Forum Conlanger Strona Główna Conlanger
Polskie Forum Językotwórców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

co nas wkurza [z=wi]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 59, 60, 61  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Wto 22:03, 06 Paź 2009    Temat postu:

Timpul napisał:
Ida za cajtóngym. Tutaj germanizm jest jedyną opcją. Ciupak, nawet nie próbuj.

Nie próbuję, chociaż jakbym zajmował się kodyfikacją śląskiego, z powodu mojego umiarkowanego językowego puryzmu pewnie bym zamienił to na jakiś odpowiednik słowiański ;p.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leto Atryda




Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 1597
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Arrakis

PostWysłany: Śro 7:46, 07 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Melodyjność zdań wywołana przez często powtarzające się samogłoski oraz miękkie i trwale dźwięczące spółgłoski: j, w, n, m, wywoływała przyjemne wrażenie także i z estetycznego punktu widzenia. Następstwo prajęzykowych dźwięków, słów i zdań sprawia przyjemność naszym narządom słuchowym, budzi w nas poczucie piękna.


To chodzi o jakiś "język Adamowy" czy po prostu o prajęzyk uralski ?

Cytat:
język niemiecki jest różą w ogrodzie języków fleksyjnych


Dojcz ssie, Latina i Ἑλληνική wymiatają !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leto Atryda dnia Śro 7:47, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Śro 9:44, 07 Paź 2009    Temat postu:

Leto Atryda napisał:

To chodzi o jakiś "język Adamowy" czy po prostu o prajęzyk uralski?


teoretycznie prauralski, chociaż ta poezja może w sumie dotyczyć dowolnego. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Pruthenia




Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Danzig, Silesia

PostWysłany: Śro 11:36, 07 Paź 2009    Temat postu:

dynoazaur napisał:
Brak wałczenia cię wkurza? Mnie raczej cieszy, że są jeszcze ludzie, którzy tak mówią. To, że wymawiamy <ł> tak, jak wymawiamy, to wina komunistycznej zapyziałej standardyzacji i unifikacji języka.

O ja głupi! Co ja napisałem!? Myślę o 15 rzeczach na raz i mi się wszystko miesza! Miał być brak, ale iloczasu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Śro 12:09, 07 Paź 2009    Temat postu:

14. używanie zaimka wskazującego "te" w liczbie pojedynczej [zamiast "to"].
15. używanie internacjonalizmów, które w danym kontekście nic konkretnego nie znaczą. i weź to potem tłumacz... zresztą internacjonalizmy są chyba najczęstszymi faux amis...
16. pisanie wielką literą nazw zakon[nik]ów. wiem, że niekiedy jest to dopuszczalne [ [link widoczny dla zalogowanych] ] jednak nie jest to dla mnie jasne. a nadużywania wielkich liter w ogóle nie znoszę.
17. niestawianie spacji po kropce skrótu.
18. dzielenie wyrazów [czasem, jeżeli kolumna jest wąska, to rzeczywiście nie ma innego wyjścia, ale to powinny być sytuacje wyjątkowe]. a już zwłaszcza wydzielanie zbitek spółgłoskowych. ["wst-rzymywać"]
19. nazywanie litery "G" "ge". ale równie mocno mnie denerwuje wymawianie [czy czasem nawet zapisywanie] "ge" jako "gie" w wyrazie "Ewangelia" i pochodnych. jak już spálszczać, to na całego: skoro z "angelos" powstał "anioł" / "jamioł", to niech będzie i "ewaniolia". Wink albo "jewamiolia"... "jewamioła"... jemioła!?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dynozaur
Gniewny preskryptywista



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 12:14, 07 Paź 2009    Temat postu:

Leto Atryda napisał:
Swoją drogą ciekawi mnie myśl Dynozaura postulująca istnienie prymitywności w języku. Ja również kiedyś (kiedy jeszcze mało wiedziałem o lingwistyce) traktowałem np. języki izolujące jako bardziej przymitywne od fleksyjnych.

Teraz wiem już za wiele, by traktować języki jako mniej lub bardziej rozwinięte. Języki z ubogą fleksją rekompensują bogactwem konstrukcji składniowych. W dziedzinie fonetyki "prymitywność" jest w ogóle arbitralna tak jak eufonia.


Dobra. To po prostu takie moje subjektywne odczucie. Nie narzucam go nikomu. No i to, że język posiada [w] nie oznacza, że jest od razu (w moim mniemaniu) "prymitywny". Staram się też nie osądzać całych języków wobec "prymitywności", aczkolwiek mam jeden taki, który w moim mniemaniu jest prymitywny i niedorozwinięty w wielu względach.

Nie powinienem ryzykować, przytaczając moje osobiste odczucia jako twarde fakta. Mea bardzo wielka culpa.

varpho napisał:
przypomniały mi się zajęcia z typologii języków, na których czytaliśmy teksty niemieckich młodogramatyków: "język niemiecki jest różą w ogrodzie języków fleksyjnych". ogólna konkluzja była taka, że języki fleksyjne są lepsze od aglutynacyjnych, ponieważ sufiksy fleksyjne nie mają samodzielnego stałego znaczenia.


Naziolska lingwistyka, ech. Dojcz to pała. Przecież każdy wie, że to polski jest różą w ogrodzie języków fleksyjnych... [/sarkazm, co nie zmienia faktu, że dojcz to pała]

Kwadracik napisał:

Równie dobrze mogę rzec, że /ɫ/ to głoska prymitywna bo występowała w proto-nowożytnym polskim. A rozwinięte języki (czyli eee polski, dialektalny bułgarski, białoruski, francuski i cockney) zrobiły z niej /w/.


Alofonijnie, a nie na początku wyrazu i pomiędzy samogłoskami, jak polski. Właśnie to w tym procesie jest najsmutniejsze - że zaszedł całkowicie. Gdyby wałczenie zaszło jedynie alofonicznie, ubogaciłoby naszą fonetykę i mielibyśmy dodatkową literkę. Very Happy

Kwadracik napisał:
Po trzecie, eh, a miałem Ci już dać pochwałę posta za pierwszą odpowiedź na temat ortografii bo całkowicie się zgadzam Wink


Szkoda, zaprzepaściłem swą szansę...

No cóż. Nie ma się co zgadzać. To są same fakta. Czy gdybyśmy wprowadzili cyrylicę, zaczęlibyśmy nagle "mówić cyrylicą"?

Kwadracik napisał:
Po pierwsze, komuniści komunistami, język językiem. Standaryzacja, być może, ale wokalizacja /ɫ/ to proces rozpowszechniający się na masową skalę we wszelkiego rodzaju językach, w komunizmie lub nie.


Mi nie chodzi o to, że komuniści lubowali się w wałczeniu (przecież [ɫ] jest o wiele bardziej rosyjskie), tylko o ich djalektobójstwo. Moglibyśmy przecież wszyscy mówić gwarami (wałczącymi lub nie). A niestety tego nie robimy. Głównie przez Czerwonych.

Ech, przynajmniej Ślązacy mogą się wykłócać o swój status językowy, bo przecież są jednym z naprawdę nielicznych, w miarę żywych i wyrazistych djalekt polskich. A, że polski nie może mieć djalekt, to śląski musi być językiem.

Tendencja do wałczenia - faktycznie takie coś istnieje (acz nie wszędzie, Rosjanie jakoś mają [ɫ] i nie narzekają), zwłaszcza przy obecności [l] i [ɫ] (te dwa dźwięki raczej się gryzą jako osobne fonemy), co nie zmienia faktu, że na początku wyrazu i międzysamogłoskowo moglibyśmy to przeklęte [ɫ] wymawiać. To nie jest jakiś arcytrudny fonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kwadracik
PaleoAdmin



Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Śro 13:15, 07 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Staram się też nie osądzać całych języków wobec "prymitywności", aczkolwiek mam jeden taki, który w moim mniemaniu jest prymitywny i niedorozwinięty w wielu względach.


A jakiż to? I czemu angielski?

Cytat:
Alofonijnie, a nie na początku wyrazu i pomiędzy samogłoskami, jak polski. Właśnie to w tym procesie jest najsmutniejsze - że zaszedł całkowicie. Gdyby wałczenie zaszło jedynie alofonicznie, ubogaciłoby naszą fonetykę i mielibyśmy dodatkową literkę.


Wiesz, rozróżnienie l:ł i w ogóle twarde:miękkie też było kiedyś kwestią alofonii. We francuskim zresztą ta "alofonia" prowadzi do absurdów w rodzaju wymianu -eau na -elle.

Cytat:
Mi nie chodzi o to, że komuniści lubowali się w wałczeniu (przecież [ɫ] jest o wiele bardziej rosyjskie), tylko o ich djalektobójstwo. Moglibyśmy przecież wszyscy mówić gwarami (wałczącymi lub nie). A niestety tego nie robimy. Głównie przez Czerwonych.


A mi nie pasuje w ogóle standaryzacja od czasów średniowiecza. To Mieszko, Chrobry, Kazimierz Wielki, Jagiełło i Zygmunt III waza zabili "fałę" i "fasty" na "chwałę" i "chwasty"!

Cytat:
co nie zmienia faktu, że na początku wyrazu i międzysamogłoskowo moglibyśmy to przeklęte [ɫ] wymawiać. To nie jest jakiś arcytrudny fonem.


Moglibyśmy, ale nie wymawiamy (w większości), głównie dlatego, że Ty nie masz pojęcia jak działają procesy fonologiczne Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hapana Mtu




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsina, Weneda

PostWysłany: Śro 13:54, 07 Paź 2009    Temat postu:

varpho napisał:
przytoczę cytat z "Narodów i języków uralskich":

Cytat:
Melodyjność zdań wywołana przez często powtarzające się samogłoski oraz miękkie i trwale dźwięczące spółgłoski: j, w, n, m, wywoływała przyjemne wrażenie także i z estetycznego punktu widzenia. Następstwo prajęzykowych dźwięków, słów i zdań sprawia przyjemność naszym narządom słuchowym, budzi w nas poczucie piękna.
Gdy już przekonaliśmy się, że prajęzyk nie był zbiorem nieartykułowanych dźwięków towarzyszących mimice, lecz jak języki współczesne składał się ze słów i zdań, zajmijmy się właśnie nimi.

Czy to aby nie jest nasz podręcznik do ugrofinistyki?
A wcześniej chyba pisał, że duża ilość spółgłosek zwartych nadawała mowie ton podobny do kroku wojskowego czy tam karabinu maszynowego, ale na szczęście płynne łagodziły to przykre wrażenie.

Cytat:
przypomniały mi się zajęcia z typologii języków, na których czytaliśmy teksty niemieckich młodogramatyków: "język niemiecki jest różą w ogrodzie języków fleksyjnych".

Prawdopodobnie najfajniejszy ogun z całej oferty UW. Ale mam nadzieję, że to nie ciebie miała na myśli pani L.-U. mówiąc mi, że już parę lat wcześniej mieli na seminarium referat o j. węgierskim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Śro 15:00, 07 Paź 2009    Temat postu:

Hapana Mtu napisał:

Czy to aby nie jest nasz podręcznik do ugrofinistyki?


tak. Smile aha, tu jest errata: [link widoczny dla zalogowanych]
a tu co ciekawsze cytaty: [link widoczny dla zalogowanych]


Hapana Mtu napisał:

Prawdopodobnie najfajniejszy ogun z całej oferty UW.


tak. chociaż o tej róży w ogrodzie to było na analogicznych zajęciach w Bp.

Hapana Mtu napisał:
Ale mam nadzieję, że to nie ciebie miała na myśli pani L.-U. mówiąc mi, że już parę lat wcześniej mieli na seminarium referat o j. węgierskim.


mnie.
a czemu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hapana Mtu




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsina, Weneda

PostWysłany: Śro 15:08, 07 Paź 2009    Temat postu:

varpho napisał:
Hapana Mtu napisał:
Ale mam nadzieję, że to nie ciebie miała na myśli pani L.-U. mówiąc mi, że już parę lat wcześniej mieli na seminarium referat o j. węgierskim.


mnie.
a czemu?

Po prostu ciekawiło mnie, po ilu latach nauki tamten wcześniejszy śmiałek porwał się z motyką na typologiczne słońce.

Swoją drogą to miłe, że w BP cie też mają coś podobnego. Na ELTE?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hapana Mtu dnia Śro 15:08, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Śro 15:19, 07 Paź 2009    Temat postu:

Hapana Mtu napisał:
Na ELTE?


tak. nyelvtipológia, finnugor tanszék.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
varpho




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów / Wawa

PostWysłany: Nie 17:57, 11 Paź 2009    Temat postu:

słowo "dzieciątko" też mnie wyprowadza z równowagi. bardziej niż "dzieciak".
denerwuje mnie też utożsamianie się z odbiorcą poprzez stosowanie form pierwszej osoby liczby mnogiej trybu oznajmującego w funkcji trybu rozkazującego: "nie bujamy się na tych krzesełeczkach" [w bufecie na uniwersytecie].


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kwadracik
PaleoAdmin



Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Nie 18:06, 11 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
denerwuje mnie też utożsamianie się z odbiorcą poprzez stosowanie form pierwszej osoby liczby mnogiej trybu oznajmującego w funkcji trybu rozkazującego: "nie bujamy się na tych krzesełeczkach" [w bufecie na uniwersytecie].


Haha, popieram. W podstawówce nawet pani od polskiego dyktowała nam pracę domową w formie "Na wtorek napiszę...". Doprowadzało mnie to do szału i ciągle miałem z nią zatargi. [/smutne historie z dzieciństwa]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vilén
Gość






PostWysłany: Nie 18:15, 11 Paź 2009    Temat postu:

Kwadracik napisał:
Haha, popieram. W podstawówce nawet pani od polskiego dyktowała nam pracę domową w formie "Na wtorek napiszę...". Doprowadzało mnie to do szału

Ta, mnie też. Zawsze w zeszycie przeprawiałem to na tryb rozkazujący ;).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
muggler




Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków, gm. Prądnik Czerwony

PostWysłany: Nie 18:56, 11 Paź 2009    Temat postu:

Ja też! Względnie na bezokolicznik. Imperatyw na -my jest trochę mniejszym złem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Conlanger Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 59, 60, 61  Następny
Strona 6 z 61

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin