : z kolei w morawskim grupa orT, olT raz przechodziła w roT, loT, innym razem w raT, laT)



W dialektach (oraz pomniejszych językach) jest to normalne, gdyż jest duży wpływ języka literackiego (ogólnonarodowego).


Heh... ta zmiana ma podłoże intonacyjne i dotyczy całej grupy północnosłowiańskiej (zachodnio- i wschodnio-), w tym polskiego :
z cyrkumfleksem : radło, ramię, łakomy, łania
z rosnącą : róść, równy, łokieć, łódź

Słowacki się tu trochę wyłamuje, bo ma nawet i przy rosnącej : raT, laT np. ražeň (pol. rożen), rázga (pol. rózga), lakeť (pol. łokieć), czyli tak jak południowe.
(Nie dotyczy to dialektów wschodnio- i zachodniosłowackich - one mają normalne roT i loT)

Cytat:

Zastanawiam się, czy gościu, który stworzył Slovio był w ogóle lingwistą (takim z papierami)?


Na stronce esperantystów przedstawiony jest jako naukowiec i językoznawca. Razz

Tak się zastanawiam, jak się ma składnia w slovio : czy przy tych wszystkich uproszczeniach we fleksji zachowała np. szyk swobodny ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Pią 9:37, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 9:37, 19 Cze 2009    Temat postu:

Całkowicie z nudów ułożyłem dla Slovio (oraz każdego innego pansłowiańskiego języka, o ile nie ma dodatkowych, problematycznych dźwięków) kilka systemów zapisu. Opierają się na różnych językach i rozwiązaniach diakrytycznych i bezdiakrytycznych.

Cyrylica-SLO (czyli ta "domyślna", przeważająca cyrylica w Slovio):
[і] - И
[j] - Й
"wx" - Щ

Што ес Словио? Словио ес новйу межународйу йазика ктор разумийут чтирсто милион лудис на целойу земла.

Cyrylica-DYN (oparta na moich preferencjach co do cyrylicy):
[і] - І
[j] - Ј, Ю, Я
"wx" - Щ
"gx" - Џ

Што ес Словіо? Словіо ес новю межународю язіка ктор разуміют чтірсто міліон лудіс на целою земла.


Cyrylica-RUS (oparta na rozwiązaniach rosyjskich):
[і] - И
[j] - Й, Ю, Я
"wx" - Щ

Што ес Словио? Словио ес новю межународю язика ктор разумиют чтирсто милион лудис на целою земла.

Cyrylica-BAL (od Bałkanów):
[і] - И
[j] - Ј
"gx" - Џ

Што ес Словио? Словио ес новју межународју јазика ктор разумијут чтирсто милион лудис на целоју земла.

W cyrylicy ogólnie nie ma problemów z [ʃ], [ʒ] i [ʧ] - posiadają znaki Ш, Ж i Ч dostępne na wszystkich klawiaturach.

Czas więc na bardziej problematyczne łacinki:

Łacina-X (x-system, używana przez twórców Slovio, "domyślna" ortografia)
[ʧ] - Cx
[ʃ] - Sx
[ʒ] - Zx
Wx
Gx

Sxto es Slovio? Slovio es novju mezxunarodju jazika ktor razumijut cxtirsto milion ludis na celoju zemla.

Łacina-H (oparta na angielskim, h-systemowa, nieco mniej szkaradna):
[ʧ] - Ch
[ʃ] - Sh
[ʒ] - Zh

Shto es Slovio? Slovio es novyu mezhunarodyu yazika ktor razumiyut chtirsto milion ludis na celoyu zemla. (wersja z "y")

Łacina-CZE (oparta na znaczkach czeskich):
[ʧ] - Č
[ʃ] - Š
[ʒ] - Ž

Što es Slovio? Slovio es novju mežunarodju jazika ktor razumijut čtirsto milion ludis na celoju zemla.

Łacina-POL (oparta na polskim):
[ʧ] - Cz
[ʃ] - Sz
[ʒ] - Ż

Szto es Slovio? Slovio es novju meżunarodju jazika ktor razumijut cztirsto milion ludis na celoju zemla.

Łacina-HUN (nazwana przez "węgierski" dwuznak, bezdiakrytyczna wersja polskiej):
[ʧ] - Cz
[ʃ] - Sz
[ʒ] - Zs

Szto es Slovio? Slovio es novju mezsunarodju jazika ktor razumijut cztirsto milion ludis na celoju zemla.

Łacina-A (używająca apostrofów, bezdiakrytyczna):
[ʧ] - C'
[ʃ] - S'
[ʒ] - Z'
"Wx" - W'
"Gx" - G'

S'to es Slovio? Slovio es novju mez'unarodju jazika ktor razumijut c'tirsto milion ludis na celoju zemla.

Łacina-QWX (zgadnijcie dlaczego tak):
[ʧ] - Q
[ʃ] - W
[ʒ] - X

Wto es Slovio? Slovio es novju mexunarodju jazika ktor razumijut qtirsto milion ludis na celoju zemla.

Wx'y i Gx'y (opcjonalne) niech będą traktowane jako zbitki Sz+cz oraz D+ż we wszystkich ortografiach, z wyjątkiem tych, w którym zostały oddzielnie wymienione.

Łacina-H może używać "y" jako "j".

No to tyle. Takie zapisy można dopasować do praktycznie wszystkich języków pansłowiańskich, zakładając, że mają taką samą fonetykę, jak Slovio (tylko może bez tych wx'ów i gx'ów). Niestety, Bethisadowski Slovianski ma te spółgłoski miękkie, które wszystko psują...

No to tyle Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Pią 10:01, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:51, 19 Cze 2009    Temat postu:

Tak się nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że przy tworzeniu słowiańskiego auxlangu z zacięciem naturalistycznym należy - jak sądzę - brać pod uwagę popularność danej formy we współczesnych językach słowiańskich powiązaną z występowaniem tej formy w scs.

ciekawe do rozstrzygnięcia są np. kwestie r i l zgłoskotwórczego;

od strony morfologii wydaje się, że rzadkie zjawiska (np. w skali jednego języka) nie są wskazane, np. :
- metatezy (chorw. sav - cały, wszystek),
- kontaminacje (słn. brez - bez)
- endemiczne archaizmy (słn. kri - krew)

Tak w ogóle to "jestem pod wrażeniem" ( hu hu Wielki Brat Razz) języka Slovianskiego, bez jakichś większych zgrzytów, a jeszcze na stronce czytam wręcz peany na jego temat od różnych cudzoziemców;


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Pią 10:52, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jasnysfinks




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Pią 10:57, 19 Cze 2009    Temat postu:

Doby pomysł! zastanów się czy w twoim slavlangu będzie jać i nosówki. Jeśli nie to jak się przekształcą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 11:30, 19 Cze 2009    Temat postu:

jasnysfinks napisał:
Doby pomysł! zastanów się czy w twoim slavlangu będzie jać i nosówki. Jeśli nie to jak się przekształcą.


Ja, gdybym tworzył auxlang słowiański, to bym jać zachował, gdyż trudno byłoby w tej kwestii dokonać kompromisu - co język, to inny rozwój. Przypisałbym tej jaci jakiś w miarę prosty dźwięk (np. e długie).

Ale to tylko ja.

Nosówek bym nie zostawiał, z prostego powodu - sprawiłyby one problemy wszystkim, oprócz Polaków.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Pią 11:31, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:47, 19 Cze 2009    Temat postu:

Dynozaur napisał:

Ja, gdybym tworzył auxlang słowiański, to bym jać zachował, gdyż trudno byłoby w tej kwestii dokonać kompromisu - co język, to inny rozwój.


No jać to tylko jedno z miejsc na rozstaju dróg, kiedy trzeba coś wybrać - tu akurat w obszarze fonologii.
(heh... przypomina mi się chorwackie : snijeg - snježni)

Inne sprawy do rozstrzygnięcia są w derywacji, czyli tworzeniu słów od słów, które już są. Ot choćby :
- południowosłowiańskie zdrobnienia mają głównie -ica, -ić / -ič; np. riba - ribica (chociaż słoweński też ma często -ek)
- północnosłowiańskie preferują raczej : -ka, -ok /-ek

Język prasłowiański od strony leksyki przyszłego slavlangu to ważny, ale tylko punkt wyjścia. Pozostaje masa kwestii związanych ze słownictwem nowszym, których prasłowiański nie obejmuje, a które w różnych językach słowiańskich przybrały różne formy.
Pojawia się przy okazji problem false-friendów, gdy nawet bliskie języki słowiańskie mogą wyrażać tym samym albo nawet tylko podobnym słowem dwa różne znaczenia.
Mogą mieć nawet wspólny rodowód prasłowiański i podobną postać :
vrah - słc. morderca
vrag - chorw. diabeł
tu akurat dla tych dwóch słów wspólny mianownik może i da się znaleźć, czyli np. "istota, która wyrządza zło", ale w praktyce definicja taka może okazać się za szeroka; czasami kwestie semantyczne są jeszcze bardziej subtelne, bo np. chodzi o to, które znaczenie znajdzie się na I miejscu, które na II, a które w ogóle nie znajdzie na podium.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Pią 13:49, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Conlangi Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin