Forum Conlanger Strona Główna Conlanger
Polskie Forum Językotwórców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Droga przez mękę
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Sob 11:42, 31 Paź 2009    Temat postu:

bandziol20 napisał:
Łużyczanie pozapominali dużo słowiańskich leksemów, w tym i ten na rodzinę i utworzyli sobie apriorycznie - svojba, ale czy semja nie jest najstarsza ? (tak od Siemowita)

Zastanawia mnie jedno – dlaczego Dynozaur, propagujący wywodzenie wyrazów od prasłowiańskiego, nie sprawdzi, jak była "rodzina" po PS…

Cytat:
Np. nie wyobrażam sobie przyjmowania turcyzmów z bułgarskiego czy z bośniackiego.

Albo z rosyjskiego, jak w Slovio (patrz: sobak < tur. köpek)… ;p

Cytat:
A -t- wywalone dla łatwości wymowy, tym bardziej że nie mamy krótkiej formy przymiotnika, gdzieby to -t- uroczyście zabrzmiało.

Ty mnie tu łatwością wymowy nie mydlij, szczególnie że mamy tam też takie potworki jak pismni ;p.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Feles
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:03, 31 Paź 2009    Temat postu:

popieram ,,familiję'' nawet jeśli małosłowiańska. Tam juz jest od groma odsłowiańszczen, chocby wspomniane 'tut'. I wychodzą takie potworki, jak np. false friend ,,tutta''.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leto Atryda




Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Arrakis

PostWysłany: Sob 12:08, 31 Paź 2009    Temat postu:

Paweł Ciupak napisał:

Cytat:
Np. nie wyobrażam sobie przyjmowania turcyzmów z bułgarskiego czy z bośniackiego.

Albo z rosyjskiego, jak w Slovio (patrz: sobak z tur köpek )


Zmiana k > s (satemizacja) w zapożyczeniach z tureckiego wydaje mi się mało prawdopodobna. Wg Brucknera sobaka pochodzi ze staroperskiego spaka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leto Atryda dnia Sob 12:10, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artaxes




Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aryanam Vaej

PostWysłany: Sob 12:38, 31 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Wg Brucknera sobaka pochodzi ze staroperskiego spaka.


Ewentualnie z dialektów północnoirańskich.

Swoją drogą odnalazłem na mapie Wielkiej Bułgarii miasto o nazwie Sabakul.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Silmethúlë




Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska

PostWysłany: Sob 12:44, 31 Paź 2009    Temat postu:

bandziol napisał:
Czyli nie tworzą o PS. tylko zakładają jakieś wpływy choćby scs.

Już kiedyś o tym pisałem (o, tutaj). Wydaje mi się, że oni mają podejście podobne do mojego. Czyli że w auxlangu nie ma aż tak bardzo znaczenia to, jak wyglądał prajęzyk, a raczej jak wyglądają obecne.

Opierają język o PS., zakładają TroT, TloT, ale jeśli to się nie pojawia w żadnym j. słowiańskim, natomiast wszystkie inne mają formę z TlaT - wybierają TlaT dla lepszego rozumienia. Bez tłumaczenia historycznego (oh, bo to wpływ scsu!), bo to auxlang - język tworzony przez ludzi, bez żadnej althistorii... Po prostu: wszyscy zrozumieją vlas(t)ni, nikt nie zrozumie vlos(t)ni, więc wybieramy vlas(t)ni, nawet jeśli to niekonsekwencja.

Przy czym to jest całkiem inaczej jak w takim slovio, gdzie TroT, TraT, itp. mieszają kompletnie, wg widzimisię. Tutaj wybór niekonsekwentny jest tylko wtedy gdy żaden z głównych języków nie posiada formy zgodnej z "konsekwentną".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Silmethúlë dnia Sob 12:46, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:55, 31 Paź 2009    Temat postu:

Paweł Ciupak napisał:
mamy tam też takie potworki jak pismni ;p.

A cóż to takiego ? pisemny ?

Silmethúlë, oczywiście rozumiem to stanowisko i uważam za całkiem naturalne. Jeżeli w natlangach są takie interslawizmy to nie ma co zawracać kijem Wisły i w słowiańskim auxlangu wyważać otwarte drzwi.
Tylko : czy taka komfortowa sytuacja zdarza się często ? Tzn. że wszystkie natlangi zgadzają się ze sobą i wystarcza nam tylko przybić stempelek "Accepted" ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Sob 13:07, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Silmethúlë




Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Droga Mleczna, Układ Słoneczny, Ziemia, Unia Europejska, Polska

PostWysłany: Sob 13:54, 31 Paź 2009    Temat postu:

Nie, zdarza się baaaaardzo rzadko, dlatego zazwyczaj konsekwentnie wypadza się wg ustalonych zasad z PS-u.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 14:15, 31 Paź 2009    Temat postu:

Paweł Ciupak napisał:

Zastanawia mnie jedno – dlaczego Dynozaur, propagujący wywodzenie wyrazów od prasłowiańskiego, nie sprawdzi, jak była "rodzina" po PS…


Gdzie poświadczone?

W Księdze Velesa?

W SCSie znalazłem ciekawe słowo - ѫжика. Po polsku - Wężyka (?), też oznaczało rodzinę (bądź pokrewieństwo).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dynozaur dnia Sob 14:18, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan van Steenbergen




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: IJmuiden (NL), Opoczno (PL)

PostWysłany: Wto 19:45, 03 Lis 2009    Temat postu:

Wimmer napisał:
bandziol20 napisał:
Czy masz jakieś źródła na ten język mežduslavianski ? Bo szukałem swego czasu jakichś informacji o nim i nie mogłem znaleźć, a szalenie mnie to interesuje jak w ogóle wszystkie slavlangi Razz

Niestety, nie. To istniało kiedyś w postaci rozsyłanych snailmailem maszynopisów, ale główny autor zmarł, zanim Internet się porządnie spopularyzował, a potem już nikt nie miał ducha tego przenieść online. W sumie szkoda, bo była to moim zdaniem całkiem udana próba zrobienia intersłowiańskiego języka.

[link widoczny dla zalogowanych]żduslavianski_jezik


Rzeczywiście, przyznam, że ten język mnie już dawno temu mocno zaciekawił. Najwyraźniej dysponujesz materiałami, których ja do tej pory nie widziałem. Wszystko, co znalazłem, to jedno zdanie. Skąd masz resztę?

No, a teraz parę słów o slovianskim...

Dynozaur napisał:
Slovianski - on żyje? Myślałem, że projekt umarł dawno temu. Może kiedy Kamiennogórny ponownie pojawi się w internetowym półświatku, trochę odżyje.

Jak już napisałem w innym wątku, to, że na tym forum nieczęsto się udzielam, wcale nie znaczy, że projekt jest martwy. Na razie pracuję nad tym językiem, kiedy mam czas, co się niestety rzadko zdarza. Ale kiedy ten czas już mam, to wolę robić coś konkretnego, niż gadać w nieskończoność.

Cytat:
"Prilagatel'ne imeno" na przymiotnik to jakiś żart.

Może i tak. Ja tego słowa nie wymyśliłem, ale skoro wysiłek jest grupowy i słów na razie jest mało, to lepiej robić jakieś postępy, niż krytykować się nawzajem. Ale jeżeli masz lepszy pomysł, to owszem, rzuć go w grupę!

Cytat:
Miejscami Slovianski jest ruski do bólu.

W to ja akurat wątpię. Nie powinno tam być słów, których w większości języków słowiańskich nie ma. Jeżeli jednak są, to znaczy, że ktoś popełnił błąd.

Cytat:
Nie umiem zdzierżyć faktu, że rodzina to "semja". Przecież to słowo istnieje chyba tylko w rosyjskim (ew. w ukraińskim czy białoruskim). O wiele lepsza już byłaby odłacińska "familija" - zrozumiała w całej Europie.

Z tym akurat się zgadzam. Z tym słowem istnieje tylko jeden problem: istnieje w rosyjskim w kompletnie innym znaczeniu. Ale zauważ, że słowa znajdujące się w słowniku bynajmniej nie są obowiązkowe. Jeżeli ktoś pisze "familija" zamiast "semja", to wcale nie oznacza, że jest to "zły slovianski" albo coś takiego.

Cytat:
Z konsekwencją w procesach też bywa różnie - dlaczego własny to "vlasni", a nie "vlosni", skoro już ten TroT mają?

Odpowiedź prosta: nigdzie nie ma ani "vlost'", ani "volost'". Nie ma to więc sensu traktować to jako przypadek TroT. Nie zapominaj, że slovianski nie jest żadnym altlangiem.

Cytat:
Bol'nica jako szpital - ruszczyzna atakuje. Czy nie lepsza byłaby "lekarnia" albo nawet jakiśtam "hospital"?

Bol'nica jest powszechna w wschodnio- i południowosłowiańskich językach. No, nie można zadowolić wszystkich. Ale jeśli wolisz pisać "hospital", to ja nie mam z tym problemu. Zresztą, ja osobiście też uważam, że w wątpliwych przypadkach nie ma nic złego w tym, jeżeli międzynarodowe słowo może rozwiązać sprawę.

[quote]Albo te wszystkie aprjoryczne "tutčas", "tutden'".
To nie jest aprioryczne, tylko schematyczne. Moim zdaniem wprowadzenie tych słów było niepotrzebne. Osobiście w takim języku w ogóle nie widzę potrzeby rozróżnić między "ten" i "tamten". Tym niemniej nie miałem problemu przejąć tych słów, skoro i tak są zrozumiałe.

Cytat:
Jeśli chodzi o pisownię - apostrofy straszą. Nie tak, jak Sloviowe cxy zxy sxy, ale straszą, zwłaszcza na końcu wyrazu. Czy te głoski miękkie faktycznie były tak potrzebne?

Już wypowiedziałem się na ten temat w innym wątku. Tak, ja też nie jestem zachwycony tymi apostrofami, albo raczej ich nadmiarem. Aczkolwiek rację bytu mają, skoro prawie każdy język słowiański rozróżnia między t a t' w jakiś sposób. W moim mniemaniu apostrofy powinny być wtedy, kiedy może powstać nieporozumienie oraz wtedy, kiedy mają wpływ na inflekcję. W innych przypadkach można je spokojnie ominąć. Zresztą, nigdzie nie jest napisane, że te apostrofy muszą być pisane obowiązkowo.
Nadmieniam, że przynajmniej w słowniku te apostrofy w niektórych przypadkach są konieczne. Staram się, żeby słownik nie musiał podać żadnych dodatkowych form danego słowa, tak, że cała deklinacja wynika z tej jednej formy, mianownika. Bez apostrofów nie byłoby to możliwe.

Cytat:
Moim zdaniem o wiele mniej potrzebne niż "y", którego słowiańskie auxlangi się jakoś boją (pewnie z powodu tego, że serbochorwacki i słoweński jej nie ma). A źle, bo uważam, że Slovianskiemu by się przydała, choćby dlatego, żeby służyła za końcówkę liczby mnogiej i przymiotnika. "-i" nie spełnia tu swojej roli zbyt dobrze. Ponadto, musiałem się trochę domyślać, by stwierdzić, że "ti" to "ty". Brak "y" bywa wkurzający.

Przyznam, że też czasami o tym myślałem. Ale tym przypadku muszę powiedzieć, że nieobecność "y" faktycznie bardzo ułatwia sprawę. Po pierwsze, "y" nie istnieje w żadnym języku południowosłowiańskim, to prawda. Czesi i Słowacy niby je mają, ale w wymowie i tak nie ma różnicy z "i". To jednak nie jest decydujące. Przecież, skoro najważniejsza jest zrozumiałość, "y" w zasadzie by nie przeszkadzała, ponieważ Serbi i Bułgarzy i tak zrozumieliby, że to jest to samo, co u nich "i". Jest jednak jeszcze coś: obecność "y" w slovianskim miałaby dalekosięgające skutki dla morfologii. Chciałem uprościć slovianski chociażby na tyle, żeby była tylko jedna końcówka dla jednego przypadku danej płci. No, i więc mamy "żona ~ żony" i "ziemia ~ ziemi/ziemie". V slovianskim mamy "žena" i "zemlja". Jaka może być zjednoczona liczba mnoga, jeżeli zachowujemy "y"?

Cytat:
Trochę zboczyłem z tematu, ale po prostu nigdy nie spotkałem się, by ktoś krytykował ten auxlang.

Hehe, to najwyraźniej nigdy nie zaglądałeś na forum Beseda. Tam prawie codziennie rzucają błoto na slovianski i jego twórców kilogramami!

Cytat:
Ciekawym projektem była też [link widoczny dla zalogowanych], ale ten projekt już dawno nie żyje (i chyba urodził się martwy). Nietypowość tego auxlangu polega na tym, że opiera się on na PSie (i SCSie?), a nie na robieniu kompromisu pomiędzy spółczesnymi językami (uważam, że ludziom od Slovianskiego nie zaszkodziło by też czasem do SCSa zasięgnąć, a olewają go ostro). Co za tym idzie - nie jest za prosty. Ale wydaje się być zrozumiałym (wydaje się, bo tekstów coś w nim nie ma, więc trudno stwierdzić).

Zgadzam się. Było nawet więcej takich projektów, głównie "Slovo" i "Proslava". O ile mi wiadomo, to Slovo było oparte na prasłowiańskim, a glagolica na SCSie. Ciekawe, ale rzeczywiście słabo rozwinięte projekty. Zostały pochłonięte przez slovio, zanim doszły do poważniejszego rozwoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Wto 21:33, 03 Lis 2009    Temat postu:

Jan van Steenbergen napisał:
Jaka może być zjednoczona liczba mnoga, jeżeli zachowujemy "y"?


Moje zdanie jest takie: zawsze wydawało mi się, że jak już tworzyć jakiś słowiański język pomocniczy, to powinno to być coś bardziej w stronę wspólnego mianownika słowiańskich (na tyle, na ile się da), a nie esperantoidalnego auxlangu z ambicjami paneuropejskimi, jak już nie światowymi. Czyli, jeżeli większość rozróżnia miękko- i twardotematowe końcówki w M. l.mn. r.ż., to rozróżniać je.

Nie wiem, ile słowiańskich ma tą samą końcówkę dla wszystkich żeńskich, można to - rzecz jasna - sprawdzić, jak się komuś chce. Zresztą, nie żebym się znowu strasznie przejmował, jaka w slovianskim owa końcówka ostatecznie będzie. Hough. Powiedziałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan van Steenbergen




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: IJmuiden (NL), Opoczno (PL)

PostWysłany: Wto 23:18, 03 Lis 2009    Temat postu:

pittmirg napisał:
Moje zdanie jest takie: zawsze wydawało mi się, że jak już tworzyć jakiś słowiański język pomocniczy, to powinno to być coś bardziej w stronę wspólnego mianownika słowiańskich (na tyle, na ile się da), a nie esperantoidalnego auxlangu z ambicjami paneuropejskimi, jak już nie światowymi.

Hoho, to ostatnie muszę stanowczo sprostować: slovianski (w przeciwieństwie do slovio, zresztą) absolutnie nie ma żadnych ambicji paneuropejskich, światowych lub nawet pansłowiańskich. W każdym razie, mnie nie o to chodzi. Celem nie jest zbudowanie społeczności, uzyskanie zwolenników, sprzedawanie czegokolwiek, konkurowanie z slovio... Dla mnie, slovianski powinien tylko być narzędziem, nic więcej, możliwie użyteczny dla tych, którzy zechcą z niego skorzystać.

Więc tak, starałem się robić coś w rodzaju wspólnego mianownika języków słowiańskich. Głównym priorytetami są (i tu przy okazji odpowiem na pytanie Bandziola), żeby slovianski był jak najbardziej zrozumiały dla tych, którzy już znają chociażby jeden język słowiański, i żeby być łatwy do używania. No, i między tymi prioretytami jest oczywiście napięcie. Języki takie jak esperanto i slovio są rzeczywiście łatwe do nauki, ale one wymagają, żeby wszystkie dwie strony znały podstawy gramatyki i mają słownik pod ręką. Ideą slovianskiego natomiast jest to, że języki słowiańskie mają ze sobą tyle wspólnego, że można pisać w taki sposób, że ludzie cię nawet zrozumieją bez żadnej poprzedniej nauki. Generalnie można powiedzieć, że im mniej nauki jest wymagane po stronie odbiorców, tym więcej po stronie nadawcy.

I tu mamy problem. Jestem na tyle realistyczny, żeby wiedzieć, że nikt nie będzie chciał się uczyć; chyba, że będzie w miarę prosto. Najlepiej więc mieć gramatykę, która jest chociażby na tyle uproszczona, że można się nią posługiwać nawet bez prawdziwej nauki. Inaczej może i masz język blisko ideału, ale jeżeli nikt go nie chce lub nie może używać, to kompletnie mija się z celem. Cała sztuka więc polega na tym, żeby znaleźć równowagę między naturalnością ("byciem wspólnym mianownikiem") a łatwością.

I owszem, każdy wybór w tym zakresie jest subiewtywny. Pes/pesa jest łatwiejsze do nauki, ale mniej zrozumiałe, niż pes/psa. Ale wierz mi, cały obóz auxlangerów już jest zbulwersowany, kiedy widzi takie formy. Chodzi mi więc o to, żeby umożliwić formę "psa" za jak najniższą cenę.

Owszem, taki "prawdziwy" wspólny mianownik byłby ciekawym projektem. I jak najbardziej możliwym, skoro języki słowiańskie na ogół mają te same klasy czasowników i rzeczowników itd. Ale na auxlang by się nie nadawał.

Cytat:
Nie wiem, ile słowiańskich ma tą samą końcówkę dla wszystkich żeńskich, można to - rzecz jasna - sprawdzić, jak się komuś chce.

No i właśnie o to chodzi, eliminowanie "y" załatwia sprawę dosyć ładnie, nie tylko w przypadku żeńskich rzeczowników, lecz również innych typów słów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Feles
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 3830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:28, 04 Lis 2009    Temat postu:

W polskim "y" sprawia podwójną trudność, gdyż nie wystarczy wiedzieć obcokrajowcy, po jakich spółgłoskach pojawia się "y", a po jakich "i". Musi też wiedzieć, która z tych dwóch samogłosek pojawia się po zajściu oboczności: dobry, a dobrzy; kiepski, a kiepscy; wytrwały, a wytrwali itp.
I tu zachodzi oczywiście różnica między auxlangiem, a "wspólnym mianownikiem". Auxlang stara się wyeliminować takie utrudnienia, oczywiście w miarę zrozumiałości. Naturalistyczny "wspólny mianownik" natomiast zachowa co popularniejsze i powszechniejsze trudności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pittmirg




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z grodu nad Sołą

PostWysłany: Czw 22:52, 05 Lis 2009    Temat postu:

@Jan: zaiste, zapewne i nie ma takich ambicji, ale właśnie myśli nie widać tutaj w działaniu. Jeżeli ma to być język pomocniczy dla rodzimych użytkowników współczesnych języków słowiańskich, w których chyba bez wyjątku samogłoska w wyrazie na psa wypada w przypadkach zależnych, to pes/pesa jest jakąś aberracją. Słowianin nie uczy się innego słowiańskiego jak warlpiri, ale naturalnie przenosi pewne elementy swojego L1 na swój nowy język.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandziol20




Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2371
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:04, 10 Lis 2009    Temat postu:

Jan van Steenbergen napisał:
Generalnie można powiedzieć, że im mniej nauki jest wymagane po stronie odbiorców, tym więcej po stronie nadawcy.


Nadawca - chyba tylko w sensie wymyśliciel języka, a odbiorcy = czytelnicy.
No bo inaczej przecież w natlangu to normalną koleją rzeczy jest, że odbiorcy zamieniają się w nadawców, a nadawcy w odbiorców.
BTW : Czy wiadomo, kto korzysta ze slovianskiego ? Czy można jakoś określić tę grupę ?

Cytat:
Inaczej może i masz język blisko ideału


Co jest tym ideałem ? Czy to chodzi o naturalność ? Ale przecież co dla Polaka może być naturalne, dla Bułgara może brzmieć obco.

Cytat:

Ale wierz mi, cały obóz auxlangerów już jest zbulwersowany, kiedy widzi takie formy.


Jakie ?

Cytat:

Chodzi mi więc o to, żeby umożliwić formę "psa" za jak najniższą cenę.


What does it mean "za jak najniższą cenę" ?

Cytat:

Owszem, taki "prawdziwy" wspólny mianownik byłby ciekawym projektem.I jak najbardziej możliwym, skoro języki słowiańskie na ogół mają te same klasy czasowników i rzeczowników itd. Ale na auxlang by się nie nadawał.


Jakie ustępstwa poczyniono w slovianskim kosztem tego wspólnego mianownika ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Wto 16:06, 10 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan van Steenbergen




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: IJmuiden (NL), Opoczno (PL)

PostWysłany: Czw 2:44, 12 Lis 2009    Temat postu:

bandziol20 napisał:
Jan van Steenbergen napisał:
Generalnie można powiedzieć, że im mniej nauki jest wymagane po stronie odbiorców, tym więcej po stronie nadawcy.

Nadawca - chyba tylko w sensie wymyśliciel języka, a odbiorcy = czytelnicy.
No bo inaczej przecież w natlangu to normalną koleją rzeczy jest, że odbiorcy zamieniają się w nadawców, a nadawcy w odbiorców.

Niekoniecznie. Jest zasadnicza różnica między nadawcą i odbiorcą. Ja np. często próbuję rozczytać teksty w esperanto, interlingua, ido itd., lub też np. w ukraińskim, ale wysłowić się w nich nie umiałbym. Język przecież nie służy tylko i wyłącznie rozmowie; istnieją też koresponencja pisana i jednokierunkowy ruch (ustny i pisemny).
Myślę, że takie języki jak slovianski nadają się bardziej do tego ostatniego, czyli ruchu jednokierunkowego. Czyli tak: nadawca (ten, który się nauczył) może coś napisać, co będzie zrozumiane zarówno przez Rosjanina bądź Polaka, jak i przez Chorwata bądź Bułgara. A jak dojdzie do rozmowy? To można przypuszczać, że tamten odpisze po swojemu, a ten, który zna slovianski, dzięku temu zrozumie mniej więcej, o co chodzi.

Cytat:
BTW : Czy wiadomo, kto korzysta ze slovianskiego ? Czy można jakoś określić tę grupę ?

Pojęcia nie mam. Są ludzie, którzy piszą w jakiejś formie slovianskiego na forach internetowych, tyle wiem. Żałuję trochę, że języki tego typu (zwłaszcza slovio) są szczególnie popularne w kręgach pansłowiańskich, bo ja osobiście wolę trzymać się daleko od skrajnych idei politycznych. Cieszę się natomiast, że w innych miejsach (forach, szczególnie) też ludzie piszą o slovianskim, na ogół pozytywnie.
Dodam, że slovianski na razie jest w trakcie rozwoju. Moim zdaniem projekt jest jeszcze za młody i za mało rozwinięty, żeby go w ogóle rozreklamować gdziekolwiek.

Cytat:
Cytat:
Inaczej może i masz język blisko ideału

Co jest tym ideałem ? Czy to chodzi o naturalność ?

Ideał w sensie: zawierający wszystko, co istnieje w większości języków słowiańskich. Np. i/y, cały szereg klas rzeczywników i czasowników itd. Coś w rodzaju współczesnego wydania prasłowiańskiego. Zrozumiałość byłaby może większa, ale język tak samo skomplikowana, jak język naturalny.

Cytat:
Ale przecież co dla Polaka może być naturalne, dla Bułgara może brzmieć obco.

Nie myl naturalności z swoistością/obcością. Przecież xhosa też jest językiem naturalnym, ale dla przeciętnego Europejczyka nie przesadnie swoistym.

Cytat:
Cytat:
Ale wierz mi, cały obóz auxlangerów już jest zbulwersowany, kiedy widzi takie formy.

Jakie ?

Takie, jak np. pes/psa. Auxlangi na ogół mają jedną główną mantrę: że język musi być łatwy. Najlepiej, żeby cała gramatyka mieściła się na jednej stronie A4. Czyli, żadnych rodzajów gramatycznych, żadnych przypadków, żadnej koniugacji itd. A jeśli już mają koniecznie być końcówki, to niech będą przynajmniej jednolite. Więc nie dziw się, że tym bardziej nie ma miejsca dla takich idiotyzmów jak ruchome samogłoski!

Cytat:
Cytat:
Chodzi mi więc o to, żeby umożliwić formę "psa" za jak najniższą cenę.

What does it mean "za jak najniższą cenę" ?

Prosto mówiąc, im więcej naturalności chcesz dodać, tym więcej zdań/stron/tablic trzeba dodać do gramatyki. Jeżeli można osiągnąć dużo większy stopień naturalności (= lepszej zrozumiałości) dodając jedno zdanie do gramatyki, to warto. Jeżli można osiągnąć jeszcze trochę większy stopień naturalności dodając jeszcze 67 tablic, to nie warto. I tu trzeba szukać kompromis.

Cytat:
Jakie ustępstwa poczyniono w slovianskim kosztem tego wspólnego mianownika ?

Różne. W każdym języku słowiańskim (za wyjątkiem tych, w których nie ma przypadków, czyli bułgarskiego i macedońskiego) istnieje końcówka -ov w dopełniaczu w liczbie mnogiej u słów rodzaju męskiego. Tylko są też słowa rodzaju męskiego, które mają inny dopełniacz, np. dzień/dni. A w slovianskim mamy den'/dnjov. Słowianin i tak zrozumie, kiedy piszesz: "Ja budu za pjat' dnjov".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jan van Steenbergen dnia Czw 2:47, 12 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin